W niedzielę 7 września pod Pomnikiem-Mauzoleum na terenie byłego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen odbyła się doroczna uroczystość upamiętniająca ofiary II wojny światowej. Jak co roku zgromadziła ona kombatantów, rodziny więźniów, harcerzy, przedstawicieli władz, wojska i duchowieństwa. Wśród gości honorowych znaleźli się dwaj byli więźniowie – Ignacy Kurczyński i Wacław Bryjanowski, którzy w tym roku obchodzą setne urodziny.
Wezwanie do wierności
Po odśpiewaniu hymnu państwowego w wykonaniu Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych z Wrocławia uczestnicy wysłuchali wystąpień przedstawicieli władz i instytucji państwowych. W swoich przemówieniach minister Michał Syska, poseł Ireneusz Zyska oraz dyrektor IPN dr hab. Kamil Dworaczek podkreślili, że hasło „Nigdy więcej wojny” musi pozostać żywym zobowiązaniem, a nie pustym zdaniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Centralnym momentem obchodów była polowa Eucharystia sprawowana przez bp. Adama Bałabucha. Biskup pomocniczy świdnicki odwołał się do słów Jezusa z Ewangelii św. Łukasza, podkreślając, że bycie uczniem Chrystusa wymaga radykalizmu i konsekwencji. Zwrócił uwagę, że nie może być uczniem Jezusa ten, kto kocha bardziej siebie i swoich bliskich niż Jego samego, kto rezygnuje z niesienia krzyża i kto nie potrafi wyrzec się przywiązania do dóbr materialnych. To wezwanie szczególnie mocno wybrzmiewa w miejscu, gdzie życie straciły dziesiątki tysięcy więźniów. Biskup Bałabuch przypomniał, że nawet w nieludzkich warunkach można było pozostać wiernym Chrystusowi. Święty Maksymilian Kolbe, oddając życie za współwięźnia, św. Edyta Stein, która pocieszała kobiety i dzieci w Auschwitz, czy bł. ks. Władysław Błądziński, więziony właśnie w Gross-Rosen, byli świadkami Ewangelii. Ten ostatni, nazwany „apostołem dobroci”, dzielił się chlebem, modlitwą i nadzieją. – Ich życie pokazuje, że uczniostwo Chrystusa nie jest teorią, ale codziennym wyborem miłości, nawet za cenę życia – podkreślił hierarcha.
Apel i hołd
Po Eucharystii harcerze ZHR odczytali Apel Pamięci, a następnie delegacje złożyły kwiaty i wieńce pod Mauzoleum. Cisza, którą przerywały jedynie komendy wojskowej asysty honorowej, przypomniała, że historia obozów to nie abstrakcja, ale konkretne imiona i twarze.
KL Gross-Rosen, założony przez Niemców w 1940 r., był miejscem zagłady około 40 tys. ze 125 tys. więźniów. Obóz macierzysty miał blisko sto podobozów, które pracowały na rzecz niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. – Jak sobie tak pomyślę o tamtym czasie, to łzy mi lecą z oczu. Zostały nas z tego transportu dwie osoby, ze stu osób – powiedział dla lokalnych mediów stuletni Ignacy Kurczyński.
Wydarzenie od lat wspólnie organizowane jest przez Muzeum Gross-Rosen, Urząd Miejski w Strzegomiu i Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej.