Reklama

Edytorial

Edytorial

Po co to wszystko?

Jeśli nie żyjesz tak, jak wierzysz, to będziesz wierzył tak, jak żyjesz – proste...

Niedziela Ogólnopolska 28/2025, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obojętność to rodzaj choroby, która dotyka już niemal każdą dziedzinę współczesności, w tym religię. To, czy ktoś jest wierzący, czy niewierzący, dla coraz większej liczby ludzi ma niewielkie znaczenie. Traktują oni religię jako rodzaj spuścizny rodzinnej, formę kultywowania tradycji. Zastanawiam się często, podobnie zresztą jak wielu duszpasterzy, czy osoby, którym wiara nie jest do życia konieczna, a które rozwój duchowy uznają za niepotrzebną komplikację, nachodzi czasem refleksja: po co to wszystko? Czy mają odwagę spojrzeć w głąb siebie i dokonać rachunku sumienia? Niestety, mam przeczucie, że ta panosząca się wokoło powierzchowność sprawia, iż jedynie unosimy się na wodzie i nie odczuwamy chęci ani potrzeby, by zajrzeć pod powierzchnię, nie mówiąc o zanurkowaniu...

Oczywiście, są różne kategorie ludzi obojętnych religijnie. Bywają osoby agresywne czy opryskliwe, ale największą grupę stanowią ludzie po prostu obojętni – co prawda ochrzczą swoje dzieci, potem poprowadzą je do Pierwszej Komunii św., zmarłych pogrzebią po katolicku, pokażą się w kościele ze dwa razy do roku (z racji Pasterki czy wielkanocnej święconki), ale to wszystko... Aha, czasem, gdy życie je doświadczy, składają ręce do modlitwy, bo „jak trwoga, to do Boga”, a potem najczęściej przyznają wprost: nie wierzę w Boga lub: wierzę po swojemu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dlatego w tym numerze pytamy nieco prowokacyjnie: po co ludzie niewierzący czy niepraktykujący decydują się na chrzest dziecka? Jak rozumieją sens słów księdza: „Prosząc o chrzest dla swojego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze... Czy jesteście świadomi tego obowiązku?”. Odpowiadają twierdząco – czyli świadomie kłamią, bo nic takiego potem zazwyczaj nie ma miejsca, z wyjątkiem wspomnianych wyżej momentów. Co sądzą o takim postępowaniu ludzie wierzący – świeccy i duchowni? (s. 10-13). Weronika Kostrzewa tłumaczy sens sakramentu chrztu św. w ten sposób: „To nie jest odpowiednik rozbicia piniaty na urodzinach czy wypuszczenia baloników szczęścia do nieba w noc świętojańską. Dorośli ludzie stają przed ołtarzem i na głos (...) dają słowo, że wychowają swoje dziecko w wierze”. A Tomasz Strużanowski dodaje: „Chrzest (...) to nieprawdopodobna wręcz szansa duszpasterska, aby dotrzeć do tych, których być może od dawna nie ma już w kościele”. Ksiądz Wojciech Kowalski, proboszcz ze Sławkowa, opowiada, że często na pytanie: „Dlaczego państwo proszą o chrzest dziecka?”, księża słyszą odpowiedź: „Bo u nas w rodzinie zawsze się tak robiło”. Ręce opadają...

Wśród ludzi wierzących – wszyscy o tym wiemy – są tacy, dla których wiara jest rodzajem suplementu diety – nie pomoże, ale i nie zaszkodzi. Ci, choć „zażywają witaminę wiary” w miarę regularnie, czynią to machinalnie, nie przywiązują do niej większej wagi. Na szczęście ciągle wielu jest takich, którym zależy na jakości. Chcą być bliżej Boga, a to oznacza potrzebę nieustannego umacniania więzi. Jeśli nie żyjesz tak, jak wierzysz, to będziesz wierzył tak, jak żyjesz – proste...

A teraz coś bardziej przyziemnego. Dostało się niedawno biskupom, dostało rzecznikowi KEP ks. Leszkowi Gęsiakowi. Poszło o dwie sprawy – o zakończenie pracy Komisji do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych pod przewodnictwem abp. Wojciecha Polaka i o reformę mediów podległych KEP. Oba te tematy wymagają wyjaśnienia na naszych łamach – i o drugiej ze wspomnianych kwestii rozmawiamy kilka stron dalej. Zapewne wielu z Państwa w ogóle nie zastanawia się, jak działają media podległe kościelnej hierarchii, czyli KEP, i skąd się wzięła medialna burza wokół propozycji ich przebudowy. Temat jest dość skomplikowany i o tyle istotny dla przeciętnego katolika, że chodzi o sposób informowania ludzi o oficjalnym stanowisku Kościoła w ważnych kwestiach, nie tylko ściśle religijnych. Ksiądz Gęsiak, przepytywany przez Katarzynę Woynarowską, stara się studzić emocje, ale nie uchyla się od odpowiedzi na trudne pytania (s. 24-26).

Nie chciałbym, by Państwo odnieśli mylne wrażenie, że w najnowszym wydaniu poruszamy tylko poważne tematy. Jest środek lata i widać to także na naszych łamach. Szeroki wachlarz propozycji, mam nadzieję, sprawi, że każdy znajdzie coś dla siebie – od strawy duchowej po lżejsze kwestie wprost z codzienności. Miłej lektury!

2025-07-08 07:36

Oceń: +3 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naczelny „Niedzieli”: prosimy o łaskę pisania bez zawahania

– Matko Słowa, dziękujemy Ci za Twoją opiekę i prosimy o łaskę trwania w wyznawaniu prawdy i pisania bez zawahania – powiedział ks. Jarosław Grabowski, redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, który 14 marca poprowadził rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

Określając Maryję jako wzór „uważnego słuchania Boga i równie uważnego słuchania wydarzeń życia”, kapłan wskazał, że naśladowanie Jej „to zadanie dla każdego z nas, ludzi wiary”. – Uczysz nas także wsłuchiwania się w codzienną rzeczywistość, zwracania uwagi na osoby i wydarzenia, ponieważ Jezus stoi u drzwi naszego życia i puka na wiele sposobów. Stawia też znaki na naszej drodze – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Śpiew ku nadziei. Schola Cantantes Mariae pielgrzymuje do Rzymu

2025-11-21 17:59

[ TEMATY ]

muzyka

Watykan

Ewangelia

ks. Marek Weresa /@Vatican Media

Schola Gregoriańska Cantantes Mariae

Schola Gregoriańska Cantantes Mariae

Liturgia, piękno i nadzieja – to trzy słowa, które najczęściej padały w rozmowie z członkami Scholi Gregoriańskiej Cantantes Mariae. Zespół prowadzony przez s. Benignę Tkocz AM nie tylko śpiewa, ale niesie przesłanie wiary i pokoju – również podczas jubileuszowej pielgrzymki do Rzymu.

Schola „Cantantes Mariae” działa przy Studium Organistowskim Archidiecezji Katowickiej i gromadzi osoby pasjonujące się śpiewem liturgicznym. Jej dyrygentka, s. Benigna Tkocz AM podkreśla, że ta działalność nie jest zwykłym hobby, lecz głębokim duchowym doświadczeniem. „Powiem za Benedyktem XVI: muzyka liturgiczna jest głoszeniem Ewangelii - mówi s. Benigna i dodaje - Dla wierzących to kerygmat. Dla wrażliwych na piękno może być drogą do Boga”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję