Reklama

Branża uprzywilejowana

Niedziela warszawska 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znany z rubaszności ks. prał. Skiełczyński mawiał jeszcze za komuny, że wolność, to taka sytuacja, gdy każdy może robić co chce, ale nie wolno go do tego zmuszać. I trudno mu odmówić odrobiny słuszności. Rygorystyczne egzekwowanie zasady „róbta, co chceta”, jest bowiem charakterystyczne dla fanatyzmu w rodzaju Robespierra, który miał tyle wspólnego z umiłowaniem wolności, co Dzierżyński z Cudem nad Wisłą.
W demokracji nikogo nie wolno do niczego namawiać wbrew jego woli. To dlatego istnieje np. obowiązek pytania obywateli, czy w poczcie elektronicznej życzą sobie otrzymywać oferty handlowe. Obowiązuje również ustawa o ochronie danych osobowych, dzięki czemu każda firma, nawet jeśli na stałe korzystam z jej usług, musi mnie zapytać o zgodę, żeby móc mi przysyłać korespondencję. Tylko o pozwolenie na wtykanie ulotek domów publicznych za szyby samochodów, jakoś nikt pytać nie musi. Słowem: branża uprzywilejowana, jak dawniej kominiarze.
Wyciąganie różowych ulotek zza wycieraczek samochodu na środku Warszawy jest bardziej poniżające niż wywalanie niechcianej poczty w komputerze. Zwłaszcza gdy się chodzi w stroju duchownym. Ale nie tylko, bo takie same odczucia mają tysiące normalnych ludzi. Ci, co sobie takich reklam życzą, mogą np. specjalnie oznakować swoje pojazdy np. pozostawianiem za szybą Życia Warszawy, które jako jedyna duża gazeta w Warszawie zaspokaja głód informacji dotyczącej ofert i promocji na stołecznym rynku prostytucji.
Mnie proszę jednak tego nie wciskać! Proponowanie usług seksualnych komuś, kto sobie tego nie życzy jest bowiem karalne. Podobnie, jak czerpanie korzyści z cudzego nierządu. Bo czymże jest wkładanie za wycieraczki samochodów, bez zgody ich właścicieli, reklamówek domów publicznych? Może dystrybutorzy, jak i zleceniodawcy owej reklamy czynią to bezinteresownie? Gadanie o braku instrumentów prawnych dla ukrócenia tego procederu jest więc odwracaniem kota ogonem. Podobnie jak oskarżanie roznosicieli o zaśmiecanie miasta i karanie ich grzywną w wysokości 70 zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka

2025-07-25 22:19

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Słowo abp. Adriana Galbasa w związku z ustaleniami Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Siostry i Bracia, nie mam dziś dla Was słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: „dlaczego?”.
CZYTAJ DALEJ

LN siatkarek - trzecie miejsce Polek po zwycięstwie nad Japonią

2025-07-27 18:21

PAP

Polskie siatkarki wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce pokonały Japonki 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23) i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach staną na najniższym stopniu podium.

Polska – Japonia 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję