Reklama

Inspirowani słowem

O współczesnym Dobrym Łotrze

Niedziela przemyska 10/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postać Fescha, o którym chcę pisać, towarzyszy mi już od lat. Najpierw była maleńka książeczka pt. Za pięć godzin ujrzę Jezusa. W swoim czasie stała się bardzo poczytna. Jest to dziennik wspomnianego Fescha pisany w więzieniu w czasie, gdy oczekiwał na wykonanie wyroku śmierci. Potem było doświadczenie jeszcze w czasie mojej przygody katechety w Liceum. Oto jeden z nauczycieli, w dzień po bierzmowaniu swojej córki przytoczył przykład, którego użył w czasie homilii Ksiądz Biskup. Mój rozmówca był bardzo zniesmaczony faktem, że na ambonie przytacza się przykład mordercy, a jeszcze bardziej, że w sprawie Fescha rozpoczęto przygotowania do procesu beatyfikacyjnego.
Wielki Post będzie raz po raz stawiał przed naszymi oczami postać Dobrego Łotra - człowieka, który spotkał Jezusa na wysokości krzyża i było to spotkanie zbawcze. Tkwi we mnie tamta rozmowa z nauczycielem i tkwi ona we mnie samym świadomością, jak bardzo dalecy jesteśmy od zrozumienia wielkości zbawczej ofiary Jezusa. Świętość wielu z nas wyobraża sobie jako zmagania herosów z pokusami codzienności. Każdy upadek bliźniego traktujemy jako okazję do jakże często faryzejskiego usprawiedliwiania siebie, sycenia się poczuciem wyższości i dumą z własnej doskonałości. Kiedy nam z kolei zdarzy się nieszczęście upadku w pył rozpadają się nasze misternie budowane wyobrażenia o doskonałości. Uciekamy w pesymizm, nihilizm, a czasem jeden upadek wywołuję lawinę kolejnych jako owoc pogardy siebie. Wszystko przez to, że nie mamy wiary, że nawet szatański oścień mącący radość codziennych dni może być zwyciężony poprzez doskonałe zjednoczenie się z Jezusem, także, a może przede wszystkim, w sytuacjach samopogardy czy lęku pogardy ze strony ludzi.
Książka Gilberta Collarda Święty morderca jest fachowo napisaną biografią Fescha. Autor w sposób językowo przystępny, wprost mistrzowski, prowadzi nas po drogach jego powikłanego życia. Posiłkuje się często notatkami skazańca pisanymi w życiu więziennym. Ujawnia przed nami duchową sylwetkę człowieka, którego losy życia poniosły na kraj degradacji. Paradoksalnie w więzieniu Fesch odkrywa prawdę o Jezusie. Tym, który sprowadza go na tę drogę nie jest ksiądz, ale adwokat o także powikłanym życiu. Spreparowany wyrok śmierci, robiony dla zaspokojenia ludzkich oczekiwań Fesch przyjmuje bez buntu. Więcej, pisze, że jest wdzięczny za ten wyrok, bo długoletnie więzienie mogłoby go sprowadzić z powrotem na manowce życia. Jest świadomy, że nie ma w życiu sytuacji, które dadzą się wymazać z człowieczej historii. I to jest pierwsze przesłanie tej mądrej książki i tej mądrości człowieka, który zdobył ją w sytuacji ekstremalnej. Fesch pisze, przestrzegając także Czytelnika: „Tak więc, w życiu liczy się wszystko, każdy czyn pozostawia ślad, każde słowo, każda nieostrożność, każda podłość ma swoje następstwa”.
Ta konstatacja to niejako pierwszy krok, który prowadzi na drogę autorefleksji. Fesch powoli odkrywa źródło swojej życiowej tragedii: „Nieszczęście, które spowodował (zabójstwo policjanta), zrodziło się ze zniechęcenia, ze znudzenia życiem pozbawionym ideału, z absolutnego nihilizmu. Zabrakło miłości, która by nadała strukturę jego życia. Matka, jak wiele innych matek kochała go miłością pobłażliwą wobec jego słabości, był jej synkiem, jej własnością, jej mężczyzną”.
Fesch musi uładzić się z tym odkryciem. Powoli szuka pokoju w modlitwie. Odkrywa drogę św. Teresy Małej. Nie opuszczają go jednak chwile zniechęcenia, wprost rozpaczy. Trudno mu przyjąć słowa kapelana, że świętość jest możliwa. Wreszcie w mozolnym poszukiwaniu dociera do portu wewnętrznego pokoju. I daje temu świadectwo w słowach, które są chyba najpiękniejsze w tej książce. Warto je wziąć na swoją codzienność: „Kiedy opuszcza mnie radość, czuję się całkowicie bezradny i wtedy powraca do mnie z nadzwyczajną siłą stary człowiek! Wszystko, co sądziłem, że jest już daleko za mną pojawia się przede mną z taką samą gwałtownością jak przedtem, ani trochę nie uszczuplone... Wszystkie moje modlitwy są tylko prośbą o siły i radość”.
Nie ustaje jednak w poszukiwaniach i wreszcie znajduje receptę na pokój, znajduje ją w książce Wiktora Paucheta, a recepta ta brzmi: „Prawdziwe szczęście polega na tym, żeby być zadowolonym ze wszystkiego, widzieć tylko piękną stronę rzeczy, nigdy nie mówić o nikim źle, okazywać wszystkim życzliwość, nikogo nie krytykować, nikomu nie zazdrościć, przyjmować wydarzenia bez szemrania, pokazywać zawsze uśmiechniętą twarz i starać się promieniować radością”.
Bardzo polecam tę książkę. Winna znaleźć się w wielu domach i zostać przeczytana. Postać Fescha przeżywa dziś we Francji niespotykany renesans. Trwa proces beatyfikacyjny, a Autor książki stara się odpowiedzieć na czym zasadza się ten fenomen popularności - „Jacques ukazuje nam współczesną beznadzieję i niesłychaną nadzieję, jaką oferuje Jezus. Jacques mówi ludziom, co odkrył, zanim stracił życie na gilotynie: Jezus nas kocha; miejmy odwagę przyjąć Jego miłość, a wszystko się zmieni: dla Niego nikt nie jest potępiony, nikt nie jest przeklęty”.
Nasz wiek potrzebuje takiego bliskiego świętego, który pogodzi wyrzutków i ekscentryków z Kościołem; któremu obca jest dyplomacja z rzymskich przedsionków i wyższe sfery parafialne; który wypędza przekupniów ze świątyni spokojnego sumienia.
Czas Wielkiego Postu to czas refleksji. Jestem przekonany, że dla tych, którzy sięgną po tę książkę będzie to jeszcze bogatszy czas. Książkę można nabyć w katolickiej księgarni Roma. Zachęcam do lektury i życzę głębokich przeżyć.

Gilbert Collard, Święty morderca, Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2003.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Módlmy się o nowe powołania

2025-06-13 13:02

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 10, 1-7.

Środa, 9 lipca. Dzień Powszedni albo wspomnienie świętych męczenników Augustyna Zhao Rong, prezbitera, i Towarzyszy
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Młodych w Rzymie [zapowiedź]

2025-07-09 14:15

Vatican Media

Z racji Roku Jubileuszowego w Rzymie odbywać się będzie Jubileusz Młodych. Na przełomie lipca i sierpnia tysiące młodych z całego świata przyjadą na spotkanie z Ojcem Świętym Leonem XIV.

Nie zabraknie także innych wydarzeń, które będa pomocą młodym w poznawaniu Pana Boga i drugiego człowieka. - Z Archidiecezji Wrocławskiej do Rzymu wyrusza około 400 młodych. Są grupy, które wylatują samolotami. Jedna z nich, wraz z ks. Piotrem Rozpędowski wyrusza szybciej, aby jeszcze być na tzw. dniach w diecezji. Z kolei grupy młodzieży wraz z duszpasterzami z Milicza i Brzegu jadą autobusami, aby po drodze odwiedzić jeszcze kilka miejsc i spędzić wspólnie ten czas. Są też grupy duszpasterstw akademickich - podkreśla ks. Tomasz Latawiec, koordynator przygotowań do ŚDM w Archidiecezji Wrocławskiej i wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego w Oławie, dodając: - Jesteśmy już na ostatnim etapie przygotowań do wyjazdu. Razem z nami będzie bp Maciej Małyga. Rozpoczynamy 28 lipca i wtedy w Rzymie mamy zakwaterowanie i dzień później będzie oficjalne rozpoczęcie i Msza święta na placu św. Piotra. Na środę i w czwartek przygotowane są wydarzenia o charakterze kulturalnym, artystycznym i duchowym, a my będziemy uczestniczyć w przeznaczonej dla nas polskiej strefie. Nie zabraknie także Eucharystii czy adoracji Najświętszego Sakramentu. A w piątek na Circo Massimo zaplanowany jest nabożeństwo pokutne, aby młodzi mogli przygotować się do sakramentu pokuty. W sobotę, czyli 2 sierpnia wszyscy udajemy się na Tor Vergata, gdzie będzie Msza, koncerty i świadectwa, a także wieczorem między 20:30 a 21:30 rozpocznie się czuwanie z Ojcem Świętym. A w niedzielny poranek papież będzie sprawował tam Eucharystię dla nas.
CZYTAJ DALEJ

Wimbledon - Świątek pierwszy raz w karierze w półfinale w Londynie

2025-07-09 16:17

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

Rozstawiona z numerem ósmym Iga Świątek wygrała z Rosjanką Ludmiłą Samsonową (nr 19.) 6:2, 7:5 w ćwierćfinale Wimbledonu. Polska tenisistka po raz pierwszy awansowała do półfinału tej imprezy. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w Londynie był ćwierćfinał w 2023 roku.

Było to piąte spotkanie tych tenisistek. Wszystkie poprzednie pojedynki zakończyly się wygraną raszynianki bez straty seta, z wyjątkiem starcia w Stuttgarcie w roku 2022.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję