Reklama

Polska

Biskup nominat A. Przybylski: Maryja to jest Matka Kapłana

„Maryja jest Matką Boga, jest Matką Jezusa Jedynego i Wiecznego Kapłana. Maryja to jest Matka Kapłana” – mówił w homilii późnym biskup nominat Andrzej Przybylski, który późnym wieczorem 27 maja przewodniczył Mszy św. w swojej rodzinnej parafii pw. Nawiedzenia NMP w Bielawach, w diecezji łowickiej. Parafia w dniach 27-28 maja przeżywa peregrynację kopii Cudownego Obrazu Marki Bożej Jasnogórskiej.

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Ks. Mariusz Frukacz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszę św. z biskupem nominatem koncelebrowali: ks. Marek Grabski proboszcz parafii w Bielawach, ks. Jan Maciejewski, ks. Ludwig Wnukowicz, ks. Piotr Nowak oraz Ks. Tomasz Liszewski.

„Ten dar nominacji na biskupa pomocniczego archidiecezji częstochowskiej Księdza biskupa przyniosła Matka Boża. To jest dla nas radość. To jest dla naszej parafii duma i wybranie” – mówił na początku Mszy św. ks. Marek Grabski proboszcz parafii w Bielawach i dodał: „Ksiądz biskup jako mały chłopiec wpatrywał się w Oblicze Matki Bożej Bielawskiej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii biskup nominat Andrzej Przybylski przypomniał, że św. Teresa od Dzieciątka Jezus tuż przed śmiercią, kiedy była bardzo cierpiąca przeżywała także ciemną noc wiary i wówczas modliła się do Matki Bożej. Święta modliła się: „Matko Boża nam ludziom wydaje się, że wszystko dla Ciebie było takie łatwe. Maryjo jesteś Matką moich trudności, moich zmagań. Matko Boża Ty jesteś Matką wszystkich moich ciemnych nocy”.

„Maryja przynosi nam Jezusa. Maryja to Matka naszej wiary” – kontynuował biskup nominat.

Biskup nominat podkreślił, że „Maryja jest Matką Boga, jest Matką Jezusa Jedynego i Wiecznego Kapłana. Maryja to jest Matka Kapłana. Ona z radością przyjęła misję Swojego Syna”.

Reklama

„Maryja uświadamia nam jak bardzo ważni są kapłani. W świątyni Chrystus przychodzi poprzesz ręce kapłana. Bez kapłanów świątynia byłaby do zwiedzania” – mówił biskup nominat Przybylski i przypomniał: „Bóg wybrał nas kapłanów, aby przez nas przychodzić i dawać Siebie ludziom. Gdyby kiedyś zabrakło księży, to nie mielibyśmy Boga”.

Celebrans podkreślił, że „to, iż kapłani są bardzo ważni i bardzo potrzebni najbardziej rozumie diabeł” - On robi wszystko, żeby księdza zepsuć, albo zniszczyć opinię o kapłanie. Diabeł robi wszystko, żeby nas odciągnąć od Jezusa – podkreślił biskup nominat.

„Módlcie się za swoich kapłanów. Mniej nas obgadujcie, krytykujcie, a więcej się módlcie. Tam gdzie ludzie mało się modlą za kapłanów, tam nie ma wzrostu powołań” – zaapelował biskup nominat.

„My kapłani mamy słabości, bo nosimy skarby w naczyniach glinianych. To bardzo ważne, by także dobrze mówić o kapłanach. Szanujcie kapłanów nie dlatego, że są mądrzy, czy doskonali, ale dlatego, że Bóg ich wybrał” – kontynuował biskup nominat Andrzej Przybylski.

Na zakończenie zaapelował do wiernych swojej rodzinnej parafii: „Nie przychodźcie do kościoła jako konsumenci. Trzeba współtworzyć parafię.

Troska o kapłaństwo to modlitwa, dobre mówienie o kapłanach i współtworzenie parafii”.

Wcześniej biskup nominat Andrzej Przybylski wziął udział w modlitwie Apelu Jasnogórskiego, której przewodniczył o. Krzysztof Grzesica, paulin, kustosz Obrazu Nawiedzenia.

Na zakończenie Apelu Jasnogórskiego biskup nominat powiedział: „Moje życie i droga do kapłaństwa były przed Obliczem Pani Jasnogórskiej. Dla moich rodziców dzień nie mógł się zakończyć inaczej jak Apelem Jasnogórskim. Obecność Maryi prowadzi do Boga”.

Ks. prał. Andrzej Przybylski urodził się 26 listopada 1964 r. w Łowiczu. Pochodzi z parafii pw. Nawiedzenia NMP w Bielawach. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk metropolity częstochowskiego abp. Stanisława Nowaka 30 maja 1993 r. Ojciec Święty Franciszek 20 maja 2017 r. mianował ks. prał. Andrzej Przybylskiego biskupem pomocniczym archidiecezji częstochowskiej.

2017-05-28 08:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkanocna wiara

Modne było dawniej mówienie, że ktoś jest wierzący a niepraktykujący. Może dziś moda na takie mówienie trochę zelżała, ale tego typu postaw pewnie wciąż nie brakuje. Miałem kiedyś takiego znajomego, który, co tu dużo mówić, przychodził na plebanię, żeby wyżebrać parę złotych na wódkę. Zawsze próbowałem mu tłumaczyć: „Kaziu, nie dam ci pieniędzy, bo jesteś alkoholikiem i zamiast chleba kupisz sobie coś do picia!”. Mój rozmówca nabierał wtedy powietrza w płuca, a potem z mocą i pewnością w głosie odpowiadał: „Proszę Księdza, jak Boga kocham, ja jestem abstynentem, tylko niepraktykującym”. Musiałem mu przyznać rację i podziwiałem, jak potrafił siebie zdefiniować. Od tamtej pory, kiedy słyszę, że ktoś deklaruje wiarę, a nie żyje nią i nie prowadzi życia sakramentalnego, przypominam sobie Kazia i myślę, że jest bardzo podobny do tych „wierzących a niepraktykujących”. Nie sądziłem jednak, że może też pojawić się w naszym duchowym krajobrazie skrajnie odmienna grupa ludzi, tacy, którzy praktykują, ale nie wierzą, którzy podejmują jeszcze jakieś religijne praktyki, ale są to już tyko dla nich elementy tradycji, albo swego rodzaju religijnej socjalizacji. Czy naprawdę można praktykować i nie wierzyć? Jaskrawym przykładem tego jest dla mnie zawsze Wielka Sobota w naszych polskich kościołach. Nie wiem, czy jest taki drugi dzień w roku, kiedy nasze świątynie tak licznie zapełniają się ludźmi i są tak bardzo ozdobione kolorowymi koszyczkami z jedzeniem przynoszonym do poświęcenia. Zwyczaj naprawdę piękny i niesłychanie symboliczny, szkoda tylko, że Pan Bóg jest gdzieś w tym wszystkim daleko z tyłu. My, księża, jak umiemy najlepiej, próbujemy wtedy przekierować uwagę zebranych z malowanych jajek na wystawionego w Pańskim grobie Pana Jezusa. Bardzo to trudne zadanie i z bólem serca widzimy, jak Pan Bóg niekiedy przegrywa ze święconymi jajkami. Takich praktykujących i niewierzących można czasem spotkać przy udzielaniu sakramentów świętych. Ile to razy przy chrzcie, pytając rodziców, o co proszą Kościół Boży dla swojego dziecka, usłyszałem odpowiedź: „O zdrowie!”. Trudno czasem, nawet najpobożniejszemu kapłanowi, zachować pokój serca, kiedy podczas sakramentalnego związku małżeńskiego cała ceremonia bardziej przypomina sesję zdjęciową niż modlitwę i spotkanie z Bogiem. Zapamiętałem nawet taką pannę młodą, która podczas przysięgi małżeńskiej była bardziej wpatrzona w fotografa niż w swojego narzeczonego. Przykładów można pewnie mnożyć i może nie zawsze niestosowne zachowania w kościele muszą wynikać z braku wiary, ale warto przy okazji Wielkanocy przyjrzeć się sobie i zobaczyć, ile w tym moim religijnym życiu jest zwyczaju, a ile wiary, ile tradycji, a ile Pana Boga. Bo dziś Chrystus chce zmartwychwstać w tym wszystkim, co Go dotyczy, a w czym odebraliśmy Mu życie, w tym, w czym On naprawdę żyje, a co my traktujemy tak, jakby w tym nie chodziło już o żywego Pana Boga. Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwe zmartwychwstał! Z duszpasterską troską życzę sobie, moim współbraciom w kapłaństwie i wszystkim wiernym wielkanocnej wiary, czyli takiej, w której Chrystus żyje, a nie leży w grobie i ciągle czeka na zmartwychwstanie.
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka

2025-07-25 22:19

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Słowo abp. Adriana Galbasa w związku z ustaleniami Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Siostry i Bracia, nie mam dziś dla Was słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: „dlaczego?”.
CZYTAJ DALEJ

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa Sowińskiego – misjonarza cyfrowego

2025-07-26 19:57

[ TEMATY ]

świadectwa

Archiwum prywatne Krzysztofa Sowińskiego

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję