Tajemnica druga
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam „Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów” (J 2,1 n).
Opis wesela w Kanie Galilejskiej (J 2,1-12) znamy bardzo dobrze. W centrum tego obrazu jest Jezus. On dokonuje znaku, objawia swą chwałę; uczniowie, widząc znak, uwierzyli.
Obok Jezusa jest Jego Matka; Ona pośredniczy między Synem a pozostałymi uczestnikami wesela.
Św. Jan chce w sposób szczególny podkreślić godność Matki Jezusa. Wzmianka Matki otwiera (w. 1) i zamyka (w. 12) ten obraz. Gdy na tytuł „Matka Jezusa” spojrzymy
w kontekście całej czwartej Ewangelii wtedy w pełni odczytamy jego głęboki sens. Jeżeli Maryja jest Matką Jezusa, to jednocześnie jest Matką Słowa Wcielonego (J 1,14). Jeżeli
jest Matką Jezusa - Głowy odrodzonej ludzkości, to jest również Matką jej członków, czyli naszą Matką.
Jan nie tylko uczy, że Maryja jest Matką Jezusa, ale również maluje niektóre Jej rysy. Jest Ona obecna w Kanie na weselu, uczestniczy w ludzkiej radości; przyszła jednak nie
tylko radować się, ale także służyć i pomagać. Jest uważna i dyskretna. Wrażliwym i dobrym okiem Matki dostrzegła brak wina, i zakłopotanie młodych. Na Wschodzie
brak wina na weselu byłby prawdziwym skandalem. Miała dobre oczy i wrażliwe serce. Jakże podobna jest tu do swojego Syna. Ewangelie często mówią o miłosiernych oczach i wrażliwym
sercu Jezusa (Mt 9,36; 14,14; 15,32; Mk 1,41; 6,34; 9,22; Łk 7,13). Maryja z wielkim zaufaniem mówi o swoim spostrzeżeniu Synowi: „Nie mają już wina” (J 2,3).
Wino w języku biblijnym oznaczało nie tylko codzienny napój, podobnie jak oliwa, ale miało również głęboką symbolikę. Wino oznaczało ludzką radość: Psalmista, dziękując Bogu za różne
dobrodziejstwa, wymienia „i wino, które rozwesela serce ludzkie” (Ps 104,15). W tym kontekście prośba Maryi nabiera głębszego sensu: „wina nie mają” oznacza -
nie mają radości. Prośba o wino jest równocześnie prośbą o zwykłą radość dla prostych ludzi. Lud chrześcijański już dawno odczytał ten rys Matki Jezusa, nazywając Ją „Przyczyną
naszej radości”.
Na swoją prośbę otrzymuje zagadkową i na pierwszy rzut oka twardą odpowiedź (w. 4). Nie traci jednak nadziei. Zwraca się do sług słowami: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”
(w. 5). Rzekła to z taką wiarą, że ich zachęciła i przekonała. Uwierzyła, zanim Jezus dokonał znaku - wierząca bez znaku: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”
(J 20, 29). „W Kanie Maryja jawi się jako wierząca w Jezusa; Jej wiara sprowadza pierwszy znak i przyczynia się do wzbudzenia wiary w uczniach” (RM 21).
Maryja objawia się w Kanie jako pierwszy autentyczny uczeń Jezusa. Uczniowie obecni na weselu wierzą dopiero po znaku (w. 11). Po interwencji u Syna Maryja znika. Nikt Jej nie dziękuje.
Uwaga wszystkich skupiona jest na Jezusie, który dokonuje znaku i objawia swą chwałę. Uczniowie uwierzyli! Nic z tego Maryja nie wzięła dla siebie. Jako Matka jest dla innych.
Jakie światła płyną do nas z tajemnicy Kany? Jezus, Jego Święta Matka i uczniowie uczestniczą w radości prostych ludzi. Jezus przyszedł na świat „nie tylko gwoli
swej straszliwej ofiary, ale również po to, by radości ludziom przysporzyć” (Dostojewski). Wiedziała o tym również Jego Matka prosząc o znak. Chrystus nie odmawia swej Matce.
Wierni nazywają Ją Wszechmocą Błagającą. Mamy Matkę, która chce i może nam pomóc. Ma czujne i miłosierne oczy, jak Jej Syn; dobre i wrażliwe serce, jak On i ręce
skłonne do pomocy, jak ręce Jezusa łamiące chleb biednym. Prawdziwa Matka zawierzenia, której można zawierzyć, na której można się oprzeć. To nie wystarczy…
Według nauki Soboru Watykańskiego II, prawdziwe nabożeństwo do Matki naszego Pana nie polega na łatwowierności i przemijającym uczuciu, lecz na wierze, synowskiej miłości i naśladowaniu.
Co mamy naśladować? Najpierw Jej głęboką wiarę w Boską moc Syna; wiarę bez znaków i cudów, lecz opartą na słowie Jezusa. A następnie Jej dobroć i wrażliwość
na ludzkie sprawy. Jakie są moje oczy? Czy mają coś z Jej miłosiernych oczu? Jakie jest moje serce? Czy ma coś z wrażliwości serca Maryi i Jej Syna? Jaka jest moja obecność
w domu, w szkole? Konsumpcyjna, czy służebna?
„Madonno,
wstaw się u Boga
I błagaj Go,
Aby nas przemienił…”
(R. Brandstaetter).
Pomóż w rozwoju naszego portalu