Aneta Nawrot: Zwykły człowiek, kiedy słyszy słowa: laser i oczy, od razu chce je zamykać, żeby nie zostały uszkodzone...
Dr. n. med. Agata Zakrzewska: I w pewnym sensie ma rację. Wiązka lasera może wywoływać różne efekty w tkankach i strukturach oka, bo może oddziaływać stymulująco, modelująco, ale również niszcząco. I paradoksalnie – nawet gdy używamy lasera do niszczenia tkanek oka, to i tak mamy na celu efekt leczniczy!
To znaczy...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Możliwe jest, że laser i oko mogą istnieć razem! Właściwie prawie każdy element gałki ocznej i aparatu ochronnego oka może podlegać laseroterapii.
To na początek – siatkówka.
Reklama
Lasery są szeroko stosowane w leczeniu chorób siatkówki o podłożu naczyniowym. Należy tu wymienić zmiany w siatkówce związane z cukrzycą, zakrzepami żylnymi, oraz innymi schorzeniami, które wpływają na stan naczyń i zmiany niedokrwienne. Tutaj z pomocą przychodzą zabiegi przy użyciu lasera. Zabiegi te, określane jako fotokoagulacja, polegają na wykonaniu serii tzw. impaktów laserowych, czyli „przypaleń” w siatkówce. W miejscu działania lasera powstają liczne blizny, czyli siatkówka na dużym obszarze ulega uszkodzeniu. Jest to jednak niezbędne, a celem terapii jest zmniejszenie zapotrzebowania siatkówki na tlen, co w konsekwencji chroni ją przed groźnymi powikłaniami, takimi jak tworzenie nieprawidłowych naczyń i wylewów do ciała szklistego.
Inna równie groźna sprawa dotyczy obwodu siatkówki. Czasami w siatkówce, właśnie w jej obwodowej części, tworzą się przedarcia czy otwory, a to stwarza ryzyko odwarstwienia siatkówki, co w konsekwencji może doprowadzić do utraty widzenia. Dlatego jeśli lekarz w porę wykryje dziurę w siatkówce, a ta zostanie jak najszybciej „oblaserowana”, pacjent może uniknąć jej odwarstwienia i konieczności poddania się operacji chirurgicznej, a co najważniejsze – uniknąć utraty wzroku. Podkreślam, że zabieg ten trzeba wykonać tak szybko, jak to tylko możliwe. Podczas takiego działania robimy kilka rzędów impaktów laserowych wokół przedarcia, czyli jakby „spawamy” siatkówkę do podłoża. Czynność ta trwa kilka minut i jest w zasadzie bezbolesna. Oko znieczulone jest kroplami.
Tradycyjny laser do leczenia siatkówki, jak wspomniałam, de facto uszkadza siatkówkę i powoduje powstanie blizny. Dlatego nigdy nie używamy go w centralnej części siatkówki, czyli w plamce żółtej – groziłoby to znacznym pogorszeniem widzenia. W tym rejonie ma zastosowanie laser mikropulsowy, czyli laser o bardzo małej mocy, który nie uszkadza siatkówki, a jedynie ją stymuluje i poprawia jej funkcjonowanie. Wskazaniem do jego stosowania są stany, w których w siatkówce lub pod nią pojawia się płyn, np. w przypadku centralnej retinopatii surowiczej.
Z chorobami siatkówki często kojarzona jest jaskra...
Reklama
Przy użyciu lasera YAG można wyciąć też otwór w tęczówce! Zabieg ten ma na celu stworzenie sztucznej drogi przepływu cieczy wodnistej, czyli płynu, który produkowany jest w gałce ocznej, z części tylnej oka do części przedniej. Zabieg ma na celu zapobieganie gromadzeniu zbyt dużej ilości płynu w tylnej części oka i wywoływaniu tzw. ostrego ataku jaskry. Stan ten jest bardzo niebezpieczny dla oka, ponieważ nagromadzony płyn i wzrost ciśnienia w oku mogą uszkodzić nerw wzrokowy! Oczywiście, nie oznacza to, że każdej osobie należy wycinać otwór w tęczówce! Zabieg przeprowadzany jest głównie u osób, u których istnieje predyspozycja do wystąpienia ostrego ataku jaskry, co najczęściej związane jest z określoną budową oka.
Przed zabiegiem należy wykonać badania kąta rogówkowo-tęczówkowego oraz ocenić stan nerwu wzrokowego. Jeśli jaskra postępuje, ciśnienie w oku jest zbyt wysokie, musimy sięgnąć po leczenie operacyjne.
Alternatywą dla tradycyjnego zabiegu chirurgicznego są zabiegi laserowe. Istnieje wiele metod z użyciem różnego typu laserów, które poprawiają odpływ płynu z oka, a tym samym powodują obniżenie ciśnienia wewnątrzgałkowego. Zabiegi te z reguły wykonywane są w znieczuleniu miejscowym, na siedząco w lampie szczelinowej lub na leżąco w warunkach sali operacyjnej. Ich zaletą są niewątpliwie krótki czas zabiegu – do kilku minut – jak również mała ilość powikłań.
Czy laser stosowany jest również przy leczeniu katarakty?
Reklama
Ściśle mówiąc, przy usuwaniu ewentualnych powikłań pooperacyjnych. U osób, które były poddane zabiegowi usunięcia zaćmy i mają wszczepioną sztuczną soczewkę, w blisko 30% przypadków dochodzi do rozwoju tzw. zaćmy wtórnej. Dotyczy ona torebki, do której soczewka jest włożona. Zaćma wtórna powoduje pogorszenie widzenia, a jedyną metodą poprawy ostrości wzroku – w tej sytuacji – jest laserowe przecięcie torebki. Służy do tego laser YAG, którym wycinamy otwór w centralnej części tej torebki za soczewką, dokładnie w centrum, aby poprawić przechodzenie światła do tylnej części oka. Efekt jest z reguły spektakularny, widzenie często poprawia się od razu, a powikłania na szczęście występują bardzo rzadko. Co więcej, zabieg wykonywany jest ambulatoryjnie. Pacjenta sadzamy przy lampie szczelinowej, a na oko, po podaniu znieczulenia, zakładana jest specjalna soczewka, która powiększa i stabilizuje obraz. Kilka minut i... widzenie się poprawia, zwłaszcza kolory znowu są dobrze widoczne.
A czy w krótkowzroczność możemy „uderzyć” laserem?
Każdy pewnie słyszał, że przy użyciu lasera można skorygować wadę wzroku. Tak. Dzięki takim metodom jak PRK, LASEK, LASIK oraz ich modyfikacjom można pozbyć się konieczności noszenia okularów czy soczewek kontaktowych. W tym celu używany jest laser excimerowy lub femtosekundowy, który modeluje powierzchnię rogówki, czyli pierwszej warstwy gałki ocznej, załamującej promienie światła tak, aby utworzyła ona ostry obraz oglądanych przedmiotów na siatkówce. Takiemu zabiegowi może poddać się osoba z krótkowzrocznością do -10 dioptrii, z nadwzrocznością do +6 dioptrii oraz z astygmatyzmem do ok. 5 dioptrii cylindrycznych.
Zabiegi, o których wspomniałam, wykonywane są od 1987 r. i obecnie – obok operacji zaćmy – są najczęstszym w okulistyce wykonywanym na świecie typem zabiegów. Należy jednak pamiętać, że przed taką operacją konieczne jest szczegółowe badanie okulistyczne przeprowadzone przez doświadczonego chirurga okulistę, gdyż nie każde oko może zostać poddane takiemu zabiegowi. Taką operację wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, sam zabieg nie jest zbyt bolesny, jednak w okresie pooperacyjnym należy spodziewać się dyskomfortu, który jest odczuwany przez kilka dni.
Obok działań typowo leczniczych metody laserowe są stosowane również w medycynie estetycznej...
Reklama
Tak, np. w obrębie skóry powiek. Laser CO2 stosowany na powieki pomaga w redukcji drobnych zmarszczek, które pojawiają się wraz z procesami starzenia w obrębie skóry powiek. Laser stymuluje produkcję kolagenu, modeluje tkanki, co prowadzi do poprawy elastyczności i jędrności skóry. Ponadto gdy skóra powiek wiotczeje i osłabia się obecna w powiece tarczka, może dochodzić do nieprawidłowego wzrostu rzęs, a te – zamiast rosnąć na zewnątrz – kierują się w stronę gałki ocznej i podrażniają rogówkę. W takiej sytuacji konieczna jest ich epilacja, którą niestety, trzeba powtarzać cyklicznie, ponieważ rzęsy po kilku tygodniach odrastają. Dlatego alternatywą jest niszczenie cebulek rzęs właśnie za pomocą lasera. Dwie-trzy sesje laserowe z reguły dają trwały efekt i nieprawidłowo rosnące rzęsy są trwale unieszkodliwione. Ten zabieg, o którym mowa, wykonywany jest w również znieczuleniu miejscowym – po zakropieniu kroplami znieczulającymi lub po podaniu iniekcji śródskórnej. Pacjent siedzi przed lampą szczelinową, czyli urządzeniem, które każdy zna z wizyty u okulisty. Zabieg trwa kilka minut, a polega on na wykonywaniu serii impulsów laserowych w zależności od ilości nieprawidłowo rosnących rzęs.
Jak widać, możliwości zastosowania terapii laserowej w okulistyce jest wiele.
To prawda. Laser daje bardzo dużo możliwości, ale przed podjęciem decyzji o leczeniu trzeba bardzo dokładnie zbadać pacjenta. Każdy przypadek, nawet tej samej choroby, należy rozpatrywać indywidualnie. Lekarz musi też wyjaśnić pacjentowi, w jakim celu wykonuje dany zabieg, czego możemy po nim oczekiwać. Musi powiedzieć o następstwach i ewentualnych powikłaniach.
Dr n. med. Agata Zakrzewska kierownik Oddziału Okulistycznego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 4 w Bytomiu. Specjalizuje się w laseroterapii i chorobach siatkówki.