Reklama

Cierpliwość życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Spychanie ludzi starych na margines albo wręcz ich odrzucanie jest niedopuszczalne. Ich obecność w rodzinie, a przynajmniej utrzymanie ścisłego kontaktu z nimi (...) ma fundamentalne znaczenie w kształtowaniu klimatu wzajemnej wymiany i wzbogacającego dialogu między różnymi pokoleniami (...) na mocy której rodzice w podeszłym wieku, bliscy już kresu swojej wędrówki, mogą oczekiwać od dzieci opieki i solidarności, jaką sami okazali dzieciom na początku życia: wymaga tego posłuszeństwo Bożemu przykazaniu o oddawaniu czci należnej ojcu i matce."

28 kwietnia w szkole podstawowej w Stasinie zawiązała się nowa tradycja. Urząd Gminy Konopnica, Dziekan i Proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP i św. Katarzyny Aleksandryjskiej ks. Jan Domański oraz Legion Maryi zorganizowały Dzień Seniora. Licznie zgromadzonych gości przywitał ks. Artur Sura i Prezydent Legionu Maryja Helena Stec. Spotkanie ludzi starych wekiem, ale nie duchem rozpoczęła Msza Św. w intencji seniorów celebrowana przez ks. Mieczysław Horocha. W homilii Ksiądz, także senior, mówił o potrzebie ludzi starych. Przede wszystkim są oni potrzebni Bogu i Kościołowi, każdy człowiek ma bowiem do spełnienia jakąś misję. Wzorem jest tu Ojciec Święty, który mimo podeszłego wieku i cierpienia spowodowanego chorobą zaraża ludzi wiarą, miłością do drugiego człowieka i radością życia. Babcie i dziadkowie także mogą służyć swoim dzieciom i wnukom jako skarbnica wiedzy o najnowszej historii i życiu. Powinni też być drogowskazami moralności i świadkami, którzy przekażą dar wiary następnym pokoleniom. Res sacra misera - człowiek cierpiący jest rzeczą świętą. Idąc za tą myślą ludzie cierpiący są wybrani, aby jednoczyć się z cierpieniem Chrystusa. Pod koniec Ksiądz Horoch zaznaczył, że seniorzy są potrzebni sami sobie, ponieważ wkroczyli w okres przygotowania do przejścia na drugą stronę - do spotkania z Bogiem. Seniorzy powinni się cieszyć z wielu przeżytych lat i wziąć sobie do serca motto uroczystości: " Musimy mieć do życia cierpliwość ponieważ jest wieczne".

Po Eucharystii nastąpiła radosna część spotkania. Dzieci pod kierunkiem katechetki Katarzyny Kutwy i nauczycielki rytmiki Renaty Ner-Kołodyńskiej zaprezentowały humorystyczne, wesołe piosenki o wiośnie, świętach wielkanocnych oraz kochanych babciach i dziadkach. Potem młodzież klas starszych zaprezentowała scenkę rodzajową o dawnych tradycjach wiejskich jak chociażby pieczenie chleba na chrzanowych liściach. Po części artystycznej nastąpił poczęstunek, który umilił nasycony satyrą na wiek starczy występ seniorek i seniorów z Legionu Maryi. Przemawiali też organizatorzy i zaproszeni goście, którzy nie kryli zadowolenia z uczestniczenia w tym spotkaniu.

Pomysł uczczenia Dnia Seniora zrodził się na jednym z zebrań Legionu Maryi. Jeden z jego braci został w roku ubiegłym poproszony o wygłoszenie monologu na podobnej uroczystości w Niedrzwicy. Będąc pod wrażeniem pogodnego spotkania będących w jesieni życia podsunął pomysł, aby coś podobnego zorganizować w parafii Konopnica. Początkowo trudno było znaleźć dogodne miejsce i sponsorów. Ks. Artur zrobił zaproszenia, Wojciech Sieńko z Urzędu Gminy znalazł sponsorów: Barbarę Kruszyńską, Stanisława Wysmulskiego, Pana Krzyszczaka, Lidię Stępień. Najwięcej jednak pomógł dyrektor szkoły w Stasinie, który udostępnił wnętrze szkoły. Prezydent Legionu Pani Irena powiedziała: "Taki dzień jest bardzo potrzebny. Co oni mają z życia. Są schorowani, nigdzie nie chodzą. Dzień Seniora daje okazję do wspólnego spotkania ludzi starszych, przeżywania wspólnej modlitwy. Im przede wszystkim brakuje miłości i poczucia, że są potrzebni".

Wielu z nas starość wydaje się smutna i samotna. Tak jednak nie musi być. Jak mówi Jan Paweł II: "Człowiek stary nie jest tylko " przedmiotem" troski i służby. On sam może także wnieść cenny wkład w Ewangelię życia. Może i powinien wykorzystać bogate doświadczenie, jakie zdobył w ciągu lat swego życia, aby przekazywać mądrość, świadczyć o nadziei i miłości". Może wnieść w życie rodziny także ciepło, poczucie bezpieczeństwa i radość pod warunkiem, że wszystko to, co nam ofiaruje wróci do niego z tą samą siłą. To tak jak z uśmiechem. Jeśli ktoś uśmiecha się serdecznie do ludzi, oni odpowiadają mu tym samym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważne jest, abyśmy decydowali się na wybieranie Jezusa w każdej sytuacji

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 28-30.

Czwartek, 17 lipca
CZYTAJ DALEJ

USA: Trump powiadomił, że coca-cola będzie słodzona cukrem trzcinowym

2025-07-17 05:54

[ TEMATY ]

Donald Trump

coca‑cola

pixabay.com

Prezydent USA Donald Trump powiadomił w środę, że koncern Coca-Cola zgodził się na wykorzystywanie cukru trzcinowego w swych napojach sprzedawanych w USA. Obecnie coca-cola w Stanach jest słodzona syropem glukozowo-fruktozowym.

„Rozmawiałem z Coca-Colą o wykorzystaniu prawdziwego cukru trzcinowego w coca-coli w USA i zgodzili się na to” - napisał prezydent w serwisie Truth Social.
CZYTAJ DALEJ

Cieszę się, że ta książka ujrzała światło dzienne! Czy obecny redaktor naczelny „Niedzieli” też zdecyduje się na wywiad-rzekę?

Gdy zagłębiłam się w treść wydanego właśnie wywiadu-rzeki z księdzem Ireneuszem Skubisiem, miałam przed oczami wszystko, co działo się od początku mojej pracy w „Niedzieli”, czyli od roku 1998.

Zapamiętałam ks. infułata właśnie takiego, jaki wyłania się z najnowszej książki Czesława Ryszki: uśmiechniętego, zatroskanego o Kościół i Polskę, z pasją powtarzającego, że media katolickie mają do spełnienia ważną misję ewangelizacyjną. Kochającego „Niedzielę” najmocniej na świecie, doceniającego jej pracowników i dziennikarzy, a także najbardziej znamienitych autorów, którzy na przestrzeni lat gościli na łamach. Ta książka to wspaniała panorama nie tylko dziejów „Niedzieli”, ale także historii Kościoła i historii Polski. Opowieść o czasach, w jakich żyliśmy – m.in. w stanie wojennym, kiedy to ks. Skubiś nawet kilka razy w tygodniu musiał jeździć z Częstochowy do warszawskich urzędów, bo pismo podlegało ingerencjom cenzury, albo w czasach transformacji ustrojowej, gdy po roku 1989 w tygodniku podejmowano kwestie związane z życiem publicznym, m.in. z walką o życie dzieci poczętych. „Lata 90. to niekwestionowany sukces „Niedzieli”. Wybudowano nowy gmach redakcji, ruszyły edycje diecezjalne, powstały studia radiowe i telewizyjne „Niedzieli”, nakład sięgnął 300 tys. egzemplarzy, niektórzy nazywali nawet jej naczelnego „magnatem prasowym” – pisze Czesław Ryszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję