Reklama

Nauka

Skarby przeszłości

Co kryje nasza ziemia? Dużo więcej, niż mogłoby nam się wydawać. Polscy archeolodzy nie próżnują, a przed nimi jeszcze wiele do odkrycia.

Niedziela Ogólnopolska 31/2025, str. 58-59

[ TEMATY ]

Świat pod lupą

Magdalena Czernek/gdynia.pl

Witomino w Gdyni. Naukowcy odkryli nekropolię sprzed tysięcy lat

Witomino w Gdyni. Naukowcy odkryli nekropolię sprzed tysięcy lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzkie szczątki, pozostałości po przodkach, a nawet prawdziwe skarby. Prehistoryczne znaleziska budzą zachwyt, a odkrycia od czasów średniowiecznych aż po II wojnę światową dostarczają cennych i wciąż nowych informacji o życiu naszych przodków. Jedno jest pewne – polska archeologia to dziedzina bardzo fascynująca.

Nawet 3 tys. lat!

Całkiem niedawno naukowcy badający teren na powstającej obwodnicy Witomina w Gdyni odkryli trzy kurhany, w których znajdowało się siedem grobów. Archeolodzy znaleźli się w tym miejscu nieprzypadkowo – coraz częściej wielkie inwestycje w Polsce poprzedzają badania, dzięki którym można zabezpieczyć i ocalić cenne znaleziska. Te odkryte na trasie przyszłej obwodnicy mogą liczyć nawet 3 tys. lat. W jednym z kurhanów, wykonanym z ziemi i kamieni, znaleziono dwa pochówki. Pierwszy to kamienna skrzynia z popielnicą, w której znajdowały się prochy zmarłego. Drugi pochówek był późniejszy, położony nad pierwszym – był to tzw. grób ciałopalny. Dokładanie pochówków do kurhanów już istniejących było zjawiskiem dość powszechnym. Miejsca te wykorzystywały kolejne pokolenia, widząc w nich strefę sacrum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Równie interesujący był drugi z odkrytych kurhanów, mimo że znaleziono w nim nie żadne pochówki, a jedynie groby skrzynkowe na obrzeżach. I to właśnie w jednym z tych grobów znajdowały się cztery ceramiczne urny, a jedna z nich to tzw. urna twarzowa, z typowym dla kultury pomorskiej przedstawieniem ludzkiej twarzy. Dodatkowo archeolodzy natrafili również na dary grobowe.

Szacuje się, że nekropolia i mieszczące się w jej obrębie znaleziska można datować na X-VI wiek przed Chr. Co ciekawe, nie są to jedyne odkrycia, które mają zostać zabezpieczone w trakcie prac przy obwodnicy. Badacze przyjrzą się również znajdującym się na tym terenie pozostałościom po II wojnie światowej.

Znaleziska, które budzą grozę

Niektóre odkrycia są dość makabryczne. Tak jest choćby w przypadku XVII-wiecznego cmentarzyska w Pniu k. Bydgoszczy. Pracujący przy nim naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odkryli w 2022 r. tzw. pochówek antywampiryczny. Młoda kobieta została pochowana z żelaznym sierpem na szyi, zaś na palcu u jej lewej stopy zamknięto trójkątną kłódkę. Stwierdzono, że najprawdopodobniej okoliczni mieszkańcy uważali ją za kogoś w rodzaju potwora, który mógłby wydostać się z grobu po śmierci – stąd zabezpieczenia. Zaledwie rok później niecałe 2 m dalej odkryto pochówek dziecka w wieku ok. 5-7 lat. Leżało ono twarzą do ziemi i również miało na stopie trójkątną kłódkę. Wiele wskazuje na to, że zwłoki dziecka zostały zbezczeszczone, co miało miejsce dość często w przypadku osób posądzanych o czary, opętanie lub w inny sposób uznanych za niebezpieczne.

Reklama

Na podniebieniu młodej kobiety znaleziono zielony nalot, co sugeruje, że była leczona zawiesiną złota. Była to częsta praktyka w walce z nieznanymi chorobami. Być może dolegliwości kobiety wzbudzały lęk u okolicznych mieszkańców, co doprowadziło do uznania ją np. za opętaną.

Oba znaleziska skłoniły badaczy ku teorii, że cmentarzysko w Pniu było miejscem pochówku ludzi odrzuconych przez społeczeństwo, odmieńców, tych, o których chciano zapomnieć – przemawia za tym jego usytuowanie na wzniesieniu, na rozstaju dróg, w pobliżu lasu. Nieoznaczone groby, brak wzmianek o samym cmentarzu, niezaznaczenie go na żadnej mapie – zdaje się, że to również potwierdza tę ponurą teorię.

Prawdziwe skarby

W czerwcu br. pod Kaliszem wiceprezes Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii „DENAR Kalisz” Hubert Piasecki natrafił na skarb sprzed prawie tysiąca lat. To wczesnośredniowieczny depozyt monetarny, który można datować na ostatnie dekady XI lub początek XII wieku. Zaledwie 30 cm pod ziemią znajdowało się naczynie z gliny, zawierające 631 fragmentów monet (również zagranicznych) i ozdób pochodzących z czasów pierwszych Piastów. Wiele z nich to prawdziwe unikaty. Wśród znalezisk jest m.in. fragment denara Mieszka II, są także denary krzyżowe. Na razie prowadzona jest szczegółowa analiza odkrycia.

We wczesnym średniowieczu depozyty monetarne nie były niczym niezwykłym. Mienie chowano w ziemi najczęściej w czasie niepokojów politycznych czy religijnych, niekiedy w ten sposób próbowano zdobyć przychylność sił nadprzyrodzonych, a bywało po prostu tak, że ktoś chciał ukryć swoje bogactwa.

Reklama

Warto podkreślić, że Stowarzyszenie Poszukiwaczy Śladów Historii „DENAR Kalisz” prowadziło swoje poszukiwania za zgodą Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który został niezwłocznie powiadomiony o odkryciu. Zgodnie z polskim prawem zabytki odnalezione na terenie naszego kraju są własnością Skarbu Państwa, dlatego o każdym takim odkryciu należy poinformować stosowne organy (np. lokalne muzeum). Nie powinno się samodzielnie wydobywać znaleziska, by z jednej strony go nie zniszczyć, a z drugiej – nie naruszyć miejsca, w którym się znajdowało. Z kolei jeśli przypadkowo natkniemy się na znalezisko archeologiczne, możemy się ubiegać o nagrodę za uczciwość i ochronę dziedzictwa narodowego.

Głos ofiar

Archeologia to nie tylko szukanie pozostałości sprzed wielu tysięcy lat. Może ona również służyć szeroko pojętej sprawiedliwości. W maju br. w Lesie Szpęgawskim k. Starogardu Gdańskiego rozpoczęto kolejny sezon badań archeologicznych, podczas których odkrywane są wciąż nowe ślady grobów ofiar masowych egzekucji przeprowadzonych przez nazistów w latach 1939-40. Zamordowane osoby to mieszkańcy Starogardu i okolicznych wsi, a także mieszkańcy Tczewa, Pelplina, Gniewa czy Skórcza oraz przywożeni tu pacjenci szpitali psychiatrycznych, zabici w ramach akcji „T4”, czyli eksterminacji osób z zaburzeniami psychicznymi. Po wojnie dokonano ekshumacji masowych grobów, dzisiaj jednak już wiadomo, że nie wszystkie zostały wtedy odkryte.

W trakcie najnowszego sezonu przebadano trzy groby. Dzięki odnalezionym przedmiotom osobistym udało się zidentyfikować kolejne ofiary, znane z listy ofiar, jak również ustalić tożsamość osoby niewymienionej dotąd na liście. Szacuje się, że w Lesie Szpęgawskim zginęło od 5 do nawet 7 tys. osób. Do tej pory zidentyfikowano ok. 2,4 tys. ofiar. Gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej zwraca się w związku z tym z apelem do osób, które wiedzą, że ich krewni zginęli z rąk nazistów w Starogardzie Gdańskim i w okolicach. Opowieści rodzinne często stanowią cenną wskazówkę dla poszukiwań. Jednocześnie IPN prosi o przekazywanie materiału genetycznego. Działania te mogą się znacząco przyczynić do identyfikacji kolejnych ofiar.

2025-07-29 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gatunki znikały zawsze

Masowe wymierania gatunków są nierozerwalnie związane z historią naszej planety. Często trwały miliony lat, ale ich skutki były nieodwracalne. Naukowcy do dziś nie odkryli wszystkich zależności stojących za tymi katastrofami.

W znanych nam dziejach Ziemi nastąpiło pięć okresów, które przyniosły zwiększone wymieranie wielu gatunków. Zjawisko miało wieloaspektowe przyczyny i różny zakres zubożenia form życia, łącznie z ich całkowitym, bezpowrotnym zniknięciem. Najtragiczniejsze w skutkach było wymieranie permskie, które pociągnęło za sobą śmierć ponad 90% gatunków organizmów morskich. Współcześni naukowcy obserwują szóste masowe wymieranie. Dane pokazują, że proces właśnie się zaczyna.
CZYTAJ DALEJ

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz

2025-09-23 12:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
CZYTAJ DALEJ

Abp Wacław Depo z Watykanu: trzeba przyklęknąć, żeby stąd odchodzić świadkiem wiary

2025-09-28 17:40

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Monika Książek

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Na dziękczynną pielgrzymkę jubileuszową do Rzymu przybyło około 250 osób z archidiecezji częstochowskiej, w tym księża, osoby konsekrowane i świeccy. „Jesteśmy tu jako pielgrzymi nadziei. Cieszymy się ze spotkania z Ojcem Świętym i uzyskania jego błogosławieństwa” – powiedział abp Depo. Dziś metropolita częstochowski udziela portalowi niedziela.pl wywiadu - prosto z Watykanu.

Ks. Mariusz Bakalarz: Księże Arcybiskupie, dziś Msza z Ojcem Świętym na Placu Świętego Piotra. Za nami piękna pielgrzymka i przejście przez Drzwi Święte. Jakie wrażenia?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję