Reklama

Leśniów - Wittmund

Dzwon współpracy

Kiedy w sierpniu 2003 r. do parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Leśniowie Wielkim zadzwonił Florian Schneider i wspomniał o wywiezionym do III Rzeszy w czasie II wojny światowej kościelnym dzwonie, który Niemcy chcieliby oddać Polakom, nikt nie przypuszczał, że w ten sposób zostanie zapoczątkowana współpraca pomiędzy parafiami w Leśniowie Wielkim i w Wittmund.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko rozpoczęło się właśnie w miejscowości Wittmund położonej w północnej części Niemiec, gdzie członek rady parafialnej z parafii pw. św. Bonifacego - Florian Schneider otrzymał zadanie zbadania historii znajdującego się tam dzwonu. Pan Schneider rzetelnie przystąpił do swoich obowiązków i niebawem udało mu się ustalić ponad wszelką wątpliwość, że dzwon pochodzi z Polski, z miejscowości Leśniów Wielki.
W 1941 r. naziści rozpoczęli wywożenie dzwonów z kościołów znajdujących się na terytorium Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej. Dzwony miały posłużyć jako materiał na potrzeby przemysłu zbrojeniowego III Rzeszy. Ogólnie zarekwirowano i wywieziono w głąb Niemiec 16 300 dzwonów, z których 1300 pochodziło z ziem na linii Odry i Nysy Łużyckiej. Los ten podzielił także dzwon z Leśniowa Wielkiego.
Po zakończeniu wojny dzwony nieprzerobione na armaty zostały przewiezione do Hamburga z zamiarem zwrotu parafiom, z których zostały przez nazistów zrabowane. Wiele z nich, bo około 15 tys. zostało zwróconych pierwotnym właścicielom. Problemem okazał się zwrot około 1000 dzwonów z dawnych niemieckich wschodnich obszarów.
Wobec barku perspektyw na rychłe przekazanie dzwonów do parafii, które po II wojnie światowej znalazły się w granicach Polski, związek ds. zwrotu dzwonów zaproponował, by niezwrócone dzwony wypożyczyć kościołom potrzebującym z zastrzeżeniem, że kiedyś mają zostać zwrócone parafiom, którym zostały przez nazistów zarekwirowane.
W wyniku wymiany pism i rozmów telefonicznych uzgodniono, że dzwon zostanie przekazany przez delegację z Wittmund w dniach 4-6 czerwca 2004 r. W sobotę 5 czerwca o godz. 11.00 mieszkańcy Leśniowa Wielkiego i przybyli na tę uroczystość goście byli świadkami wyjątkowego wydarzenia. Dzwon z kościoła parafialnego w Leśniowie Wielkim, wywieziony przez hitlerowców w 1941 r., wrócił do miejsca, z którego pochodził.
Wszystkich obecnych na placu przykościelnym powitał ks. Dariusz Glama - proboszcz parafii. Później przemawiali kolejno: burmistrz gminy Czerwieńsk Piotr Iwanus, starosta powiatu zielonogórskiego Krzysztof Romankiewicz oraz przedstawiciele niemieckiej delegacji: Richard Goritzka i Florian Schneider. Wśród uczestników spotkania byli też Niemcy, przedwojenni mieszkańcy Leśniowa Wielkiego. W ich imieniu przemawiała pani Berger, która przypomniała, jak przed rokiem 1939 uderzano w ów dzwon i w ten sposób obwieszczano czas na modlitwę Anioł Pański. W ceremonii wzięli także udział ks. prał. Konrad Herrmann, ks. Dariusz Lik z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, przedstawiciele władz gminnych z przewodniczącym Rady Leszkiem Jędrasem oraz władz powiatowych z Michałem Potockim na czele.
W centrum uwagi pozostawał przyozdobiony kwiatami dzwon. Waży 300 kg, jest wysoki na 95 cm. Średnica u podstawy wynosi 83 cm, zaś u korony - 27 cm. Powstanie dzwonu datowane jest na 1700 r. Dzwon jest uszkodzony, gdyż w celu ułatwienia wywozu w głąb Rzeszy hitlerowcy usunęli serce i utrącili górną część służącą do umocowania dzwonu na linie.
W niedzielę 6 czerwca została odprawiona Msza św. z udziałem przybyłych parafian i niemieckiej delegacji. W czasie pobytu goście z parafii pw. św. Bonifacego z Wittmund zwiedzili najciekawsze miejsca gminy Czerwieńsk i powiatu zielonogórskiego. Została także podjęta decyzja o nawiązaniu stałej współpracy pomiędzy mieszkańcami Wittmund i Leśniowa Wielkiego.
Od 16 do 19 sierpnia delegacja z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Leśniowie Wielkim przebywała z rewizytą w parafii pw. św. Bonifacego w Wittmund. W skład ośmioosobowej delegacji weszli między innymi proboszcz ks. Dariusz Glama i burmistrz Piotr Iwanus oraz czworo przedstawicieli miejscowej młodzieży.
Do Wittmund delegacja dotarła w poniedziałek 16 sierpnia. Tam została mile powitani i zakwaterowana w domach parafian w Wittmund. Gospodarze z parafii pw. św. Bonifacego przygotowali bardzo ciekawy program.
Na wtorek zaplanowana była wycieczka rowerowa do oddalonego o 15 kilometrów, a leżącego nad Morzem Północnym Carolinensiel - Harlesiel. Po powrocie do Wittmund wszyscy wzięli udział we Mszy św. celebrowanej w języku niemieckim i polskim przez ks. Huberta Heinelt i ks. Dariusza Glamę. Po Mszy św. odbyło się spotkanie parafian z Wittmund i Leśniowa Wielkiego.
W środę w ratuszu w Wittmund delegacja z Leśniowa Wielkiego została podjęta przez burmistrza Wittmund. Później był czas na zwiedzanie Wittmund i Wilhelmshaven. Prowadzone były rozmowy na temat przyszłej współpracy Wittmund i Leśniowa Wielkiego. Uzgodniono, że szczególnie ważna będzie współpraca na szczeblu młodzieżowym. Obie strony uznały za ważne i pożądane, aby w przyszłym roku - kiedy Światowe Dni Młodzieży odbywać się będą w Niemczech - młodzież z Leśniowa Wielkiego przebywała u swoich rówieśników w parafii pw. św. Bonifacego w Wittmund.
W czwartek rano, po śniadaniu, delegacja z Leśniowa Wielkiego podziękowała serdecznie swoim gospodarzom, pożegnała się i udała się w drogę powrotną.
Wyjazd do Wittmund jest kolejnym krokiem na drodze do współpracy pomiędzy oboma parafiami. Wyrażamy nadzieję, że ta współpraca będzie nadal owocnie się rozwijać i przyniesie wiele korzyści dla obu stron. A wszystko za sprawą dzwonu, który został wywieziony do Niemiec z zamiarem przetopienia go na mechanizm zniszczenia, a powrócił, by przywrócić przyjaźń i zaufanie pomiędzy niegdyś zwaśnionymi narodami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złe decyzje, konflikty, przemoc. Caritas o przyczynach bezdomności i pomocy ubogim

Ponad 53 tys. osób w Polsce nie ma dachu nad głową, a blisko 2 mln żyje w skrajnym ubóstwie. Caritas Polska, z okazji Światowego Dnia Ubogich, zainaugurowała kampanię społeczną, która ma przypomnieć, że za suchymi liczbami kryją się ludzkie tragedie, a kryzys bezdomności może dotknąć każdego.

„Nikt nie planuje życia na ulicy. Nikt nie chce tak żyć. To nie anonimowa statystyka, tylko ludzkie historie, które warto usłyszeć” – podkreśla Caritas w komunikacie. Organizacja wskazuje, że oficjalne dane o bezdomności są prawdopodobnie zaniżone, a problem przybiera także formy ukryte, jak np. bezdomność młodzieży, nieujmowana w statystykach.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję