Reklama

Opoka polonijnego kościoła

Niedziela w Chicago 27/2004

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła wybudowany przez Polaków

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła wybudowany przez Polaków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokładnie 448 osób znajdowało się na pamiątkowej fotografii, która wykonana została 20 marca 1932 r. przed głównym wejściem do polskiego kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Chicago. Grupa nr 290 im. św. Józefa, działająca przy Polsko-Rzymskokatolickim Stowarzyszeniu w Chicago była jedną z wielu, jakie na początku XX w. prężnie działały na terenie Wietrznego Miasta. Polacy przywiązani do ziemi, do ojczystych tradycji i Kościoła gromadzili się przy budowanych przez siebie świątyniach. Podobnie było i z kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Był rok 1890, kiedy to grupa polskich imigrantów zamieszkujących ulicę Aschland zaczęła rozpatrywać możliwość wybudowania nowej świątyni, przyszłego kościoła parafialnego. Do tej pory bowiem Polacy uczęszczali na polskie Msze św. do oddalonego o trzy mile kościoła św. Wojciecha. To właśnie tamtejszy proboszcz obiecał poparcie dla Polaków w staraniach o utworzenie nowej parafii i wybudowanie kościoła. Tworzeniem nowej parafii miał zająć się młody i bardzo ambitny ks. Paweł Rhod. Po dwóch latach, ponosząc koszty 16 tys. dolarów (był początek XX w. i była to duża kwota), przy zbiegu ulic 36th Street i Charlton stanął dwukondygnacyjny budynek, gdzie miała się mieścić poza kościołem także szkoła parafialna. Dwa lata później drugi z kolei proboszcz - ks. Bolesław Nowakowski przyjął ofertę firmy Junction Railway, oferującącej za grunty dotychczasowego kościoła 20 tys. dolarów. Zarobek 4 tys. w nieco ponad dwa lata miał stać się zaczynem dla nowego kościoła, zlokalizowanego przy zbiegu ulic 38th Street i Paulina. Rozpoczęła się budowa. W tym czasie zmienił się proboszcz. Ks. Nowakowskiego zastąpił ks. Maksymilian Kostecki. I wojna światowa i kryzys lat 30. dosięgły także parafian z kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Miejsce ks. Kosteckiego zajął ks. Wojciech Olszewski. Wybuch II wojny światowej nie miał na szczęście wpływu na rozwój parafii. Złoty jubileusz wspólnota obchodziła w 1945 r., a rozkwit parafii przypada na okres duszpasterzowania w niej ks. Stanisława Rozaka. Odnowienie kościoła, wybudowanie nowego domu parafialnego i mieszkań klasztornych dla sióstr felicjanek i wiele innych rzeczy - to dzieło tego dynamicznego Księdza Proboszcza. W 1970 r., kiedy to obchodzony był diamentowy jubileusz, parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła kwitła i rozrastała się, co zauważała także lokalna władza. Wielkie dzieło ks. Rozaka kontynuował od 1966 r. kolejny proboszcz - ks. Józef Mytych, którego po 20 latach zastąpił piastujący tę funkcję do dziś ks. Bob Roll. Dla parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła nadeszły nowe czasy. Ks. Roll zdecydował się na zwiększenie działalności Stowarzyszenia Matki Bożej z Gwadelupy oraz jako pierwszy proboszcz zauważył rosnące bardzo szybko potrzeby latynoskiej grupy chrześcijan gromadzących się przy kościele.
Dziś w parafii liczącej ponad 100 lat nie ma ani jednej Mszy św., ani jednego nabożeństwa w języku polskim. Nie oznacza to jednak, że duch polski zaginął. Wciąż wchodząc do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła, patrząc na główny ołtarz, na ogromne figury tych Apostołów, można poczuć polskość. Ostatnie pokolenia polskich imigrantów nie wiedzą nawet, że na południowo-zachodnich przedmieściach Wietrznego Miasta znajduje się kościół wybudowany przez ich przodków.
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła jest trzecią w historii prawdziwie polską parafią, po parafii św. Stanisława Kostki (1867) i Świętej Trójcy (1873). Dzieje tej świątyni mogą być w pewnym sensie odzwierciedleniem losów Polaków przyjeżdżających do Chicago od setek lat. Patrząc na rosnące w siłę polonijne środowisko, przyglądając się wielkim rzeszom naszych rodaków uczęszczających tłumnie na niedzielne Msze św. w całym Chicago, można mieć uzasadnioną nadzieję, że w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła usłyszymy jeszcze kiedyś Boże, coś Polskę...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany kapłanów 2025 r.

2025-05-19 08:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Biskupi w USA idą do sądu, by bronić tajemnicy spowiedzi

2025-05-30 11:24

[ TEMATY ]

spowiedź

Stany Zjednoczone

Vatican Media

Nowe prawo w stanie Waszyngton nakazuje księżom zgłaszać przypadki nadużyć seksualnych poznane w konfesjonale. Katoliccy biskupi odpowiadają pozwem, broniąc wolności religijnej i nienaruszalności tajemnicy spowiedzi.

O pozwie biskupów pisze Catholic News Agency (CNA). Jak informuje, 2 maja 2025 roku gubernator stanu Waszyngton Bob Ferguson, podpisał ustawę, która od 27 lipca zobowiązuje duchownych do zgłaszania podejrzeń o wykorzystywanie dzieci – także tych, które poznali wyłącznie podczas sakramentalnej spowiedzi. Za niewywiązanie się z obowiązku grozi kara do roku więzienia i 5 tysięcy dolarów grzywny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję