Reklama

Byliśmy razem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fragment homilii wygłoszonej przez bp. Adama Lepę w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łodzi podczas Mszy św. w intencji ofiar Lodzmannstadt Getto, 29 sierpnia 2004 r.

[...] Cierpieliśmy razem z naszymi starszymi braćmi w wierze, również chrześcijanie, katolicy - mieszkańcy naszego miasta byli prześladowani i myśmy to bardzo głęboko przeżywali. Do dnia dzisiejszego nie zapominam widoku, który przeżyłem sześćdziesiąt lat temu, kiedy wraz z rodzicami przejeżdżałem tramwajem przez ówczesne getto. Widok esesmanów z karabinami gotowymi do strzału, ryglowanie każdego wagonu, potem twarze tych ludzi, których się z daleka widziało - „mieszkańców” getta łódzkiego. 60 lat minęło, a ten obraz zapisany w świadomości dziecka pozostał do dnia dzisiejszego. Jak wiele było wtedy okrucieństwa, jak wiele było nienawiści i jak wielu było ludzi skrzywdzonych. [...] Dookoła niszczono człowieka, ludzi niewinnych. Zabijano ich. Jak wiemy ze statystyk, a one są niepełne, ponad 45 tys. osób zginęło na terenie łódzkiego getta, ponad 140 tys. wywieziono do Chełmna nad Nerem, Oświęcimia i innych miejsc zagłady. Niewielu uratowało się spośród Żydów. Dzięki Bożej interwencji mogli ocalić swoje życie i dzisiaj są świadkami tego, co się tutaj stało. Chcemy po chrześcijańsku uczestniczyć w tragedii tego narodu. Zawsze uczestniczyliśmy w tej tragedii, zawsze byliśmy razem z nimi. Łódź jest dobitnym przykładem tej współpracy i współbudowania. Tu przecież nigdy nie odnotowano żadnych konfliktów na tle etnicznym czy religijnym. Żadne z badań, a było ich wiele, nie odnotowały takich konfliktów. A więc byliśmy razem. I tragedia jaka dotknęła naród żydowski sprawiła, że potrafiliśmy im współczuć.
Tacy już jesteśmy, my Polacy. Może na to nie zwracamy uwagi, może inne sprawy majoryzują to, co jest najbardziej bliskie naszej naturze, lecz tacy jesteśmy. Potrafimy przebaczać. Największym wrogom przebaczyliśmy. Nie nosiliśmy nienawiści chociaż bardzo głęboko nas krzywdzono, opuszczano nas, nawet sprzedawano. Dopuszczali się tego koalicjanci, na których najbardziej liczyliśmy. A więc stać nas było nie tylko na słowo współczucia, ale przede wszystkim na współuczestniczenie w bólu i w tragedii naszych braci przez modlitwę. Przecież w tym kościele, co roku odbywają się modlitwy w intencji tych, którzy zginęli w getcie łódzkim. I dzisiejsza Mszą św. stanowi wyraz naszego współudziału w tej wielkiej tragedii, która ma imię getto łódzkie i jest jakąś częścią bardzo wyraźnie dotyczącą całego holokaustu. Dobrze się stało, że organizatorzy tej rocznicy, smutnej, ale bardzo wymownej i pouczającej, pomyśleli też o obecnej Mszy św. My, jako ludzie wierzący zebraliśmy się po to, aby wymodlić, jak mówimy w naszym teologicznym języku, zbawienie wieczne dla tych, którzy ponieśli śmierć w Łodzi, którzy byli uczestnikami tej ludzkiej tragedii w getcie żydowskim, aby i oni mieli pełny udział w radości wiecznej, aby przyjęci zostali przez Boga w Jego Domu, który jest wspólnym domem ludzi wierzących.
Chcemy też wyprosić u Miłosiernego Boga - a czynimy to w tym miejscu za pośrednictwem Matki Bożej Łódzkiej, Patronki naszego miasta i tego kościoła - postawę, która jest bardzo potrzebna i najbardziej postulowana, w związku z przeżyciami związanymi z rocznicą likwidacji getta.
Bywam dość często na cmentarzu żydowskim w Łodzi i uczestniczę w spotkaniach związanych z kolejnymi rocznicami likwidacji getta - to się zawsze odbywa pod koniec sierpnia - i wysłuchuję różnych przemówień. Jedno przemówienie wygłoszone właśnie przez przedstawicielkę narodu żydowskiego będę pamiętał do końca życia. Uważam je za najbardziej konkretne i nazywam najbardziej chrześcijańskim. Powiedziała ona mniej więcej tak: „My, Żydzi musimy sobie uświadomić, że w Polsce ratowali nas wyłącznie Polacy, a ponadto, że nie uratuje nas żadna tolerancja. Niemcy też nas tolerowali... do czasu, bo tolerancja ma to do siebie, że jest tylko do pewnego momentu, a potem już traci swoją siłę. Musi być miłość. Jeżeli holokaust zrodzony został z nienawiści to uratować nas może wyłącznie miłość, nie tolerancja, ona jest za słaba i niewystarczająca”.
Dziś, podczas tych modlitw za pomordowanych w łódzkim getcie, niech również z naszych serc i umysłów, do Boga pełnego miłosierdzia wzniosą się modlitwy właśnie o miłość wzajemną i zrozumienie, o siłę i przekonanie, o to, aby przyjmować każdego człowieka jak brata, bo taka jest wymowa religii chrześcijańskiej, tego oczekuje od nas Jezus Chrystus, który przyniósł na świat orędzie miłości. Nazwał je przykazaniem, a więc czymś wielce zobowiązującym. Niech On udziela nam takiej siły, takiej mocy, tak szerokiego patrzenia na świat i na człowieka, abyśmy w sobie i w naszych środowiskach zdobywali się na jeszcze większą miłość, by nie było w nas uprzedzeń i jakichkolwiek fobii, by zawsze panowała w nas miłość do Boga i każdego człowieka.
Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

[ TEMATY ]

nowenna

Przenajdroższa Krew Chrystusa

Adobe Stock

Nowenna do Krwi Chrystusa w każdej porze i potrzebie. Szczególnie do odmawiania przed rozpoczęciem lipca jako miesiąca szczególnej czci Krwi Chrystusa (22-30 czerwca).

Panie, Ty powiedziałeś: „proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”. Zachęceni Twoim Słowem, przychodzimy dzisiaj do Ciebie, aby z ufnością przedstawić Ci nasze prośby. (chwila ciszy)
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz apostolski do mężczyzn: kochajcie Kościół!

„Nauczcie się poznawać i kochać Świętą Matkę Kościół oraz brońcie jej zgodnie z kryteriami prawdy, sprawiedliwości i miłosierdzia” - mówił nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi, w niedzielę 29 czerwca, podczas Mszy św. sprawowanej na Górze św. Anny w ramach pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców oraz jubileuszowej pielgrzymki Bractwa św. Józefa.

W homilii nuncjusz apostolski zauważył, że pielgrzymi przybyli na Górę Świętej Anny „nie tylko po to, aby kontynuować tradycję lub przeżyć chwilę przerwy w codziennym życiu”. Jak zaznaczył, prawdziwym celem pielgrzymki jest „przede wszystkim po to, aby modlić się i zastanawiać się, jak coraz bardziej stawać się tym, kim powinniśmy być”. Nawiązując do słów św. Jana Pawła II i św. Katarzyny ze Sieny, przypomniał: „Jeśli będziecie tym, kim powinniście być, zapalicie cały świat!”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję