Reklama

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

Plany ludzi krzyżowane planami Bożymi

Nie skończyła jeszcze siedmiu lat, gdy Bóg ukazał jej się by zachwycić sobą na całe życie. Wracając od starszej siostry, ujrzała nad kościołem Ojców Dominikanów Jezusa Chrystusa zasiadającego na tronie. Obok niego apostołów Piotra i Pawła, a także Jana Ewangelistę. Katarzyna wpatrując się z zachwytem w wizję straciła poczucie rzeczywistości. Od tej chwili w jej sercu zrodziło się powołanie zakonne. Zaczęła - wbrew woli rodziców - marzyć o klasztorze.
W miarę upływu lat rodzina nakłaniała ją, by dbała o siebie, o swój wygląd. Nadarzała się dla niej świetna okazja do zamążpójścia. Katarzyna z uporem obstawała przy swoim postanowieniu. Po wielu trudnościach, dopięła swego i w wieku 16 lat została tercjarką dominikańską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niezwykła nowicjuszka

Reklama

Katarzyna nie oddawała się, jak inne siostry, dziełom miłosierdzia, ale usunęła się w zacisze własnej celi; godzinami modliła się i oczekiwała na spotkanie z Oblubieńcem. Poddawała się praktykom ascetycznym. Radykalnie ograniczyła jedzenie, odbywała nocne czuwania, niejednokrotnie biczując się. Bóg osobiście nauczał swoją oblubienicę. W jej celi „zjawiali się” również święci. Znała ich i czciła.

Podjęte wyzwanie i cuda łaski

Po zaślubinach duchowych z Chrystusem młoda zakonnica stanęła wobec wyzwania Oblubieńca, który zażądał, by zerwała z samotnością, wyszła do rodziny i do tych, którzy potrzebują jej obecności, i pomocy. To miała być jej nowa droga ku świętości. Podjęła ją i w zamian doświadczyła Bożej mocy, która ukazała się w wielu cudach. Z czasem przez stygmaty i koronę cierniową otrzymała dar współcierpienia z Chrystusem. przyszła Święta szybko zyskała sławę miłosiernej tercjarki, wspomożycielki najuboższych, wstawienniczki największych grzeszników. Skuteczność jej modlitw, liczne ekstazy, wizje, egzorcyzmy, uzdrowienia sprawiły, że stała się osobą znaną. Wieść o tej niezwykłej, młodej sienence szybko rozeszła się po świecie. Katarzyna stała się mistrzynią i przewodniczką w łączeniu powołania kontemplacyjnego i czynnego apostolstwa.

Kobieta, której naturą był ogień

Reklama

Tak właśnie mawiała o sobie. Była fenomenem. Tym większym, że w całej swojej istocie bezinteresownym. Dla Katarzyny nie było sytuacji bez wyjścia, nie było ludzi straconych, nie do uratowania, nie było tak wysokich progów, na których nie byłaby skłonna stanąć, aby osiągnąć konieczne dobro i załatwić istotną sprawę. Łamała schematy, kruszyła skostniałe struktury, obalała przesądy, a tym samym wskazywała, że kobieta zdolna jest aktywnie i skutecznie włączać się w życie społeczności. Dopóty się modliła, dopóty pościła, nakłaniała, przekonywała, dopóty ciężko pracowała, dopóki nie dopięła swego.
Brała na siebie liczne obowiązki i działała w bardzo niekonwencjonalny sposób. Wiedziona misją, jaką przyszło jej spełniać, nieustannie przemieszczała się, tak między miastami, jak i królestwami. Nie było dla niej różnicy między udaniem się pod dach prostej wdowy i do pałacu papieskiego. Wybaczano jej cięty język, porywcze reakcje czy brak ogłady, bo ponad jej przyrodzony temperament zdecydowanie wyrastała nadprzyrodzona miłość do Boga i bliźniego. Jako agresywna czasem kobieta była jednocześnie zarzewiem pokoju i pojednania. Potrafiła tak samo martwić się o los biednego rozbójnika, jak o duszę błądzącego kardynała. Jednego i drugiego mogła zbesztać, jeśli tylko nadarzyła się po temu okazja. Nigdy nie owijała w bawełnę. Zawsze nazywała rzeczy po imieniu zwłaszcza, że za jej czasów szerzyła się wśród duchowieństwa obłuda, żądza bogactwa, skandaliczne konflikty i walka o urzędy kościelne. Autentyzm i szczerość jej napomnień widoczne były gołym okiem. Dlatego też szanowali i doceniali ją, grasujący na szlakach rabusie, jak i papież czy królowie.

Historia Kościoła i dług wdzięczności

Była świetnym, średniowiecznym politykiem zażegnującym najostrzejsze konflikty. O pomoc w mediacjach prosili ją patrycjusze sieneńscy, rządzący sąsiednimi republikami, ale i sam papież Grzegorz XI, który nie przewidział, że Katarzyna przybywając do Avinionu wymusi na nim decyzję powrotu do Rzymu.
Po śmierci Grzegorza XI z taką samą gorliwością służyła jego następcy, Urbanowi VI. Wtedy to wybuchła „wielka schizma zachodnia”, gdy francuscy kardynałowie nie złożyli homagium nowo wybranemu papieżowi, ale zwołali własne konklawe i wybrali antypapieża Klemensa VII. Wówczas papież wezwał Katarzynę do Rzymu. Prosił ją o wsparcie duchowe w tej trudnej sytuacji. Święta podjęła wyzwanie. Niektórzy biografowie twierdzą nawet, że był to czas, kiedy w dużej części współdzierżyła z papieżem ster Kościoła. Pisała do kardynałów, królów i innych osób mogących mieć wpływ na poprawę sytuacji. W całym swym działaniu okazała się zagorzałą zwolenniczką reformy w Kościele, ale wiedziała, że zarządzić ją mogli tylko sami biskupi i kardynałowie. Z zapałem wzywała do „oczyszczenia” Kościoła. Dla historii pozostawiła światło i pomoc w postaci obfitej korespondencji. Współcześni politycy, dyplomaci czy rządzący mogą w jej listach znaleźć mnóstwo konkretnych i jakże aktualnych wskazówek.

Katarzyna - Doktor Kościoła

Ostatnie trzy miesiące jej życia upłynęły pod znakiem nieustannej modlitwy i strasznych cierpień. Zarówno modlitwy, jak i cały ból ofiarowała Bogu w intencji umiłowanego Kościoła. Św. Katarzyna ze Sieny umarła 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie. Miała zaledwie 33 lata. Do chwały ołtarzy wyniósł ją Pius II w 1461 r. Tytuł doktora Kościoła nadał Świętej 4 października Paweł VI 1970 r. Po skrupulatnych badaniach stwierdzono, że jej doktryna i świętość życia w pełni nań zasługuje.

Okiem współczesnych

Katarzyna - prosta, a nieprzeciętna, niewykształcona, ale mądra, drobna i delikatna, a jakże silna i apodyktyczna. Łagodna i uczuciowa, ale stanowcza i ostra, cicha i pokorna, a przecież jej głos trafiał do tysięcy, dziewica, a matka dla wielu. Ta sieneńska dziewczyna, osiągnęła szczyty świętości jako dziewica, męczennik (choć bezkrwawy) i uczony (uznana została doktorem Kościoła). Jest wzorem nie tylko dla sióstr zakonnych, ale i dla współczesnego laikatu. Nic, tylko przyjaźnić się z nią i uczyć się od niej.

2004-12-31 00:00

Oceń: +124 -9

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz najstarszej parafii w Warszawie

[ TEMATY ]

Warszawa

parafia

jubileusz

św. Katarzyna

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przewodniczył uroczystej Eucharystii odpustowej z okazji 780. rocznicy powstania parafii św. Katarzyny na warszawskim Służewie.

Nawiązując do obchodzonej tego dnia uroczystości Chrystusa Króla, kard. Nycz podkreślił, że choć święto to jest stosunkowo młode – ustanowił je bowiem papież Pius XI w 1925 r. - to jednak wiara w to, że Chrystus jest Królem i Panem wszechświata jest starsza niż Kościół, ponieważ sięga Starego Testamentu. - Już Księga proroka Daniela mówi nam o Synu Człowieczym, zstępującym na obłokach od Boga po to, aby rządzić i kierować światem poprzez służbę temu światu. Nie inaczej nam mówi św. Jan Apostoł w Apokalipsie. Jesteśmy w drodze, jeszcze nie doszliśmy, a kiedy dojdziemy, zobaczymy królującego Baranka, który nabył nas wszystkich i odkupił swoją krwią – mówił metropolita warszawski.
CZYTAJ DALEJ

Tatrzański PN idzie w zaparte i podtrzymuje mandaty za rozświetlenie krzyża na Giewoncie

2025-04-12 20:01

[ TEMATY ]

Giewont

mandaty

Agata Kowalska

Po nałożeniu mandatów na dwie osoby, które w 20. rocznicę śmierci Jana Pawła II rozświetliły krzyż na Giewoncie, na Tatrzański Park Narodowy spadła fala internetowego oburzenia i krytyki. Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreśla jednak, że ochrona przyrody musi pozostać priorytetem i zapowiada wzmocnienie nocnych patroli na szlakach.

"Nie planujemy zmian w regulaminie w odpowiedzi na presję medialną czy emocjonalne komentarze. Przepisy, które obowiązują na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), służą ochronie przyrody i zapewnieniu bezpieczeństwa osób przebywających w górach. Przeciwnie – planujemy zwiększenie nocnego nadzoru, zwłaszcza w okresach, w których dochodziło w przeszłości do łamania przepisów. Zdajemy sobie sprawę z emocji, jakie towarzyszą sprawie, jednak naszym obowiązkiem jest konsekwentne przestrzeganie zasad, które chronią Tatry – miejsce ukochane także przez Jana Pawła II" - powiedział PAP dyrektor Ziobrowski.
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: rekordowa pielgrzymka paryskich licealistów, zabrakło miejsc noclegowych

2025-04-13 19:09

[ TEMATY ]

Lourdes

Paryż

licealiści

miejsca noclegowe

Adobe.Stock

Bazylika MB Różańcowej w Lourdes

Bazylika MB Różańcowej w Lourdes

Sanktuarium w Lourdes okazało się za małe, by pomieścić wszystkich licealistów z regionu paryskiego, którzy chcieli wziąć udział w rozpoczętej wczoraj pielgrzymce Frat 2025. Gdyby bazylika św. Piusa X była większa, gdyby w Lourdes było więcej miejsc noclegowych, mogłoby przyjechać co najmniej 15 tys. samej młodzieży, a tak jest nas 13,5 tys., młodzieży i ich opiekunów – mówi ks. Gaultier de Chaillé organizator pielgrzymki. Dla porównania podaje, że w poprzednich edycjach Frat brało udział ok. 10 tys.

Młodzi wracają do kościoła
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję