Reklama

Powstańcy styczniowi ze Szczekocin

Niedziela kielecka 4/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś ślad powstania styczniowego z 1863 r. w Szczekocinach znaczy pomnik i mogiła powstańców na starym cmentarzu, które są w wykazie Miejsc Pamięci Narodowej. Opiekę nad pomnikiem sprawuje prawnuk Jana Nowackiego, jednego z uczestników powstania - także Jan Nowacki. Wraz z ojcem Stefanem przechowuje w swoich pamiątkach orła z drzewca sztandaru powstańczego, zdjęcia pamiątkowe, a także skrzynkę cechową krawców. Powstaniec Jan Nowacki gromadził w niej dokumenty cechowe - był cechmistrzem.
Z opowiadań wnuka i prawnuka powstańca wynika, że Jan Nowacki - powstaniec urodził się w 1841 r. na Zarzeczu w Szczekocinach (dziś ul. Paderewskiego). Jego ojciec, Ludwik Nowacki, należał do grupy tzw. okupników - byli to mieszkańcy Zarzecza posiadający gospodarstwa rolne, wielu było też rzemieślnikami. Jan terminował w zakładzie krawieckim. W wieku 22 lat, od stycznia do jesieni 1863 r., wraz z innymi mieszkańcami Szczekocin brał udział w powstaniu styczniowym w walkach w okolicach Pińczowa. Schwytany, został osadzony w „oberży” albo „magistracie” (dziś siedziba U. M. i Gm. w Szczekocinach), zamienionym wówczas na więzienie i siedzibę władz carskich. Stamtąd uciekł, chroniąc się w pobliskich lasach - miejscu potyczek oddziałów powstańczych m.in. Chmieleńskiego.
Należy dodać, że w ówczesnym carskim więzieniu w Szczekocinach przez pewien czas odbywał karę popularny pisarz Adolf Dygasiński z Pińczowa - uczestnik bitwy pod Jaronowicami.
Patriotyzm rodziny Nowackich kontynuował syn powstańca, też Jan Nowacki. W okresie zdobywania niepodległości przez Polskę był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej, co potwierdziła w piśmie z 13 grudnia 1917 r. Komisja Wojskowa Biura Historycznego w Warszawie. Tak jak ojciec, był krawcem, grał w orkiestrze strażackiej. Tradycje krawieckie kontynuuje do dziś jego syn Stefan, od wielu lat na emeryturze, a jego syn Jan Nowacki z synami opiekują się pomnikiem powstańców styczniowych. Dodaje, że w latach 80., dzięki składkom rodzin powstańców, doprowadzono do budowy pomnika z nazwiskami powstańców: Jan Nowacki, Marcin Mrożek, Piotr Osetek, Feliks Staszewski, Aleksander Jarmundowicz, Paulin Pasierbiński.
Niedaleko pomnika na starym cmentarzu znajduje się mogiła innego powstańca styczniowego, kapitana Marcinkowskiego, w 1964 r. przeniesiona tu z placu przykościelnego.
Wśród 5 synów Szymona Pasierbińskiego, żołnierza armii Napoleona, posiadającego w Szczekocinach warsztat tkacki, uczestnikami powstania styczniowego byli synowie Teofil, Stanisław i Jan, który był księdzem w Goleniowach. Wydostać się z niewoli pomógł Teofilowi Pasierbińskiemu brat Jan.
Stanisław Pasierbiński, założyciel pierwszej apteki w Zawierciu, w czasie powstania styczniowego współpracował z nielegalnym Rządem Narodowym, zaopatrywał oddziały powstańcze w leki. Jego żona opiekowała się rodzinami zesłanych powstańców na Syberię, m.in. rodziną Jeziorańskiego, członka Rządu Narodowego straconego z Trauguttem.
Uczestnikiem powstania styczniowego, którego wspominają jeszcze dziś najstarsi mieszkańcy, był Piotr Osetek, ur. w 1844 w Szczekocinach. Był w oddziale Chmieleńskiego. Brał udział w walkach z Rosjanami pod Drochlinem i Jaronowicami. Do końca powstania, podobnie jak jego starsi koledzy ze Szczekocin, ukrywał się w okolicznych lasach. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 r. został mianowany do stopnia ppor. Wojska Polskiego. Na zachowanych zdjęciach i w opowiadaniach najstarszych mieszkańców Szczekocin widać tę niewielką postać żołnierza w mundurze z odznaczeniami, który przemierza ulice miasteczka. Zachowane do dziś składane krzesło w kaplicy starego cmentarza należało do Piotra Osetka. Siadywał w nim podczas Mszy św. w kościele, podczas uroczystości państwowych 3 Maja 11 Listopada, gdy był już w podeszłym wieku. Zmarł 30 października 1938 r. w wieku 94 lat. Z opowiadań wynika, że na pogrzebie zasłużonego powstańca na starym cmentarzu były szkoły, mieszkańcy Szczekocin, kompania honorowa i orkiestra Wojska Polskiego.
Należy dodać, że po powstaniu styczniowym 1863 r. za patriotyczną postawę i udział mieszkańców Szczekocin w powstaniu, Szczekociny straciły prawa miejskie. Burmistrzem Szczekocin był wtedy pochowany dziś niedaleko kwatery powstańczej Leonard Wilkoszewski. Pomnik ze zdjęciem zachował się do dziś.
Prawa miejskie Szczekociny odzyskały w 1922 r. w okresie międzywojennym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

2024-05-18 19:30

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, żeby w ciągu dnia dusza nie zemdlała z głodu? Czy modlitwa może być jak proca? I co to właściwie ma wspólnego z przekąską i przystawką? Zapraszamy na dziewiętnasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o maryjnej modlitwie aktami strzelistymi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu przekonań

2024-05-17 15:54

[ TEMATY ]

religia

Kard. Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu ludzi z przekonań i poglądów - powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, odnosząc się do informacji, że Warszawa eliminuje symbole religijne w urzędach.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, w którym wprowadził standardy równego traktowania w podległym mu urzędzie. Jak napisała w czwartek "Gazeta Wyborcza", "Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach". Sam Trzaskowski oświadczył, że nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią, ale Polska jest państwem świeckim, Warszawa zaś jest tego państwa stolicą.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję