„Musimy uznać, że zbrojny podbój, ekspansjonizm i imperializm nie mają nic wspólnego z królestwem, które głosił Jezus” - powiedział papież Franciszek do delegacji prawosławnego Patriarchatu Ekumenicznego Konstantynopola, która przybyła do Rzymu na uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła. Delegacji przewodniczy arcybiskup Telmissos Hiob, przedstawiciel Patriarchatu Ekumenicznego przy Światowej Radzie Kościołów i współprzewodniczący Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem katolickim a Kościołem prawosławnym.
Podkreślając, więzy łączące katolików i prawosławnych papież wskazał na aktualność wyzwania, jakim jest pojednanie pomiędzy rozdzielonymi chrześcijanami. Zaznaczył, że jest to środek przyczyniający się do pokoju pomiędzy narodami, „kiedy nasz świat jest wstrząsany przez okrutną i bezsensowną agresję wojenną, w której bardzo wielu chrześcijan przeciw sobie. "Musimy płakać z powodu ofiar i wszechogarniającego rozlewu krwi, śmierci tak wielu niewinnych ludzi, traumy zadanej rodzinom, miastom i całemu narodowi. Ileż cierpienia znoszą ci, którzy stracili swoich bliskich i zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów i własnego kraju! Musimy pomóc tym, naszym braciom i siostrom. Jesteśmy wezwani do tego, aby okazać to miłosierdzie, które jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani okazać Jezusowi, obecnemu w wysiedlonych, ubogich i zranionych. Ale musimy także doświadczyć nawrócenia i uznać, że zbrojny podbój, ekspansjonizm i imperializm nie mają nic wspólnego z królestwem, które głosił Jezus” – stwierdził Franciszek.