Czy "Gazeta Wyborcza" odwoła ministra Jana Szyszko?
W rządzie Prawa i Sprawiedliwości nie ma drugiego ministra z taką wiedzą i doświadczeniem, jak minister środowiska prof. Jan Szyszko. Nie ma też drugiego ministra, który jest tak często atakowany przez "Gazetę Wyborczą".
Odnoszę wrażenie, że dla środowiska mediów opozycyjnych wobec rządu, każdy powód do ataku na ministra środowiska jest dobry. Od miesięcy krytykowany jest za to, że skutecznie chce chronić Puszczę Białowieską, umierającą na oczach ludzi, którzy znają ten las od pokoleń. Podobnie absurdalna krytyka wylewa się z GW i TVN-u za dofinansowanie geotermii toruńskiej. Co ciekawe, te same media alarmują, że mamy bardzo zanieczyszczone powietrze w Polsce, a gdy podległe ministrowi instytucje wspierają inwestycje w najczystszą i najbardziej ekologiczną energię cieplną, to minister jest bezpardonowo atakowany.
Najnowszy atak na ministra dotyczy planów ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Ekologicznego, którego zręby opracowywane są poza ministerstwem środowiska przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Cele nowej instytucji powinny się podobać mediom, które tak uparcie "bronią" naszego środowiska naturalnego, bo przecież ABE będzie miała nowe narzędzia umożliwiające skuteczną walkę z szarą strefą, w tym z przedsiębiorstwami, które zatruwają środowisko naturalne. Projektowane przepisy mają więc doprowadzić wyłącznie do poprawy bezpieczeństwa ekologicznego kraju i jakości środowiska naturalnego.
Najlepszym przykładem może być tu właśnie walka ze smogiem w Polsce. Można przecież opracować najczystsze prawo antysmogowe, ale ktoś musi stać na straży tego czystego prawa. Są przecież nieuczciwi producenci pieców grzewczych, są też nieuczciwi dystrybutorzy węgla, którzy próbują zarobić kosztem obniżania jakości paliwa. Najlepszym przykładem trudnej walki ze smogiem są np. miejscowości uzdrowiskowe, w których stan powietrza jest często gorszy od powietrza w wielkich miastach. Wojewódzcy Inspektorzy Ochrony Środowiska są często bezradni wobec postawy władz samorządowych, odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów antysmogowych. Wójtowie i burmistrzowie uzdrowisk nie chcą się bowiem narazić swoim wyborcom i na wszelki wypadek ich nie kontrolują, by mieć lepszy wynik wyborczy.
Podobny mechanizm działa w przypadku skażenia wód gruntowych, czy rzek. Władze samorządowe nie chcą kontrolować ani karać nieuczciwych przedsiębiorców, którzy w ich gminie lub powiecie płacą podatki i są pracodawcami ich wyborców. Rozwiązaniem tego stanu rzeczy może być właśnie instytucja, która będzie niezależna od lokalnej władzy, by skutecznie chronić nasze powietrze i środowisko naturalne. Co więcej, powołanie takiej instytucji jest niezbędnym warunkiem do skutecznego wypełniania zadań wynikających z aktów prawnych Unii Europejskiej.
Z najnowszym atakiem na ministra Jana Szyszko jest więc podobnie, jak w przypadku ataków "ekologów" w Białowieży. Podczas rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej przedstawicielka Komisji Europejskiej domagała się skutecznego zamknięcia Puszczy Białowieskiej przed osobami postronnymi w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Gdy kilka dni temu Nadleśnictwo Hajnówka zaczęło wprowadzać takie zakazy wstępu, aktywiści "ekologiczni" zaczęli protestować, że ludzie nie mogą wejść do Puszczy.
Prof. Jan Szyszko nie od dziś jest ministrem środowiska. W rządzie RP nie ma drugiej osoby, która mogłaby pochwalić się taką wiedzą, a przede wszystkim doświadczeniem na zajmowanym stanowisku. Dlatego atakowany jest niemal za wszystko, ale ataki nie mają nic wspólnego z nauką i rzeczywistością. Marzeniem „ekologów” i Gazety Wyborczej jest, by na czele resortu stanął ktoś, kto nie będzie się tak dobrze znał na środowisku naturalnym, a przede wszystkim będzie bardziej uległy. „Pomyślmy zatem, co zwiększa prawdopodobieństwo realizacji scenariusza (odwołania min. Szyszko – przyp. red.). Konflikt i rozbieżność interesów na linii rząd-minister (...). Należy zatem tę rozbieżność sygnalizować i uświadamiać ją, ale nie ministrowi (...), lecz jego zwierzchnikom (...). Kluczowe jest przekonanie rządu, że trzymanie ministra realizującego taką strategię jest błędem” – twierdzi dr Michał Żmihorski, który jest autorytetem m.in. dla Greenpeace i innych „obrońców” puszczy.
Wydaje mi się, że minister Szyszko jest atakowany przede wszystkim za swoje związki z Radiem Maryja. Ta toruńska rozgłośnia jest ostoją tradycji, patriotyzmu i katolicyzmu, czyli tego wszystkiego z czym od 1989 roku walczy "Gazeta Wyborcza". Nie wiem, czy środowisku z ul. Czerskiej uda się "odwołać" Ministra Środowiska, ale widzę, że bardzo na to liczą atakując go po kilka razy w tygodniu. Ich zwycięstwo byłoby wielkim sukcesem lewicowych ideologii i jednocześnie klęską racjonalnej nauki oraz konserwatywnej linii rządu.
Wywiad Prezesa Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej dr Artura Dąbrowskiego z kandydatem na posła RP Panią Dorotą Korzonek (lista PiS miejsce nr 13).
Artur Dąbrowski: - Kandyduje Pani do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości - warto zapytać o to skąd takie zainteresowanie polityką u kobiety?
Dorota Korzonek: - Chociaż pyta Pan o związek kobiety z polityką, to odpowiem definicją polityki, którą wypracował mężczyzna. Arystoteles wychodził z założenia, że polityka stanowi swojego rodzaju „sztukę rządzenia państwem, której celem jest oczywiście realizacja dobra wspólnego”. Wiadomo, że polityka wiąże się ze sprawowaniem władzy w państwie, którą ja osobiście, z kobiecego punktu widzenia pojmuję jako pewien rodzaj służby publicznej. W niej przejawiać się ma, troska o każdego obywatela, szczególnie zagrożonego społecznym wykluczeniem, a któż, jak nie kobieta jest tak bardzo wyczulony na rozwój człowieka i w ogóle wszystkich dziedzin życia społecznego. Jeżeli chodzi o moje zainteresowanie polityką, to wyrosły one na gruncie patriotyzmu. Stąd też, najbliżej ideowo jest mi do PIS. U podstaw programu właśnie tej partii znajduje się szacunek dla godności każdego człowieka. Właśnie ta godność ludzka, jest fundamentem najbardziej elementarnych praw osoby ludzkiej, czyli: prawa do życia, prawa do wolności i zakorzenionego
w solidarności ludzkiej. O to zamierzam powalczyć, jako kobieta w sejmie.
A. D.- Proszę opowiedzieć coś o sobie, o Pani środowisku z którego się wywodzi oraz pracy zawodowej
D. K.: - Mówiąc o sobie, zacznę od tego, że przede wszystkim jestem spełnioną żoną (mąż Zbigniew) oraz matką trójki dzieci (Marta l. 24 - studentka Psychologii oraz Pedagogiki, Marcin l. 18 - uczeń LO, Natalia l. 14 - uczennica Gimnazjum). Rola żony i matki to moje podstawowe powołanie. Z kolei zawodowo pracuję jako pielęgniarka. Zawód pielęgniarki to kolejny obszar mojego życia, który traktuję jako powołanie z którego wyrasta potrzeba służenia innym ludziom, niesienia im ulgi w cierpieniu. Jestem absolwentką studiów wyższych - Uniwersytetu Medycznego w Łodzi (pielęgniarstwo zachowawcze), Akademii Jana Długosza w Częstochowie (pedagogika w zakresie poradnictwa zawodowego) oraz studiów podyplomowych - Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie (Wychowanie Prorodzinne), Archidiecezjalnego Studium Życia Rodzinnego przy Instytucie Teologicznym w Częstochowie (Doradca Rodzinny) i Politechniki Gliwickiej (BHP). Pierwszym miejscem mojej pracy zawodowej było Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Tam miałam okazję współpracować z Profesorem Zbigniewem Religą, od którego wiele się nauczyłam.
A. D.
- Pytając Panią o aktywność społeczną i polityczną, nie sposób zapytać o jej cel
D. K.: - Od wielu lat moja aktywność społeczna koncentruje się wokół osoby ludzkiej. W centrum mojej pracy i powołania staje człowiek ze swoimi potrzebami i problemami życiowymi. Pełniąc funkcję kuratora sądowego udzielam wsparcia w procesie resocjalizacji osobom przeżywającym kryzys egzystencjalny, czy też społeczny. W kwestii celu realizowanego w polityce, wychodzę z założenia innego niż Machiavelli i twierdzę wprost, że: „cel nie uświęca środków”. Polityka, to przede wszystkim obszar kształtowany przez sumienie osoby, a nie sumienie polityczne, czy też sumienie „poprawne politycznie”.
A. D.
- Jak Pani zaopatruje się na kwestie patriotyzmu i ochrony życia
D. K.: - Dziś przejawem patriotyzmu jest przede wszystkim dobre przygotowanie do założenia trwałej rodziny oraz mądre wychowanie dzieci. Dlatego np.: na spotkaniach z osobami przygotowującymi się do zawarcia związku małżeńskiego, uświadamiam przyszłych małżonków i rodziców o niebezpieczeństwach, które czyhają na rodzinę pod pozornymi hasłami wolności, tolerancji, czy ideologii gender. W kwestii życia, jego ochrony, trzeba powiedzieć jasno, że jest ono wartością, która nie podlega dyskusji. Człowiek jest osobą od poczęcia do naturalnej śmierci.
A. D.
- W perspektywie ataków lewicowych organizacji na rodzinę, warto zapytać jeszcze o zabezpieczenie praw rodziny
D. K.: - Zawsze uważałam, ze człowiek musi mieć prawo do godnych warunków życia, a państwo powinno stanowić gwarant bezpieczeństwa jego bytu, od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci. Zadaniem rządzących jest wspieranie rozwoju we człowieka we wszystkich sferach życia: materialnej, psychicznej, społecznej i duchowej. Trzeba sobie powiedzieć jasno, że takie warunki może stworzyć jedynie naturalna rodzina. Dlatego, jak już mówiłam, uważam, że ochrona wartości, jaką jest ludzkie życie, małżeństwa oraz rodziny, muszą stać się priorytetem w zakresie działań przyszłego rządu, ponieważ tylko silna rodzina, stanowi dziś fundament silnej Ojczyzny. Dlatego postanowiłam kandydować. Zachęcam Wszystkich do oddania na mnie głosu 25 października.
Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni. Na Jasnej Górze przez ten czas prowadzić nas będzie ks. Wojciech Węgrzyniak.
Prezydent Karol Nawrocki pozwał Onet. Chodzi o szkalujące go publikacje, które pojawiły się w trakcie kampanii wyborczej - informuje Radio Maryja.
Szkalujące materiały opublikował między innymi portal Onet. Dziennikarze wrócili do lat wczesnej młodości Karola Nawrockiego i jego pracy w Grand Hotelu w Sopocie, zarzucając mu kontakty z sutenerami. Osobiście w kampanie oszczerstw zaangażował się premier Donald Tusk - czytamy na portalu radiomaryja.pl:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.