Reklama

Wspomnienie

Mojej babci...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żeby nie było w Kramsku Jadwigi,
to by nie było w świecie muzyki...

Jadwiga Benyskiewicz, córka Konstancji i Stanisława Janeczek, urodziła się 27 września 1903 r. w Nowym Kramsku. Dorastała w domu rodzinnym, w gronie jedenaściorga rodzeństwa. Z zawodu była krawcową. W 1927 r. poślubiła Jana Benyskiewicza, syna gospodarza nowokramskiego, który był organistą. Ich związek zaowocował pięciorgiem dzieci, z których przy życiu zostało troje: Łucja, Joachim, Wanda.
Jako żona organisty, Jadwiga obcowała nieustannie z muzyką. W domu na pianinie ćwiczył mąż, przygotowując się do opraw muzycznych Mszy św., także w domu odbywały się próby chóru kościelnego, którego Jadwiga była członkinią. Obdarzona piękną barwą głosu - sopranem, umiała dziękować Bogu za ten dar, służąc śpiewem podczas Mszy św. i nabożeństw kościelnych. Zdarzało się, iż zastępowała męża w kościele, prowadząc śpiewy liturgiczne.
W 1945 r. mąż Jadwigi został wcielony do wojska. Zginął podczas walk w okolicach Poznania. J. Benyskiewicz ostała się sama z trojgiem dzieci. Pracowała w domu dziecka jako krawcowa oraz wykonywała usługi krawieckie w domu. W wychowywaniu dzieci pomagała jej siostra Apolonia Gralewska. Chętnie uczestniczyła też w spotkaniach kobiet, które odbywały się z okazji smażenia powideł czy piórnicy. Maria Zientara Malewska wymienia jej nazwisko obok Marii Niczke (gwarowo: Marynki Nyćkowej), jako tej, która rozśpiewywała i rozbawiała towarzystwo piosenkami: „Nyćkowa nie lubiła długiego milczenia, wiec trąca swoją sąsiadkę Jadwigę Benyskiewicz, żeby zaśpiewała pieśń o dudku. Wkrótce rozlega się wesoła nuta”.
Po wojnie, dzięki działalności Wiesława Sautera, jej głos i umiejętności wokalne zostały docenione. Wiesław Sauter nagrał pieśni ludowe śpiewane przez babcię, opracował je i wykorzystał przy redakcji książki Z walk o polskość Babimojszczyzny. Jego pracę kontynuował syn Kazimierz Sauter, który wydał śpiewnik - Śpiewnik Babimojski, Zielona Góra 1970. Najnowszą formą zbioru pieśni naszego regionu jest zbiór Pieśni i przyśpiewki Pogranicza Lubusko-Wielkopolskiego z płytą CD, red. Kazimierza Sautera, Zielona Góra 2002.
Również za sprawą Wiesława Sautera babcia tańczyła w zespole pieśni i tańca dla dorosłych, który działał w Domu Społecznym w latach 1946-52 w Nowym Kramsku. Jej partnerem był Ludwik Modrzyk. Stanowili oni pierwszą parę. Największą imprezą domu społecznego, a zatem i zespołu, stały się drugie dożynki lubuskie urządzone w 1947 r. w Nowym Kramsku z inicjatywy Polskiego Związku Zachodniego w Poznaniu. Zespołowi przygrywała tradycyjna kapela: kozioł - Raszke z Wojnowa, klarnet - Feliś z Grójca, skrzypce - Gruszczyński z Kargowej. Zespół występował na wszelkich imprezach domu społecznego w Nowym Kramsku również zyskiwał sobie poklask poza obrębem województwa. 6 września 1947 r. wystąpił na dożynkach województwa poznańskiego w Wolsztynie (I miejsce i puchar); 13 września tegoż roku wyjechał na dożynki krajowe do Opola, przy tej okazji był zaproszony na Śląsk, gdzie w hucie w Chorzowie nakręcono z zespołem sceny do filmu „Polska”; 29 lutego 1948 r. występował w Poznaniu na ogólnopolskim zjeździe Związku Samopomocy Chłopskiej z udziałem ministra rolnictwa Dąb-Kocioła; w maju 1949 r. uczestniczył w festiwalu ludowym; 3 lipca 1949 r. występował na święcie sportowym w Nowym Kramsku; 14 sierpnia 1949 r. zespół wystapił na boisku Warty w Poznaniu; 11 września 1949 r. wyjechał na dożynki krajowe we Wrocławiu. Koniec działalności zespołu był prozaiczny, otóż ludzie tracili zdrowie i siły, nie zawsze mogli uczestniczyć w jego pracach. Ostatecznie o zaprzestaniu działalności zadecydowała śmierć Felisia klarnecisty z Grójca.
Oprócz śpiewu i tańca babcia także szyła stroje ludowe dla kobiet. Wkładała w to wiele serca, co przejawiało się skomplikowanymi ozdobami „siakietów” (kubraki): wszelkiego rodzaju „wody”, szczypanki, zaszewki, kwiatki. Każdy strój musiał być inny.
Mija sto lat od urodzin babci, kobiety jak wiele nowokramszczanek - spokojnej, skromnej, pracowitej, której los nie oszczędził. Kobiety, która nie zdawała sobie sprawy, że jej postawa będzie tak wiele znaczyła dla kultury ludowej wsi.
Jadwiga Benyskiewicz zmarła 21 października 1968 r. w domu, w czasie snu. Jej ciało spoczęło na cmentarzu parafialnym w Nowym Kramsku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

2025-07-27 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Komentarz do Ewangelii wegrzyniak.com

CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XVII niedziela zwykła

2025-07-25 12:09

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedzielę w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Bóg rzekł do Abrahama: «Głośno się rozlega skarga na Sodomę i Gomorę, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. Chcę więc zstąpić i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się». Wtedy to dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». Rzekł znowu Abraham: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?» Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu». Abraham znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu?» Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu». Wtedy Abraham powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?» A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu». Rzekł Abraham: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?» Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu». Na to Abraham: «Niech mój Pan się nie gniewa, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?» Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu».
CZYTAJ DALEJ

Reformę należy zacząć od siebie [Felieton]

2025-07-27 13:00

ks. Łukasz Romańczuk

Proces synodalny trwa, a Stolica Apostolska oczekuje dalszej transformacji Kościoła. Bardzo często słyszy się dziś opinie, że Kościół przeżywa kryzys i że jest potrzebna reforma. Na czym ta reforma ma polegać?

W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, że walkę dobra ze złem każde pokolenie podejmuje na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę ze złem, dlatego ten kryzys będzie obecny zawsze. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur, bo to jest drugorzędna sprawa. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. I tę reformę należy zacząć od siebie, od swojego życia duchowego i fizycznego, od swojego stosunku do bliźnich, od swojego stosunku do żywych obowiązków, do społeczeństwa, do kultury, do polityki, do posiadania i używania dóbr doczesnych. Każdy musi zacząć reformę od siebie – nie żądać od papieża czy biskupa, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie wszystkich – polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. Potrzebne jest nawrócenie naszej polskiej młodzieży - ideowo i moralnie. Potrzebne jest też nawrócenie naszych polityków, aby myśleli kategoriami „dobra wspólnego” - tzw. „bonum commune” [łac] - w kontekście filozofii i etyki, odnosi się do korzyści i pomyślności, które dotyczą całej społeczności, a nie tylko jednostek. Pojęcie to ma głębokie korzenie w historii i jest fundamentalne w prawie kanonicznym oraz świeckim. Potrzebne jest nawracanie pracowników, urzędników, lekarzy, duchownych, nauczycieli i wszystkich innych. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję