Reklama

Dom Pomocy Społecznej w Pieczonogach

Niedziela kielecka 1/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Pieczonogach w parafii Radziemice powstał nowy Dom Pomocy Społecznej. Jego patronką jest bł. Matka Teresa z Kalkuty. Dom został utworzony dzięki staraniom miejscowego proboszcza - ks. Stanisława Miki. Dokładnie osiem lat temu powstał zamysł, by ludziom biednym, samotnym, schorowanym, stworzyć miejsce, gdzie czuliby się jak w domu. Ksiądz Proboszcz na ten cel przeznaczył część pieniędzy ze spadku, który otrzymał. Budynek, w którym znajduje się Dom Pomocy Społecznej, w przeszłości pełnił funkcję dworu ziemiańskiego Żelechowskich. Po wojnie budynek przeszedł na własność państwa. Zorganizowano w nim urząd gminy, później urząd pocztowy, a następnie sklep. Przez ostatnie lata stał opuszczony. Szybko postępowała dewastacja i piękny niegdyś dwór popadł w całkowitą ruinę. Ks. prob. Stanisław Mika zwrócił się do władz gminnych o przekazanie zdewastowanego obiektu wraz z przylegającym do niego terenem parafii w Radziemicach, z przeznaczeniem na Dom Pomocy Społecznej. Zgodę taką otrzymał. Dzięki pomocy parafian, władz gminnych, wojewódzkich oraz własnym funduszom, szybko wyremontował obiekt i przystosował do przyjęcia pensjonariuszy.
W domu może przebywać jednorazowo 25 osób. Pensjonariuszami są nie tylko mieszkańcy okolicznych miejscowości. W domu znalazła miejsce także pani pochodząca aż z Nowosądecczyzny. Pensjonariuszami są osoby starsze, schorowane, wymagające stałej opieki. Część z nich nie ma rodzin, są również i tacy, którym najbliższa rodzina nie jest w stanie zapewnić należytej opieki
Uroczystość otwarcia domu zgromadziła przedstawicieli parlamentu, władz wojewódzkich, lokalnych oraz mieszkańców parafii Radziemice. Mszy św. odprawionej w kaplicy przewodniczył ks. bp Kazimierz Ryczan, który również wygłosił do zgromadzonych homilię. „Dom to nie tylko dach i ściany - mówił Ksiądz Biskup - dom to są ludzie, dom to jest serce, dom to jest ciepła dłoń, dom to jest życzliwość. Ten dom, zbudowany dla ludzi starszych i chorych, musi być domem z serca zbudowanym” - podkreślił. Następnie nawiązał do życia patronki domu - bł. Matki Teresy z Kalkuty, która przez całe swoje życie niosła pomoc, potrzebującym, chorym i umierającym. Kończąc zwrócił się do zebranych: „Niech Chrystus błogosławi wszystkim w tym domu: i pracownikom, i wszystkim mieszkańcom, i parafii także. Nie zapomnijcie, że w tym domu są chorzy i potrzebujący, a niektórzy spoglądają na ten dom i mówią: być może patrzymy na naszą przyszłość bo, dzieci już nie ma, poszły w świat, a między nami tylu ludzi bezdomnych”.
Po Mszy św. i przecięciu symbolicznej wstęgi Ksiądz Biskup poświęcił, a następnie wraz z przybyłymi gośćmi zwiedził dom.
Jak wielokrotnie podkreślano podczas tej uroczystości, pomysł utworzenia Domu Pomocy Społecznej w Pieczonogach był nadzwyczaj trafny z wielu powodów. Zagospodarowana została ruina, zatrudnienie znalazło kilkanaście osób, a opiekę przeszło dwudziestu pensjonariuszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Miał wady, ale pięknie kochał” – wywiad z siostrzenicą bł. P. G. Frassatiego

[ TEMATY ]

bł. Pier Giorgio Frassati

Luciana Frassati/Wikipedia

Bł. Pier Giorgio Frassati

Bł. Pier Giorgio Frassati

„Bł. Pier Giorgio żył w świecie na sto procent. Miał wady, był prawdziwym człowiekiem. Ale przy tym był prawdziwym chrześcijaninem. To były jego dwie komplementarne tożsamości i jedna nie zawadzała drugiej. Do tego był bardzo kreatywny, a jednocześnie niesłychanie praktyczny" – mówi Wanda Gawrońska, 95-letnia siostrzenica bł. Pier Giorgia Frassatiego. W Krakowie znajduje się ulica Luciany Frassati-Gawrońskiej, jej matki i ukochanej siostry bł. Pier Giorgia. Jej wujek jest z kolei patronem tegorocznych ŚDM w Lizbonie. Z Wandą Gawrońską rozmawiałam w Rzymie, gdzie mieszka na stałe.

Izabela Hryciuk (IH): Mówi się, że Pier Giorgio miał trudne relacje z ojcem. Czy wiadomo, jak ojciec przeżył śmierć syna?

CZYTAJ DALEJ

Bp Nykiel przy grobie św. Jana Pawła II: duchowo sparaliżowanych trzeba zanieść Jezusowi na noszach modlitwy

2024-07-04 10:14

[ TEMATY ]

wiara

Watykan

przebaczenie

grób JPII

bp. Krzysztof Nykiel

ks. Marek Weresa / @VaticanNewsPL

"Przebaczenia grzechów potrzebują też inni ludzie, podobni do paralityka, stąd też nie wolno nam zostawiać samym sobie osób doświadczających duchowego paraliżu. Trzeba koniecznie przynieść ich do Jezusa. Trzeba im ułatwić spotkanie z Chrystusem. Trzeba ich wziąć na nosze naszej modlitwy" - powiedział bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej, podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

W trakcie homilii bp Krzysztof Nykiel wskazał na postawę tych, którzy przynieśli paralityka do Jezusa. To „ludzie, którym na nim zależało. Przynieśli go do Jezusa, wierząc głęboko, że tylko On może go uzdrowić. Wierzyli, że tylko Chrystus, który ma słowa życia, może uzdrowić tego, którego przynieśli do Jego stóp, w przeciwnym razie ich gest, jakże piękny, nie miałby większego sensu. A Pan, widząc ich żywą wiarę, rzekł do niego: Ufaj, synu!” (por. Mt 9,2). Te słowa „dodały choremu odwagi i zachęciły do całkowitego zawierzenia się Panu i oddania się w Jego ręce”. Podobne Jezus zwraca się do wszystkich korzystających z sakramentu pokuty i pojednania.

CZYTAJ DALEJ

Bp Marek Mendyk. Nasi wrogowie wykorzystują znaną metodę

2024-07-04 19:42

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Bardo Śląskie

Ks. Michał Olszewski

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Marek Mendyk - biskup świdnicki

Bp Marek Mendyk - biskup świdnicki

- Medialne nagłośnienie aresztowania księdza Michała Olszewskiego jest obliczone na zniechęcanie wiernych do Kościoła – powiedział biskup świdnicki, podczas maryjnych uroczystości w sanktuarium w Bardzie Śląskim.

Bp Marek Mendyk we wtorek 2 lipca przewodniczył uroczystej liturgii w 58. rocznicę koronacji cudownej figurki Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej. Był to także dzień pierwszej pielgrzymki rodzin kapłanów i osób życia konsekrowanego diecezji świdnickiej oraz Apostolatu Margaretka. - Przychodzimy tutaj jak przychodzi się do Matki ze swoimi sprawami, ze swoją codziennością, z tym, co nas dotyka i co nas boli. Powierzamy Jej nasze radości, te zwykłe, proste, codzienne radości, które są ważną częścią naszego codziennego doświadczenia wiary – powiedział bp Mendyk, pozdrawiając obecnych przy ołtarzu ojców redemptorystów, strażników maryjnego sanktuarium.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję