Reklama

Europa

Ks. prof. B. Prach: zgon kard. L. Huzara oznacza koniec pewnej epoki w Kościele greckokatolickim

Odejście do wieczności kard. Lubomyra Huzara oznacza zakończenie całej epoki w powojennych dziejach Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) – powiedział KAI ks. prof. Bohdan Prach, rektor Ukraińskiego Kościoła Katolickiego we Lwowie. Skomentował w ten sposób na gorąco zgon długoletniego arcybiskupa większego lwowskiego, a następnie kijowsko-halickiego, który zmarł 31 maja w Kijowie w wieku 84 lat.

[ TEMATY ]

Ukraina

grekokatolicy

wikipedia.org

kard. Lubomyr Huzar

kard. Lubomyr Huzar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Wraz z kardynałem odeszła cała epoka w naszym Kościele, pełna brzemiennych wydarzeń i przemian” – oświadczył ks. profesor. Zwrócił uwagę, że całą służbę Zmarłego Kościołowi można podzielić na dwa etapy: działalności w Rzymie i na emigracji, a następnie – od początku lat dziewięćdziesiątych – na Ukrainie, gdy Kościół odzyskał wolność i mógł normalnie działać.

Ten pierwszy okres to m.in. bliska współpraca przyszłego kardynała i głowy UKGK z kard. Josyfem Slipyjem – inną wielką postacią grekokatolików ukraińskich. „Obydwaj zrobili bardzo wiele, aby nasz Kościół żył i rozwijał się, przynajmniej na obczyźnie, na emigracji, aby w warunkach zakazu i surowych prześladowań na Ukrainie żył przynajmniej wśród Ukraińców żyjących w diasporze, aby przetrwały tradycje i wiara przodków” – przypomniał rozmówca KAI.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Drugi etap rozpoczął się już w wolnej Ukrainie, gdy na początku lat dziewięćdziesiątych Kościół odzyskał swobodę działania i rozwoju i ówczesny bp Huzar mógł po dziesięcioleciach wrócić w swe strony ojczyste. Okres ten, jakkolwiek spokojniejszy od pierwszego, też nie należał do łatwych, trzeba było organizować niemal od podstaw życie Kościoła w kraju postsowieckim, walczyć z żywymi i silnymi pozostałościami myślenia komunistycznego – tłumaczył ks. Prach. Zwrócił uwagę, że na płaszczyźnie religijnej oznaczało to umiejętność znalezienia właściwego miejsca dla Kościoła w warunkach podzielonego prawosławia, obecności Kościoła łacińskiego i innych wyznań.

„Kardynał starał się prowadzić Kościół w sposób pewny, bezpieczny, z dala od sporów politycznych, ale w łączności z problemami, którymi żył naród” – przypomniał rektor uczelni lwowskiej. Podkreślił, że to umiejętne i wyważone kierowanie Kościołem, a zarazem równie wyważone stanowisko wobec różnych zagadnień społecznych zyskało mu wielki autorytet moralny, i to nie tylko wśród grekokatolików, ale w całym narodzie, także wśród Ukraińców na emigracji.

„Był wielkim człowiekiem i wybitnym przywódcą religijnym, a jego odejście do wieczności to wielka dla nas strata i żal” – zakończył swą wypowiedź dla KAI ks. prof. B. Prach.

Kard. Lubomyr Huzar stał na czele UKGK w latach 2001-11. To on przeniósł w 2005 siedzibę władz swego Kościoła ze Lwowa do Kijowa, zmieniając swój tytuł arcybiskupa większego lwowskiego na arcybiskupa większego kijowsko-halickiego. Kardynałem był od 21 lutego 2001. Ze swego urzędu ustąpił, ze względu na wiek i stan zdrowia, 10 lutego 2011, co w Kościołach tradycji wschodniej prawie się nie zdarza w odniesieniu do zwierzchników. Jak powiedział żartem ks. Prach, swym ustąpieniem kardynał „przetarł” szlak papieżowi Benedyktowi XVI, który dokładnie w dwa lata później podjął podobną decyzję.

2017-05-31 21:59

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nuncjusz na Ukrainie: papieska wizyta w Kijowie obecnie niemożliwa

[ TEMATY ]

Watykan

Ukraina

Franciszek

wikipedia.org

abp Visvaldas Kulbokas

abp Visvaldas Kulbokas

Wizyta papieża Franciszka w Kijowie jest obecnie niemożliwa – podkreślił nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Visvaldas Kulbokas. Przyznał, że „byłoby przepięknie”, gdyby doszło do takiej podróży, ale do jej przeprowadzenia „brakuje minimalnych warunków bezpieczeństwa”.

W wywiadzie dla włoskiego tygodnika „Familia Cristiana” 47-letni papieski dyplomata wyjaśnił, że bez rozejmu „byłaby ona ryzykowna dla papieża i dla wiernych”. Jednocześnie wyraził przekonanie, że „nie do pomyślenia jest podróż Franciszka potajemna lub w sekrecie”.
CZYTAJ DALEJ

Święty Filip Apostoł

Niedziela Ogólnopolska 39/2006, str. 3

pl.wikipedia.org

Filip Apostoł

Filip Apostoł
Audiencja generalna, 6 września 2006 r.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję