Reklama

Polska

XIX Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Podziel serce – pomnóż miłość” – pod takim hasłem po raz 19. rusza Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Caritas Polska – od 13 lat również we współpracy z Diakonią Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego oraz Prawosławnym „Eleos” – przez cały Adwent rozprowadzać będzie świece na wigilijny stół. W ubiegłym roku sprzedano w sumie ponad 3 mln świec, uzyskując ok. 19 mln zł, które zostały przekazane na wakacyjny wypoczynek ubogich dzieci, dożywianie w szkołach i świetlicach socjoterapeutycznych oraz pomoc edukacyjną. W Polsce ok. 1,3 mln dzieci żyje w ubóstwie.

Dzieło zostanie zainaugurowane uroczyście ekumenicznym koncertem w prawosławnej cerkwi św. Marii Magdaleny w Warszawie 1 grudnia. Poinformowano o tym podczas wczorajszej konferencji prasowej w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Patronat nad WDPD objął Rzecznik Praw Dziecka. W TVP emitowany będzie spot reklamowy, zachęcający do wspierania akcji również poprzez wysyłanie SMS-ów na numer 72052 o treści „POMAGAM”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Miłość okazujemy szczególnie tym, którzy są najsłabsi i nie dają sobie sami rady, właśnie dzieciom, spośród których w Polsce ok. milion trzysta tysięcy żyje w ubóstwie" – mówił ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska.

Pieniądze zebrane dzięki sprzedaży świec WDPD są przeznaczane na wakacyjny wypoczynek, dożywianie, pomoce edukacyjne oraz rehabilitację dla dzieci chorych. 10 grodzy z każdej świecy przeznaczanych jest na pomoc dzieciom w Afryce.

„W tym roku zwracamy też uwagę rodziców na to, by oprócz zapewnienia bytu materialnego dzieciom, starali się poświęcać im więcej czasu – powiedział ks. Subocz. Przypomniał, że dzisiaj 6,7 proc. społeczeństwa polskiego żyje w skrajnym ubóstwie - od 2011 r. liczba ubogich wzrosła o 400 tys. „Gdy ubożeją rodziny, cierpią na tym dzieci" – przypomniał. I zaapelował, by ubóstwo nie stawało się powodem do stygmatyzowania dzieci. Zwrócił uwagę na potrzebę pomocy w ich edukacji, ułatwiania im startu w dorosłe życie, aby bezrobocie i ubóstwo nie były dziedziczne.

Reklama

Od 13 lat WDPD jest inicjatywą ekumeniczną, razem ze świecami z logo Caritas, sprzedawane są świecie z logo protestanckiej Diakonii oraz prawosławnego „Eleos” – odpowiednio 13 i 12 tys. sztuk w ubiegłym roku.

„Ta świeca jest symbolem – zapalamy ją w Wigilię, ale chcemy, by paliła się przez cały rok – powiedział ks. Doroteusz Sawicki, dyrektor prawosławnego „Eleos”. – Dzielić się, to pozornie tracić, dobro dzielone są mnoży, wzrasta dobrobyt”.

Obecna na konferencji aktorka Paulina Holtz, wspierająca akcję, mówiła o tym jak stara się uczyć swoje dwie córki idei dzielenia się z potrzebującymi. Zaś zwyczaj przynoszenia do domu wigilijnej świecy Caritas zaszczepiła w jej rodzinie babcia Amelia. – Niezwykłe jest to, jak wiele milionów osób włącza się w ta akcję – mówiła aktorka. – Ważne jest, by ta świeca była symbolem dobra, które powraca do nas. Miejmy nadzieję, że w tym roku ten podział będzie obfity.

14 i 15 grudnia 30 diecezjalnych Caritas przeprowadzi też zbiórkę żywności w sklepach – produkty żywnościowe trafią do paczek dla ubogich rodzin oraz do placówek Caritas, które przygotują z nich kolacje wigilijne dla samotnych, bezdomnych i najuboższych.

2012-11-29 13:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młode serca pełne Miłosierdzia

Są młodzi, zdolni, ambitni. Mają otwarte serca i wyciągnięte w stronę drugiego człowieka dłonie. Jest ich ponad 2000 w całej Polsce i wspólnie budują najbardziej wyjątkowy pomnik św. Jana Pawła II

Stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” to nie tylko zdolna młodzież z niezamożnych rodzin, ale przede wszystkim młodzież pełna miłosierdzia. Bo jeśli tworzy się „żywy pomnik” św. Jana Pawła II, nie można być obojętnym na drugiego człowieka. Nie można być obojętnym na to, czego nauczał nas św. Jan Paweł II.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję