Reklama

Szeroko otwarte serce

Choć kończy się rok 2003, ogłoszony przez Radę UE Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych, to nasze starania dotyczące integracji nie ustają. Dobrze, że została przeprowadzona ogólnopolska kampania informacyjna. Niemniej jednak integracja z osobami mniej sprawnymi to nie święto, ale codzienne obcowanie, a jeśli potrzeba, to także pomoc.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce co drugi niepełnosprawny ma wykształcenie zaledwie podstawowe. Tylko co dwudziesty piąty - wyższe. Są i tacy, którzy nie mają żadnego wykształcenia. Nie ma się więc co dziwić, że niełatwo im wejść na rynek pracy.
Mirosław Haraś jest absolwentem V Liceum Ogólnokształcącego im. Kanclerza Jana Zamoyskiego w Dąbrowie Górniczej. Obecnie studiuje na pierwszym roku historii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Od kilku lat prowadzi Paraspartakiadę Osób Niepełnosprawnych Śląska i Zagłębia. Zachęcił go do tego ks. Paweł Kempiński, diecezjalny asystent KSM, prefekt w Liceum im. Zamoyskiego. „Nikt lepiej nie zrobi tego niż Mirek. I choć już jest absolwentem szkoły, proszę go o rozpoczęcie paraspartakiady już po raz kolejny. Jego entuzjazm, radość życia i chęć pokonywania nowych wyzwań jest godna naśladowania” - mówi ks. Paweł Kempiński.
Jego droga do sukcesu rozpoczęła się już w 1991 r., kiedy to zaczął uczęszczać do Ośrodka Szkolno-Rehabilitacyjnego w Sosnowcu. Tam dzięki pomocy wielu wspaniałych ludzi stał się zupełnie innym człowiekiem, bardziej otwartym na ludzi, gotowym podejmować różne wyzwania. Bogatszy o nowy bagaż doświadczeń, po skończeniu szkoły podstawowej, wyruszył w dalszą drogę zdobywania wiedzy. „Zrządzeniem losu, swój bagaż doświadczeń zacząłem poszerzać w murach Liceum im. Zamoyskiego, gdzie w 1999 r. rozpocząłem naukę. Mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że szkoły takiej jak Zamoyski, a szczególnie takiego grona pedagogicznego jak w tej szkole, można by ze świecą szukać, a i tak się go nie znajdzie. Grono pedagogiczne tworzą ludzie niepowtarzalni, gotowi spełnić najskrytsze marzenia podopiecznych” - opowiada Mirek. I dalej: „gdy opadły już maturalne emocje i gdy patrzę z dystansem na cztery lata spędzone w liceum, dochodzę do wniosku, że życzyłbym każdemu, aby jego dorastanie opływało w tak wiele wrażeń i fantastycznych przeżyć jak moje”.
Rok 2003 zapisze się w historii pod nazwą Roku Osób Niepełnosprawnych. „Wydawać by się mogło, że właśnie w tym roku osobom niepełnosprawnym powinno być lepiej, ale niestety, ten rok będzie różnił się od innych tylko swoją szlachetną nazwą i reklamówką w telewizji z napisem 2003 - Rok Osób Niepełnosprawnych. Dlatego też, spotykając się z różnymi ludźmi, pragnę im uświadomić, jak ważna jest dla osób niepełnosprawnych akceptacja i pomoc świadczona przez drugiego człowieka. Uważam, że szczęście, które mnie spotkało, może spotkać każdą niepełnosprawna osobę, trzeba tylko chcieć zmienić naszą mentalność i spróbować wyciągnąć rękę do drugiego człowieka. Dlatego też gorąco apeluję, pomóżmy niepełnosprawnym, wyciągnijmy do nich rękę, dajmy im szansę na normalne, uczciwe życie w godnych warunkach, otwórzmy nasze serca, tak jak zrobiła to młodzież i nauczyciele z Zamoyskiego” - podkreśla Mirosław Haraś.
Aby skutecznie i na dłuższą metę pomagać niepełnosprawnym, należy otworzyć przed nimi możliwości godnego życia, czyli po prostu żyć razem z nimi. Wymaga to od nas zmiany myślenia i uczenia się wielu spraw na nowo. W praktyce oznacza to pozostawienie im do dyspozycji lepszych miejsc - i to we wszystkich obszarach życia. Obniżone krawężniki, windy i poszerzone drzwi są dla niepełnosprawnych z pewnością ważne. Decydujące są jednak szeroko otwarte serca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Możemy być ślepi, choć mamy zdrowe oczy

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 6, 39-42.

Piątek, 12 września. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Najpierw Msza, potem rzeźba, czyli… parafialna siłownia!

2025-09-11 21:50

[ TEMATY ]

Radomsko

siłownia

Maja Piotrowska

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Kościół chce dbać nie tylko o duszę, ale i o całokształt, bo jak to mówią w zdrowym ciele, zdrowy duch! W parafii świętego Maksymiliana w Radomsku powstała więc... siłownia. Siłka u Maksa była przede wszystkim pomysłem młodzieży przy naszym duszpasterskim wsparciu – mówi wikariusz ksiądz Zbigniew Wojtysek.

– Cieszymy się, kiedy młodzi mogą się rozwijać całościowo, duchowo, ale też fizycznie. W haśle w zdrowym ciele, zdrowy duch odnajduje się również kształtowanie młodego człowieka i stąd inicjatywa Siłki u Maksa – mówi portalowi niedziela.pl ks. Wojtysek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję