Reklama

Mój komentarz..

Ciężar, który przygarbia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy zaczynamy wreszcie poznawać premiera Millera po tym, jak kończy?... Na marzec zapowiedziano odebranie mu szefostwa SLD, ale odzywają się głosy, że na tym się nie skończy. Pojawiają się uporczywe prognozy, że SLD - oczyszczony nieco z elementów jawnie kryminalnych, z „pryszczy” i „trądziku”, z nowym makijażem „partii centrowo-liberalnej” - sam wystąpi o zmianę premiera... Nie od razu, ma się rozumieć, ale tuż po majowym akcesie do UE. Byłby to rzeczywiście, dość podły kres politycznej kariery. Co do samego SLD - dialektyczna babka na dwoje wróży: może rozpadnie się na dwie partie („centrowo-liberalną” i „pryncypialnie socjalistyczną”), może zachowa swą jedność lub nawet przygarnie do siebie Unię Wolności? Nie wdając się w tę polityczną futurologię zauważmy jednak, że nie brak opinii podkreślających pozytywną rolę Millera jako... likwidatora SLD. W końcu to pod jego szefostwem partia ta osiągnęła najniższe notowania w sondażach. Słyszałem opinię, że od czasu pewnej wizyty w siedzibie CIA, w Langley, w Ameryce - Miller zachowuje się tak, jakby dyskretnie przyzwalał na rozpad SLD, lub na działania, które mają Sojuszowi założyć stosowne cugle. Któż jednak wziąłby te cugle w ręce?... W takim ujęciu Millerowi przypadłaby taka rola wobec SLD, jaką Rakowski wypełnił wobec PZPR: założenie nowego szyldu na stare ruiny ot, nowa etykietka dla starych treści.
Tego rodzaju kosmetyka i „operacje plastyczne” mogą przynieść dojutrkowy efekt (lepsze notowania wyborcze), nie zmieniają przecież charakteru tej formacji, formacji zdecydowanie antyreformatorskiej, utrzymującej Polskę w jakiejś hybrycznej formie ustrojowej, pośredniej między kapitalizmem państwowym a republiką bananową. Lata rządów tej formacji to lata dla kraju stracone: przystępujemy już w maju do Unii Europejskiej na warunkach najgorszych z możliwych, z horrendalnie wysokimi kosztami pracy, z przedsiębiorczością spętaną biurokratycznymi regulacjami, z rosnącym opodatkowaniem przybierającym postać fiskalnej grabieży. Raz po raz wychodzą teraz na jaw kompletnie kompromitujące ekipę negocjatorów okoliczności: wbrew ich zapowiedziom np. o otwartym dla Polaków unijnym rynku pracy - coraz więcej krajów UE wycofuje się z wcześniejszych obietnic, wprowadzając drakońskie „okresy ochronne” dla szukających pracy Polaków; dopiero teraz okazuje się, że to rządowi negocjatorzy poszkapili zupełnie sprawę opodatkowania umów zlecenia dla wolnych zawodów... Coraz powszechniej dociera do opinii publicznej fakt, że Polska staje się łupem Unii Europejskiej, a nie - beneficjantem akcesu. Niedawno grupa posłów prawicy zgłosiła projekt uchwały Sejmu o niewzruszoność własności polskiej na Ziemiach Zachodnich, ale czołowa postać SLD, marszałek Sejmu Marek Borowski, uniemożliwił głosowanie tej uchwały...
Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, że od 1997 r. obowiązuje analogiczna, lecz „przeciwnie skierowana” uchwała parlamentu niemieckiego Bundestagu: o popieraniu dążeń obywateli niemieckich do słusznych rekompensat i odszkodowań związanych z polskimi Ziemiami Zachodnimi!
Tymczasem zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego: sondaże wskazują na znikome zainteresowanie (tylko 29% ankietowanych wybiera się na te wybory). Parlament Europejski, wbrew nazwie, nie ma kompetencji stanowienia prawa, a tylko opiniodawczo-kontrolne; jest kosztownym elementem dekoracyjnym UE. Argument, iż będąc w Parlamencie Europejskim ma się wpływ na decyzje Komisji Europejskiej czy Rady Europejskiej jest więc argumentem iluzorycznym. Stawia to zatem w trudnej sytuacji ugrupowania eurosceptyczne: ich udział w tych wyborach - nolens volens - legitymizowałyby akces Polski do UE na wynegocjowanych warunkach, zdecydowanie niekorzystnych dla kraju.
Akces do UE jest najbardziej istotną cenzurą nie tylko polityczną, ale i historyczną w naszych dziejach najnowszych. Po raz pierwszy sami rezygnujemy z własnej suwerenności państwowej... Czy zatem scenariusz „przemian lewicy” nie jest tak właśnie obmyślony, aby wnet po akcesie pojawiła się po raz kolejny „nowa lewica”, jeszcze bardziej „europejska” niż SLD, chociaż ciągle „pomagdalenkowa” i ciągle chroniona „grubą kreską” od odpowiedzialności? Jej polityczne przetrwanie przenosiłoby w realia „unijnej” już Polski ten PRL-owski balast, skutecznie hamujący dotąd pożądane przemiany. Należy wątpić, czy w „unijnej” już Polsce „nowa lewica” byłaby zasadniczo, czymś innym, niż ta stara...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach

2025-06-16 09:54

[ TEMATY ]

cud Eucharystyczny

Indie

Vatican Media

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach, gdzie w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur (stan Kerala) na konsekrowanej hostii ukazała się twarz Chrystusa. Nuncjusz apostolski zezwolił także na publiczną adorację.

Cud uznano 11 lat po wydarzeniu, a 31 maja br. zostało to oficjalnie ogłoszone podczas Mszy św., której przewodniczył nuncjusz apostolski w Indiach i Nepalu abp Leopoldo Girelli. Wzięło w niej udział ponad 10 tys. osób. Abp Girelli podkreślił, że to, co wydarzyło się w Vilakkannur może być postrzegane jako zaproszenie do pogłębienia wiary w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Na drodze do budowy ekspresówki stanęła kapliczka. Co zrobił wykonawca?

2025-06-09 15:39

[ TEMATY ]

kapliczka

GDDKiA

Via Carpatia

droga ekspresowa

S19

Oddział Rzeszów

GDDKiA-Oddział Rzeszów

Kapliczka przy nowo budowanej drodze ekspresowej S19

Kapliczka przy nowo budowanej drodze ekspresowej S19

W Polsce realizowanych jest wiele inwestycji drogowych, w tym droga ekspresowa S19. Jest to część trasy Via Carpatia, która powstaje we wschodniej części Polski, od granicy z Białorusią do granicy ze Słowacją. Na drodze ogromnej inwestycji stanęła mała kapliczka. A właściwie stoi tu już około 100 lat.

Budowa drogi ekspresowej S19 na odcinku Babica - Jawornik to nie tylko monumentalne podpory obiektów, imponujące ilości wykorzystanej stali, betonu, sprzętu oraz ciężka praca ludzi. To również wyjątkowa historia przydrożnych kapliczek, które są integralną częścią podkarpackiego krajobrazu.
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: Kościół apeluje o walkę z narkomanią

2025-06-16 13:24

[ TEMATY ]

episkopat

walka

narkotyki

Argentyna

narkomania

Adobe Stock

W związku z obchodzonym 26 czerwca Międzynarodowym Dniem Walki z Narkomanią i Nielegalnym Handlem Narkotykami, Krajowa Komisja ds. Duszpasterstwa Uzależnień i Narkomanii Argentyńskiej Konferencji Biskupów wyraziła zaniepokojenie silnym wzrostem handlu narkotykami oraz „faktyczną dekryminalizacją” sprzedaży i zażywania narkotyków w całym kraju.

„W miastach i na wsi, zwłaszcza na przedmieściach i w ubogich dzielnicach, widzimy, że handel narkotykami w sposób cichy i niepowstrzymany zajmuje coraz więcej przestrzeni. Daje on ludziom «pracę» ludziom i chociaż dzielnice wydają się spokojne, to rodziny się rozpadają, a handel narkotykami rozszerza swoje nikczemne pole działania. To nasi nastolatkowie i młodzi wchodzą zarówno w konsumpcję narkotyków, jak i w łańcuch zakupu i sprzedaży substancji” - czytamy w przesłaniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję