Reklama

Na krawedzi

Polskie kwiaty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemysław Fenrych

To było bardzo dawno temu - moje dzieci twierdzą, że na ziemi żyły jeszcze dinozaury - z moją Oleńką ślubowaliśmy sobie wszystko, co trzeba: miłość, wierność, uczciwość małżeńską i to, że będziemy zawsze małżeństwem. Oleńka miała na głowie wianek z białych groszków pachnących, a w ręku takiż bukiecik. Co by nie mówić - chwytała za serce. Postanowiłem sobie, że w rocznicę zawsze dostanie taki bukiecik... I przez lata dostawała - ile się tych groszków naszukałem, to już inna sprawa, ale zawsze były. Od kilku lat jednak sprawy się znacznie popsuły - mogę nabyć róże na długaśnych łodygach, mogę kupować kwiaty "tak piękne jak sztuczne", bukiety oferowane przez kwiaciarnie są naprawdę wspaniałe. Ale spróbujcie Państwo kupić zwykły ładny bukiet z polskich kwiatów. Z holenderskich rynków, z RPA - bardzo proszę. Ale polskie kwiaty?! W kwiaciarniach mi mówią całkiem po prostu: te importowane są lepsze i tańsze, polski ogrodnik dostarcza towar mniej wartościowy, mniej trwały, a żąda wyższej ceny... Poza tym ludzie chcą kupować luksusowe kwiaty, mało kto pyta o skromny polski bukiet. Nie będziemy sprowadzać szybko psującego się towaru, którego nikt nie kupi. I pewnie mają rację - więc dlaczego mi żal?
Zastanawiam się: Dlaczego polski klient nie kupuje polskiego towaru? Dlaczego koszulki z polskim nadrukiem szukać trzeba w Krakowie - w Szczecinie w sklepach dominują napisy angielskie? Dlaczego w Międzyzdrojach nadmorskie smażalnie oferują głównie ryby łowione na dalekich wodach, a mało jest ryb bałtyckich? Dlaczego świeża rybka z jeziora Dąbie wyciągnięta rano z wody nie wita codziennie klienta na Wałach Chrobrego? Nie wiem, nie znam się, dziwię się... Przecież kwiaty, polskie kwiaty, to jest coś innego, w tym jest coś głębszego...
Polskie kwiaty, owe "stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki"... To prawda - polskie kwiaty kojarzą nam się przede wszystkim z łąką, z polem rozgrzanym słońcem, z górską halą... Są też kwiaty "patriotyczne": to maki z Monte Cassino, to Jasieńkowe "pęki białych róż", to tajemniczy dla mnie rozmaryn, który ma się rozwijać. Są jeszcze nostalgiczne "chryzantemy złociste w kryształowym wazonie". Są "słodkie fiołki, słodsze niż wszystkie róże", jest bez, który w piosence przekornie nie rymuje się ze słowem "pies".
Ja bardzo proszę: pytajcie w kwiaciarniach o polskie kwiaty, niech kwiaciarze dowiedzą się z wielu ust, że polski klient chce polskich kwiatów. Nie tylko tych porażających niemal sztuczną doskonałością, ale tych polskich zwyczajnych, wrośniętych w naszą kulturę, wyśpiewywanych, wplatanych dziewczynom we włosy, może nie zawsze doskonałych, ale zawsze chwytających za serce.
Z polskimi kwiatami w kwiaciarniach zatem kiepsko, ale czy zwróciliście uwagę na polskie ogródki? Jeżdżę sobie przez Polskę na rowerze i ciągle wpadam w zachwyt! Polska pięknieje w polskich ogrodach. Coraz bardziej zadbane, ukwiecone, zachwycające.
Taki mi powstał płochy felieton wakacyjny na marginesie kłopotów z bukiecikiem. Sprawa błaha, mamy wiele ważniejszych. Choć tak sobie myślę, że nie jest sprawą małą to, że dostaliśmy od Pana wspaniały dar: piękne kwiaty i umiejętność cieszenia się ich urodą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.

CZYTAJ DALEJ

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Magdalena Pijewska/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 10, 28-31.

Wtorek, 28 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego, biskupa

CZYTAJ DALEJ

Geniusz kobiety na ekranie

2024-05-28 20:56

Magdalena Lewandowska

Jednym z prelegentów był reżyser Krzysztof Zanussi.

Jednym z prelegentów był reżyser Krzysztof Zanussi.

Na Papieskim Wydziale Teologicznym odbyła się konferencja o miejscu kobiet w sztuce filmowej.

Współorganizowała ją telewizja EWTN. – W czasach zamętu światopoglądowego, promowania ideologii feminizmu szczególnie spod znaku gender studie, człowiek potrzebuje pogłębionej refleksji nad istotą kobiety. Tytuł konferencji zaczerpnięto z „Listu do kobiet” Jana Pawła II z roku 1995 i inspiruje on do otwarcia się na rozumienie tożsamości człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem tajemnicy kobiety – mówiła podczas otwarcia urszulanka dr Joanna Wawrzynów, wykładowca w Instytucie Nauk Społecznych PWT, organizatorka cyklu konferencji interdyscyplinarnych Wiara-Kultura-Kino.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję