Szkoła Duchowego Rodzenia? Tak, ale co z kurzem i zakupami? To dylemat, przed którym każdego roku stają kobiety w okresie adwentu. Z jednej strony chcą zaangażować się całe w radosne oczekiwanie na Zbawiciela, ale z drugiej niosą w sobie poczucie odpowiedzialności za przygotowanie domu na czas świąt. I często mają wątpliwości: Czy nie wpuściłam we własne progi komercji i marketu? Czy nie dałam się zwieść reklamom o niezbędności przedmiotów? Czy sprzątaniem nie zajęłam cennego czasu na modlitewną zadumę? A gdy jeszcze z jakichś przyczyn (niekoniecznie wizyty w markecie) nie uda im się uczestniczyć w parafialnych rekolekcjach - poczucie winy urasta do wielkich rozmiarów.
Są kobiety, które chciałyby przygotować dom i swoje serce na czas świętowania naprawdę w pełni. Są jeszcze takie kobiety, choć próbuje nam się wmawiać, że panie nie gotują (bo catering), nie sprzątają (bo pomoc domowa), nie jedzą (bo wciąż są na diecie).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zatem proponuję paniom przy filiżance dobrej kawy, z kartką i ołówkiem, dokonać pewnych planów. To, że my, matki Polki, będziemy chciały stanąć na wysokości zadania i kosztem nieprzespanych nocy, wczesnych pobudek, oprócz codziennych obowiązków, dokonać również całego mnóstwa prac ponadprogramowych, bo przecież święta, jest uzasadnione. Ale czy rzeczywiście konieczne?
Reklama
Wypiszmy już dziś te czynności, które w naszym domu naprawdę powinnyśmy zrobić. Nie myjmy wszystkich okien na dwa dni przed wigilią tylko dlatego, że tradycja w niektórych rodzinach tak każe. Przez szybę umytą trzy tygodnie wcześniej i tak będzie widać pierwszą gwiazdkę. Porozmawiajmy z domownikami o naszym pomyśle na adwent - jeśli dzieci są większe, można spróbować podzielić niektóre prace. Jeśli nie - cóż, pertraktujmy z mężem. Panowie naprawdę umieją pomóc!
Jeśli kolacja wigilijna ma być w naszym domu, przygotujmy menu. Niektóre rzeczy można kupić wcześniej, nawet przy okazji codziennych zakupów.
Sprawdźmy, kiedy w naszym kościele będą rekolekcje. Zróbmy wszystko, aby ten właśnie tydzień nie obfitował w najwięcej prac. To pomoże uniknąć rozdarcia - pokarm dla ducha jest ważny, nie oszukamy głodnego serca wyfroterowaną podłogą.
A w niedzielne popołudnia, z filiżanką kawy, zaledwie przez kwadrans, popatrzymy na Słowa Ewangelii. Pomyślmy, jak czekała Maryja. Ile było w tym trudu, a ile próby połączenia kobiecych prac z duchową gotowością? Adwentowe plany na porządki, zakupy, pieczenie, gotowanie róbmy z Nią. Ona też jest kobietą. I potrafi pomóc.