Reklama

Parafia NMP Wspomożycielki Wiernych w Stojewsku

Jak Stojewsko stawało się parafią

Od niedawna parafia Stojewsko należy do dekanatu łopuszańskiego. Jej proboszcz,ks. kan. Marian Gawinek, jest wicedziekanem, a w Stojewsku duszpasterzuje od 1991 r. Kilkanaście ostatnich lat to cała epoka, obfitująca w zmiany w tej liczącej 1474 osoby parafii, która pod koniec lipca obchodzi jedną z ważnych uroczystości - 60. rocznicę rozstrzelania 18 swych rodaków przez Niemców.

Niedziela kielecka 29/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia parafii z niemieckim wątkiem

Reklama

Stojewsko (niegdyś parafia Krasocin) było wioską kolonistów niemieckich, sprowadzonych do pracy przez Hipolita Stojewskiego. Niemcy mieszkali także w Karolinowie. To oni wybudowali dla siebie w latach 20. kościółek ewangelicki, a nieopodal szkołę prowadzoną przez pastora, w której uczyły się zarówno niemieckie, jak i polskie dzieci - w obu językach. Stosunki między kolonistami a miejscową ludnością były dobre i takimi pozostały nawet podczas II wojny światowej. Jednak wtedy pojawiły się konflikty - jedni mieli żywność i broń, drudzy znaleźli się wśród poniżanych i prześladowanych. Tutejsi Niemcy zdawali sobie sprawę, że ich czas się kończy, że trzeba opuścić te ziemie, choćby z racji przesuwającej się linii frontu. Część dobytku spakowali, a część zostawili pod opieką pracujących u nich Polaków. 28 lipca 1944 r. z posterunku SS we Włoszczowie przybyli żandarmi pod pozorem ochrony pozostawionego przez ich rodaków dobytku i otworzyli ogień do Polaków, krzątających się w obejściach, w większości ludzi przypadkowych. Zginęło wówczas 18 osób, w tym 14-letni chłopiec. Każdego roku 28 lipca jest sprawowana w ich intencji Msza św. w kościele parafialnym. Staraniem Księdza Proboszcza we wrześniu 2002 r. na cmentarzu parafialnym ufundowano pomnik dla upamiętnienia tego wydarzenia.
Czasy powojenne były trudne dla Kościoła w Polsce, a świątynia w Stojewsku pozostawionej przez Niemców, coraz bardziej raziła pustką. Gdy najbliższa zwierzchność Kościoła ewangelickiego nie wyrażała zainteresowania miejscem kultu, przybyli tutaj narodowcy, przejmując kościół na ok. 3 lata. Niewielka grupa mieszkańców sympatyzowała z narodowcami, przeciw czemu podjął akcję ks. Józef Kubrak z Krasocina, tłumacząc parafinom przede wszystkim skutki braku łączności z Rzymem i schizmę jako źródło założenia tego Kościoła narodowego. Podjął zarazem próbę wykupienia kościoła, ale parafii nie było stać na kwotę 52 tys. zł. Wtedy właśnie z opatrznościowym darem pieniężnym wystąpiła rodzina przybyła z USA, pochodząca z Gruszczyna (w obrębie parafii Krasocin). I tak kościół w Stojewsku, stając się częścią katolickiej parafii, służy wiernym od 27 listopada 1971 r. Poświęcił go bp Edward Materski. Pierwszym kapłanem samodzielnego ośrodka duszpasterskiego - rektoratu - był ks. Alojzy Fryszkiewicz, wikariusz z Krasocina. Zastąpił go w 1975 r. ks. Leszek Styczeń, a w 1985 r. - ks. dr Henryk Piwoński. Po jego nagłej śmierci, w 1999 r. proboszczem w Stojewsku został ks. Marian Gawinek.
Samodzielna parafia została erygowana 15 kwietnia 1982 r. przez bp. Stanisława Szymeckiego.

„Wspólnym wysiłkiem”, czyli ostatnie lata

Kościół w Stojewsku - niemy świadek trudnych czasów i skomplikowanych uwarunkowań - wymagał pracy, ducha, inwencji, aby uzyskać obecny stan. Stara plebania przylegała niegdyś do kościółka (choć już w czasach ks. Stycznia budowano tę obecną), powstała zatem myśl, aby świątynię przedłużyć o część mieszkalną. W ten sposób kościół powiększył się o prezbiterium, które dzisiaj oddziela od nawy łagodny łuk. Kościół przeszedł gruntowny remont. Jest ocieplony, pokryty nowym dachem, odwodniony, posiada centralne ogrzewanie i piękną boazerię jesionową. W ołtarzu głównym znajduje się figurka patronki, Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, a na prawo od ołtarza - ukwiecona figurka Matki Bożej Fatimskiej. Po powiększeniu kościoła należało urządzić prezbiterium, nową zakrystię, dokupić więcej ławek.
Te oraz inne wydarzenia parafialne rejestruje dokładna i przejrzysta kronika parafialna. Instalowanie choćby wieży na kościele jest w niej przedstawione w formie minireportażu zdjęciowego. Ale i tak kościół jest zbyt mały podczas większych uroczystości, które gromadzą ludzi przy ołtarzu polowym. Tutaj właśnie przewodniczył Mszy św. bp Marian Florczyk, dokonując 20 czerwca 1998 r. poświęcenia przedłużonego kościoła. I tutaj odbywa się I Komunia św., bierzmowanie.
W dniach 16-23 maja br. przeżywano pierwsze misje parafialne, prowadzone przez Redemptorystów z Krakowa. Odpust w parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych przypada 24 maja.
Warto wspomnieć jeszcze o bogactwie kaplic na terenie niewielkiej parafii. Tę w Mieczynie pw. Matki Bożej Częstochowskiej miejscowi nazywają wręcz „kościołem filialnym, z odpustem 26 sierpnia. A jest jeszcze kaplica w Lipiej Górze i Rogalowie.

Owoce

- Duszpasterstwo rozwijało się sukcesywnie, równolegle z pracami materialnymi - wspomina ks. Gawinek, opowiadając o swoich bolączkach, radościach, oczekiwaniach.
- Ksiądz Proboszcz jest otwarty na każdą inicjatywę - dodaje ks. Krzysztof Tkaczyk, kleryk V r. z krakowskiego Seminarium Kanoników Regularnych Laterańskich, pochodzący z tej parafii, zaangażowany w jej życie, opracowujący m.in. szkic monograficzny. - Podoba mi się, że Ksiądz Proboszcz starannie rozważa każdy pomysł, nie lekceważy żadnej inicjatywy. Współpracuje z ludźmi. A potem są owoce - dodaje ks. Krzysztof.
Wielką troską jest praca z dziećmi i młodzieżą. Podwaliny pod scholę dał poprzednik - ks. H. Piwoński, muzykolog, jego pracę kontynuowali kolejni organiści, katecheci. W parafii jest też koło misyjne dzieci, grupa ministrantów, reaktywowano Podwórkowe Koło Różańcowe (teraz Stojewsko czeka na odwiedziny Madzi Buczek). W wakacje dla ministrantów, lektorów i śpiewających jest wycieczka autokarowa do Kałkowa i piesza na Święty Krzyż.
Mieszkańcy okolicznych wiosek (które w większości wzięły swe nazwy od imion dzieci H. Stojewskiego) chętnie pielgrzymują do znanych sanktuariów, włączając w nie grób ks. J. Popiełuszki. Ostatnio w parafii zakorzenił się na trwałe kult Miłosierdzia Bożego, tym bardziej, że w I niedzielę wielkanocną 2003 r. sprowadzono relikwie św. s. Faustyny, co stało się ogromnym przeżyciem dla parafian. W każdy piątek jest zatem nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, adoracja, ucałowanie relikwii, a niedziela Miłosierdzia Bożego, to ważne święto w parafii.
Owocem pracy duszpasterskiej są powołania. Z młodej parafii Stojewsko pochodzą: ksiądz, dwaj klerycy, dwie siostry Matki Bożej Miłosierdzia, dominikanka, sercanka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papież pojechał do Castel Gandolfo - spędzi czas na odpoczynku

2025-08-13 15:15

Vatican Media

Dzisiaj po południu Ojciec Święty Leon XIV uda się samochodem do letniej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie spędzi czas na odpoczynku - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Jak wiadomo, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia Ojciec Święty o godz. 10.00 przewodniczyć będzie Mszy św. w tamtejszej Parafii św. Tomasza z Villanova, a o 12.00 modlitwie „Anioł Pański”.
CZYTAJ DALEJ

Cud nad Wisłą i modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli - zapomniany epizod z 1920 r.

2025-08-13 14:48

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Cud nad Wisłą

modlitwa za wstawiennictwem

zapomniany epizod

Karol Porwich/Niedziela

Św. Andrzej Bobola

Św. Andrzej Bobola

Przed Bitwą Warszawską w lipcu i sierpni 1920 r. w stolicy trwały żarliwe modlitwy za wstawiennictwem jezuickiego męczennika św. Andrzeja Boboli. Jego relikwie, specjalnie przywiezione z Krakowa, były wystawiane na ołtarze i noszone w procesjach, a polscy biskupi zwrócili się z prośbą do papieża o ogłoszenie Boboli patronem kraju. Po zwycięstwie dziękowano mu za orędownictwo. Jednak po II wojnie światowej ten epizod wojny polsko-bolszewickiej został niemal zapomniany. Przypominamy fragment książki Joanny i Włodzimierza Operaczów „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”.

Bohater wschodniego frontu
CZYTAJ DALEJ

Biskup polowy: bezpieczeństwa kraju nie mierzy się tylko ilością wojska

2025-08-13 19:48

[ TEMATY ]

bp Wiesław Lechowicz

PAP/Piotr Nowak

Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz

Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz

Bezpieczeństwa i pokoju w ojczyźnie nie mierzy się wyłącznie ilością wojska i jego wyposażeniem, ale również morale całego społeczeństwa – powiedział w środę biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz w czasie Mszy św. inaugurującej religijne obchody 105. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r.

Bp Lechowicz przewodniczył w środę Mszy św. w intencji ojczyzny w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku, świątyni będącej wotum za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 r., nazywanej Cudem nad Wisłą. Z tego kościoła 105 lat temu, 13 sierpnia, wyruszył na front ks. kapelan Ignacy Skorupka, który dzień później poległ w bitwie z bolszewikami pod Ossowem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję