Reklama

Jan Paweł II i media

Niedziela łódzka 4/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno kard. Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia, podczas Mszy św. w rzymskim ośrodku młodzieżowym San Lorenzo wobec zgromadzonych dziennikarzy próbował dokonać charakterystyki 25-letniego Pontyfikatu Jana Pawła II. Powiedział m.in. że wewnętrzną tajemnicą Ojca Świętego okazuje się siła płynąca z modlitwy. Podkreślił, że Kościół w okresie Pontyfikatu Jana Pawła II stał się rzeczywiście Kościołem światowym. Ukazywał zaangażowanie społeczne Papieża, które wyraża się nie tylko w teorii - w encyklikach społecznych, lecz także w jego konkretnym działaniu praktycznym. Zdaniem kard. Schönborna Jan Paweł II dokonuje czynów na miarę proroka. W Asyżu na spotkaniu przywódców wielu religii ukazał, że w świecie, w którym dokonuje się globalizacja, jedną z najważniejszych dróg do pokoju jest dialog między religiami. Wskazał także w Novo millennio ineunte drogi na przyszłość, powracając jednocześnie do wezwania, które zabrzmiało na początku jego Pontyfikatu: „Nie lękajcie się!” i „Wypłyń na głębię!”. Zdaniem Księdza Kardynała jednym z najbardziej fascynujących rysów tego Pontyfikatu jest niezwykły stosunek Papieża do mediów i mediów do Papieża. Warto bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu.
Już poprzednicy Jana Pawła II rozumieli, że prasa, a następnie radio daje im szansę przemawiania do świata. Pierwszym papieżem, który udzielił wywiadu w gazecie, był Leon XIII, żyjący pod koniec XIX wieku. Pius XI dostrzegł możliwości radia, które w pełni było wykorzystywane przez Piusa XII. Jednak dopiero Jan XXIII i jego następcy komunikowali się za pośrednictwem telewizji. Natomiast Jan Paweł II stał się papieżem medialnym w skali całego globu. Już w Polsce widział potęgę mediów zaprzęgniętych przez totalitarny system do manipulowania pozbawionym podmiotowości społeczeństwem. Dlatego od chwili wyboru na stolicę Piotrową pragnął, by media stały się nowoczesnym areopagiem, przez który Kościół mógłby wpływać na postępowanie ludzi i na kształtowanie nowej kultury.
Już transmisja z inauguracji pontyfikatu nowego Papieża na Placu św. Piotra, jego pierwsze wypowiedziane w języku włoskim zdania wywołały błyskawiczny entuzjazm wiernych. Później pielgrzymki do Meksyku, Polski, wizyta w celi Ali Agcy, programy ze szpitala ukazujące cierpienie Ojca Świętego, spotkania z robotnikami w fabrykach, z politykami, to wszystko wywoływało niesłychany oddźwięk w sercach ludzi. Narodziła się nowa forma ewangelizacji polegająca na niezwykłej wymianie duchowej, w której z jednej strony był obdarzony niezwykłym charyzmatem Papież, z drugiej miliony wiernych. Środkiem łączności, medium między Papieżem a ludźmi stała się telewizja. Wielkie spotkania ewangelizacyjne w czasie światowych pielgrzymek, światowe spotkania młodzieży jak w 2000 r. na Tor Vergata w Rzymie, gromadziły miliony uczestników. Z drugiej jednak strony, transmisje z tych uroczystości oglądały miliony przy telewizorach skupione wokół swojego Pasterza. Dzięki przekazowi telewizyjnemu stało się możliwe pokonywanie przestrzeni i czasu na niewyobrażalną wprost skalę. Miliony ludzi mogły też widzieć autentyzm świadectwa wyrażający się przede wszystkim w walce udręczonego człowieka z chorobą i słabością. Zwłaszcza w trakcie spotkań z młodymi uwydatniała się waga bezpośredniego świadectwa życia. Jan Paweł II takie świadectwo ukazuje. Jest to świadectwo człowieka, który modli się i żyje w Bogu. Bardzo ciekawe jest to oddziaływanie Ojca Świętego. Specjaliści od mediów zwracają uwagę na charakterystyczne zjawisko. Nieraz w spotkaniu uczestniczą ludzie różnych ras i języków, ale młodzi pochodzący z różnych krajów wykazują podobny entuzjazm. Okazuje się, że w czasie tych zgromadzeń językiem przekazu stają się obrazy i symbole. Miliony ludzi na spotkaniach to zasługa Papieża. To podstawowa bardzo silna ewangelizacja. Ale potem, kiedy Papież wyjeżdża, dla tych, którzy pozostają, rodzi się zadanie pogłębienia religijności tych, którzy się otworzyli na wiarę lub są na pograniczu wiary i niewiary.
A jakie jest w świetle wypowiedzi Ojca Świętego zadanie Kościoła wobec mediów? Przede wszystkim Kościół musi w świecie mediów być obecny: „Ważne jest, aby Kościół nie tylko uczestniczył w formułowaniu filozofii publicznej, która reprezentuje wspólne wartości dzisiejszego społeczeństwa, ale żeby był bezpośrednio obecny na tej nowej ambonie ze swoimi gazetami i czasopismami, swoimi stacjami i programami radiowymi i telewizyjnymi, ze swoim głosem prawdy i miłości” (Do Papieskiej Komisji Środków Społecznego Przekazu, 27 II 1986 r.). I dalej o zadaniu Kościoła: „Kościół w przekazie społecznym widzi znak twórczego i zbawczego działania Boga, które człowiek ma kontynuować. Środki przekazu mogą się stać potężnymi kanałami przekazywania Ewangelii” (Orędzie na Dzień Środków Społecznego Przekazu, 1985 r.).
Ale co sądzić o coraz bardziej dziś dostrzeganej szkodliwej roli mediów, zwłaszcza telewizji? Przecież programy telewizyjne to często terytorium wrogie Ewangelii. Często największe wskaźniki oglądalności mają programy propagujące antywartości. Jeśli chodzi o to drugie oblicze mediów, Jan Paweł II nie miał złudzeń i walczył o zmianę tego oblicza, przestrzegał i demaskował. Ostrzegał zwłaszcza przed przekłamywaniem prawdy o człowieku, o rodzinie, o powołaniu i przeznaczeniu człowieka. Przestrzegał przed tymi aspektami współczesnej cywilizacji, które są chore i stanowią zagrożenie. Do pracowników mediów mówił: „Zawróćcie z drogi manipulowania prawdą, głoszenia fałszu, podporządkowywania opinii publicznej interesom obcych racji stanu lub partyjnemu koniunkturalizmowi. Nie niszczcie przeszłości ołtarzy - bo ten miecz, jak uczy historia, prędzej czy później uderzy w zadającego gwałt” (Z Listu past. Biskupów Polskich na 271 konf. plen. Ep. P. 26 VIII 94 r.). W Skoczowie (22 V 1995 r.) Jan Paweł II powiedział: „Wbrew pozorom, praw sumienia trzeba bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się bowiem coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencję do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i dają wiele do myślenia... czas próby sumień polskich trwa! Musicie być mocni w wierze!”. Wskazując na dążenia niektórych środowisk do odejścia od Dekalogu, Ewangelii w imię fałszywie interpretowanej wolności, pytał: „Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko, co On wniósł w życie człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Ale pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego wolno? Odnosząc się do Polskich trudności z liberalizmem etycznym, Ojciec Święty wzywał: „Trzeba po szesnastu latach zrobić w ich świetle dogłębny rachunek sumienia: Dokąd idziemy? W którą stronę podążają sumienia”? W 1992 r. na spotkaniu z proboszczami Rzymu mówił o antyewangelizacji, której centra są często anonimowe. W Redemptoris missio zidentyfikował te anonimowe centra jako niektóre ośrodki uniwersyteckich elit, centra redakcyjne gazet radia i telewizji. Te środowiska często dążą w swoich usiłowaniach do laicyzacji ludzkich postaw i kreowania antychrześcijańskiego stylu życia, atakują Kościół, podważają i ośmieszają prawdy wiary i zasady moralne, apoteozują przemoc, propagują dewiacje i patologiczne wzory życia. W rezultacie obok zatrucia środowiska naturalnego tworzą jakby sferę zatrucia informacyjnego, zaśmiecania szkodliwymi obrazami, zalewają pornografią. Środowiska te często szermując hasłami tolerancji, wolności, groźbą państwa wyznaniowego, prywatności religii, narzucają obraz Kościoła jako wroga postępu. Często przy pomocy wyrafinowanych metod manipulacji medialnych zmierzają w istocie do marginalizacji Kościoła, skłócenia wiernych z hierarchią, pragną zneutralizować i osłabić działania ewangelizacyjne Kościoła, narzucają negatywny stosunek do wartości chrześcijańskich i narodowych. W obliczu tych zagrożeń Ojciec Święty głosi konieczność pozytywnego wykorzystania potęgi środków masowego przekazu. Kultura bowiem jest tym, przez co człowiek staje się człowiekiem. Chrześcijaństwo jest kulturotwórcze, gdyż jest duszą prawdziwej kultury. Dlatego zadaniem chrześcijańskich środków masowego przekazu jest ewangelizacja kultury.
Jaka jest treść papieskiego przesłania? Najnowocześniejsze środki techniki przekazywania obrazu, elektroniki, techniki cyfrowej są wykorzystywane przez Papieża do przekazywania podstawowych prawd moralnych Kościoła. Jest to niezwykle ważne zadanie, gdyż minione lata indoktrynacji spowodowały, że ateizm głęboko wniknął w ludzi, stał się dogmatem w wielu środowiskach naukowych, politycznych, ekonomicznych, kulturze, sztuce. Ateizm na podobieństwo biblijnego węża w raju zwiódł wielu ludzi fałszywymi obietnicami, że jeśli wyeliminują Boga ze swojego życia, sami staną się bogami, decydując o dobru i złu. Ale obiecany raj bardzo szybko zamienia się w piekło. Stąd atmosfera nihilizmu i rozpaczy. W wielu środowiskach zapanowała kultura hedonizmu, degradowania człowieka. Powstały prądy afirmacji dla rozbijania małżeństw i rodzin, podważania ich świętości. Nieustannie niektóre środowiska usiłują stworzyć klimat aprobaty dla aborcji (w świecie dokonuje się rocznie od 50 do 70 mln). Stwarza się klimat sprzyjający eutanazji. Codziennie na świecie 160 tys. ludzi zostaje zainfekowanych AIDS (w ciągu 20 lat prawie 12 mln ofiar). W dodatku w skali światowej rozwijają się i mnożą sekty - owo duchowe AIDS. Rozwijają się, gdyż pustka, którą wytwarza ateizm, jest nie do zniesienia. Pasożytują one na głęboko tkwiącej w człowieku potrzebie wiary. Papież w swoim nauczaniu demaskuje te wszystkie błędy i fałsze. Podejmuje centralne tematy dla ratowania człowieka i świata, m.in. takie jak: obrona godności i świętości rodziny, nierozerwalności małżeństwa, świętości życia i jego obrona od poczęcia do naturalnej śmierci. Kiedy występuje Papież, miliony słuchają, co ma do powiedzenia o Bogu, o Dobrej Nowinie.
Ojciec Święty troszczy się o rozwój kościelnych środków masowego przekazu. Od 1948 r. pod różnymi nazwami działa Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu. Nadaje Radio Vat. i TV Vat. Jest wydawana edycja tygodniowa i miesięczna L’Osservatore Romano w różnych wersjach językowych. Od 1995 r. działa watykańskie Biuro Internetu. Działa Internet, który łączy różne instytucje Stolicy Apostolskiej. Ekstranet zapewnia łączność z nuncjaturami i Konferencjami Episkopatów na całym świecie. Z watykańską stroną internetową łączą się miliony internautów. Działa Biuro Prasowe Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej. Publikacji nowych dokumentów towarzyszą konferencje prasowe prowadzone przez kardynałów stojących na czele poszczególnych Kongregacji.
W Orędziu na Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu w 2000 r. Papież napisał, że „Trzeba głosić Ewangelię na dachach”. Te dachy we współczesnych metropoliach są najeżone lasem anten telewizyjnych, radiowych i satelitarnych. Za pośrednictwem tych anten rzesze ludzi modlą się wspólnie. „Głos chrześcijan nigdy nie może zamilknąć, ponieważ Chrystus powierzył nam Słowo Zbawienia, którego pragnie każde ludzkie serce. Ewangelia ofiarowuje nam bezcenną perłę, której wszyscy szukają” (Orędzie 2001 r.). Masowy wymiar życia religijnego stał się faktem. Stało się tak w dużej mierze za sprawą Jana Pawła II. Właściwie nie ma już odwrotu. Religia zawarła przymierze ze środkami masowego przekazu. Odtąd jej przesłanie będzie obecne na wielkich areopagach - wśród miliardów telewidzów. W procesie dokonującej się globalizacji religia obejmująca najważniejszą, bo przekraczającą doczesny wymiar sferę egzystencji nie może się już wyłączyć z reszty planetarnej cywilizacji. „Podczas gdy Kościół stara się iść za tym wezwaniem Ducha, chrześcijańscy pracownicy środków masowego przekazu mają do spełnienia zadanie prorockie, swego rodzaju powołanie: winni otwarcie występować przeciw fałszywym bogom i idolom współczesności takim jak: materializm, hedonizm, konsumpcjonizm, ciasny nacjonalizm” (Etyka w środkach społecznego przekazu, 31).
To, czego dokonał Jan Paweł II wymaga pogłębionej refleksji w dziedzinie nauk o mediach. Wymaga analiz i studiów w gronach specjalistów od mediów, teologów, socjologów religii. Wszystko to po to, aby idąc śladem Ojca Świętego, wykorzystywać dar środków masowego przekazu do najważniejszego zadania i powołania: głoszenia ludziom nowych czasów przesłania Dobrej Nowiny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XVII niedziela zwykła

2025-07-25 12:09

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedzielę w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Bóg rzekł do Abrahama: «Głośno się rozlega skarga na Sodomę i Gomorę, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. Chcę więc zstąpić i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się». Wtedy to dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». Rzekł znowu Abraham: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?» Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu». Abraham znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu?» Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu». Wtedy Abraham powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?» A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu». Rzekł Abraham: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?» Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu». Na to Abraham: «Niech mój Pan się nie gniewa, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?» Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu».
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłujmy tak, jak miłuje nas Bóg

2025-07-27 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Dziś liturgia zachęca nas, abyśmy w modlitwie i miłości czuli się miłowani i miłowali, tak jak Bóg nas miłuje - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Nawiązując do czytanego w XVII niedzielę zwykłą roku C fragmentu Ewangelii (Łk 11, 1-13) papież zaznaczył, iż słowa modlitwy „Ojcze nasz” przypominają nam, że jesteśmy miłowanymi dziećmi poznającymi wspaniałość miłości Boga. Komentując następnie słowa o człowieku wstającym w nocy, by pomóc swemu przyjacielowi ugościć niespodziewanego przybysza, Leon XIV podkreślił, że Bóg zawsze nas wysłuchuje, gdy się do Niego modlimy. Zachęcił do wytrwałości w modlitwie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję