Reklama

Historia

Pierwsza dama polskiej mody

W powojennej Polsce, w której codzienności dominowały szarość i nijakość, ona wprowadzała szyk rodem z Paryża. Jadwiga Grabowska pokazała, że moda to coś więcej niż umiejętność szycia i doboru tkanin.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do historii przeszła jako ikona stylu, która wbrew ograniczeniom narzuconym przez PRL wprowadziła na polskie ulice paryski szyk i klasę. W kraju, w którym podstawowe produkty były na kartki, a elegancję traktowano jak burżuazyjną fanaberię, była w stanie stworzyć instytucję, która ubierała kobiety gustownie i z fantazją. Moda w jej rozumieniu była nie tylko dodatkiem do codzienności; stanowiła raczej narzędzie wyrażania siebie, swojego wnętrza, i przestrzenią estetycznego oporu wobec powszedniej szarzyzny. Dzięki niej polskie kobiety, które przed wojną cieszyły się opinią dobrze ubranych, mogły nie tylko marzyć o stylu, który w niczym nie ustępował zachodnim standardom, ale też wcielać go w swoje codzienne życie.

Przed wojną

Reklama

Jadwiga Grabowska urodziła się w 1898 r. w Warszawie i wychowywała w zamożnej rodzinie przedsiębiorców żydowskiego pochodzenia. Ukończyła Zakład Naukowy Zofii Sierpińskiej oraz pensję w 1918 r., następnie kursy dziennikarskie prowadzone przez Wincentego Kosiakiewicza. Dzięki mamie znała pięć języków obcych, co wykorzystywała później m.in. jako tłumaczka. W 1978 r. w rozmowie z Życiem Warszawy wspominała: „W 1924 roku trochę dłużej przebywałam w Paryżu i skończyłam tam wówczas kursy projektowania, ale bez zamiaru podejmowania pracy w tym zawodzie”. Był to czas, kiedy w świecie mody królowało jedno nazwisko: Coco Chanel, nic więc dziwnego, że fascynacja jej stylem nie ominęła także Grabowskiej. Miały okazję się spotkać, nie zachowały się jednak szczegółowe informacje na ten temat – być może były to krótkie kontakty na salonach, a nie bliska znajomość. „Podziwiałam jej talent i wyobraźnię, a przede wszystkim odwagę w proponowaniu zupełnie nowych rozwiązań” – powiedziała w jednym z wywiadów przyszła kierowniczka Mody Polskiej. W 1939 r. Grabowska podjęła pracę redaktorki czasopisma Kobieta w Świecie i w Domu (dodatku do Bluszczu), w którym publikowała teksty o kulinariach – w tym wyszukane przepisy – i modzie. Po wojnie zwykła mawiać: „Pewno nie uwierzycie, ale tak naprawdę to potrafię tylko gotować...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O jej okupacyjnych losach źródła historyczne niemal zgodnie milczą. Mówi się, że czas II wojny światowej spędziła w Otwocku.

Jak Feniks z popiołów

Reklama

Do Warszawy powróciła w styczniu 1945 r. W jednej z należących do jej rodziny kamienic przy ul. Marszałkowskiej założyła sklep Feniks, w którym sprzedawała galanterię, konfekcję i materiały tekstylne. Nazwa sklepu nie była przypadkowa; założycielka wielokrotnie wspominała, że po wojnie wszystko trzeba było odbudować, w tym pozycję polskich kobiet. „Uważałam, że niezwykle ważne dla psychicznego odrodzenia się jest wyrobienie przekonania, że mimo tych wszystkich okropieństw (...) trzeba żyć normalnie, pełnią życia, na którą składa się także ubiór i uroda” – powiedziała w jednym z wywiadów. I dalej: „Nazwałam ten zakład Feniks, jako że odrodził się w tej biednej, spopielałej, wypalonej Warszawie”. W miarę upływu czasu, zachęcona postawą klientek, które dopytywały o możliwość szycia ubiorów na miarę, zatrudniła krawcowe, a jej sklep zaczął świadczyć usługi krawieckie. W 1947 r. Grabowska przebywała we Francji i w Wielkiej Brytanii, m.in. po to, by przyjrzeć się z bliska pierwszym powojennym kolekcjom wielkich domów mody i odnowić kontakty sprzed lat. Po likwidacji Feniksa – która według źródeł nastąpiła pod naciskiem władz – pracowała wraz z gronem bliskich współpracowników w kilku miejscach, aż przyszedł rok 1958, gdy z połączenia Biura Mody EWA z przedsiębiorstwem Gallux-Hurt narodziła się Moda Polska.

Projekt nowoczesności

Grabowska została dyrektorką artystyczną tego przedsiębiorstwa – państwowej instytucji, która miała być krajowym odpowiednikiem zachodnich domów mody. Pomysł był ambitny, pod pewnymi względami szalony – bo jak pogodzić plan ubierania polskich kobiet w stroje niczym z paryskich salonów w szarych realiach PRL? A jednak się udało. Grabowska stworzyła dobrze funkcjonujący system: zatrudniała projektantów, nadzorowała produkcję, współpracowała z zakładami włókienniczymi, które była w stanie przekonać do produkcji modnych, „światowych” tkanin; organizowała pokazy mody, które cieszyły się dużym zainteresowaniem w kraju i za granicą. Dbała o najwyższe standardy, od jakości tkanin po profesjonalizm modelek – wszystko musiało być perfekcyjne. Jej kolekcje (handlowe do sklepów, wiodące prezentujące najnowsze trendy i specjalne, takie jak ubiory dla sportowców) były przemyślane i dopracowane w każdym szczególe, nowoczesne, a przy tym przystosowane do potrzeb codziennego życia w PRL. Nie próbowała ślepo, bez głębszego zastanowienia kopiować Zachodu – raczej przemycała jego ducha, by móc go dostosować do realiów codzienności i oczekiwań Polek.

Reklama

W 1967 r., po prawie dekadzie kierowania Modą Polską, Grabowska została wysłana na emeryturę i odsunięta ze stanowiska – mówi się, że z powodów politycznych. „Kazano mi iść na emeryturę, bo byłam utrapieniem dla dyrektorów. Jestem apodyktyczna, wymagająca, uparta, po co mieli się dalej ze mną męczyć” – miała powiedzieć. Jej następczynią na stanowisku została Halina Kłobukowska. Moda Polska istniała do 1998 r.

Kobieta z charakterem

Grabowska nosiła się elegancko i z klasą, lubiła staroświeckość; miała nienaganną prezencję i wzbudzała powszechny szacunek samą swoją postawą. Ubierała się w stylu Chanel, nosiła charakterystyczne jedwabne turbany (jej kolekcja liczyła ponoć kilkadziesiąt sztuk!) i miała wielką słabość do pereł. Styl ubierania się traktowała jak przedłużenie osobowości. Nie tolerowała bylejakości – ani w stroju, ani (chyba przede wszystkim) w zachowaniu. Współpracownicy wspominali ją jako damę obytą na światowych salonach, szefową wymagającą, dbającą o dyscyplinę. A także... pracoholiczkę, która zawsze przychodzi pierwsza, wychodzi ostatnia i nigdy się na nic nie skarży.

Praca nad kolejnymi kolekcjami ubiorów była dla niej formą misji – chciała w ten sposób pokazać, że kobieta może wyglądać zjawiskowo, nawet jeśli codzienność temu nie sprzyja.

Pod prąd

Dziś o Jadwidze Grabowskiej mówi się jako o „polskiej Coco Chanel”, choć ten przydomek, trzeba przyznać, nie oddaje w pełni jej unikalnej roli w rozwoju polskiego myślenia o modzie. Była bardziej kuratorką stylu, organizatorką, wizjonerką niż projektantką sensu stricto; podobno nie potrafiła rysować i trudność sprawiało jej tłumaczenie swoich pomysłów. Zbudowała instytucję, która przez lata była niczym wyspa dobrego smaku na oceanie przeciętności. Jej sposób myślenia o modzie – że powinna być dostępna dla każdego, ale nie banalna, szara, byle jaka – pozostaje aktualny do dziś.

Moda w wydaniu Grabowskiej była opowieścią o godności, o potrzebie piękna i o kobiecej sile, która nie ma nic wspólnego z chwilowym kaprysem. O tym, że styl może być formą oporu wobec codzienności. I o tym, że warto iść pod prąd – o ile się wie, dokąd się zmierza.

2025-06-17 15:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Rzeszowie tylko na chwilę

Niedziela rzeszowska 27/2023, str. VI

[ TEMATY ]

historia

Arkadiusz Bednarczyk

Pomnik gen. Władysława Sikorskiego w rzeszowskim parku Jedności Polonii z Macierzą

Pomnik gen. Władysława Sikorskiego w rzeszowskim parku Jedności Polonii z Macierzą

Generał Sikorski, wielki polityk i żołnierz, człowiek legenda, który zginął 80 lat temu w katastrofie pod Gibraltarem, przez pewien etap życia związany był z Rzeszowem; uczęszczał do dzisiejszego I LO w Rzeszowie, miał tu nawet... kłopoty w nauce.

Władysław prawie nie pamiętał ojca, gdyż ten zmarł, gdy syn osiągnął trzeci rok życia. Matka Emilia postanowiła wrócić do Hyżnego, gdzie pracowała na dworze Jędrzejowiczów. Wcześniej pracowała tu już jej matka. Władysław Jędrzejowicz przekazał jej we wsi drewniany domek. Była tu krawcową, m.in. szyła dla dworu w Dylągówce, pracowała także na miejscowej poczcie. W 1917 r. przeniosła się do Krakowa do córki Heleny.
CZYTAJ DALEJ

Były prezydent Francji skazany na 5 lat więzienia

2025-09-25 13:44

[ TEMATY ]

prezydent Francji

Nicolas Sarkozy

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Nicolas Sarkozy

Nicolas Sarkozy

Sąd w Paryżu skazał w czwartek byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego na pięć lat więzienia w procesie dotyczącym nielegalnego finansowania kampanii wyborczej przy pomocy funduszy pochodzących z Libii. Sąd oczyścił Sarkozy'ego z zarzutu korupcji, ale uznał go za winnego udziału w zmowie.

Sąd uznał, że w 2006 roku do Francji dotarły fundusze z Libii, jednak nie da się uzasadnić twierdzeń, że te pieniądze zasiliły kampanię wyborczą. Uznał zarazem, że były prezydent dopuścił się przestępczej zmowy i pozwolił swym bliskim współpracownikom na kontakt z przedstawicielami Libii w celu zabiegania o uzyskanie funduszy.
CZYTAJ DALEJ

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna z Ośna Lubuskiego do Górzycy

2025-09-27 15:16

[ TEMATY ]

Górzyca

diecezja zielonogórsko ‑ gorzowska

Ośno lubuskie

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Karolina Krasowska

Ośno Lubuskie, VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Ośno Lubuskie, VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna

Z Ośna Lubuskiego wyruszyła VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna do Górzycy. W tym roku pątnicy pielgrzymowali pod hasłem „Pielgrzymi nadziei", a wydarzenie było finalnym akcentem świętowania jubileuszu 900-lecia ustanowienia diecezji lubuskiej.

VIII Diecezjalna Piesza Pielgrzymka Pokutna z Ośna Lubuskiego do Górzycy rozpoczęła się nabożeństwem pokutnym w kościele parafialnym pw. św. Jakuba Apostoła połączonym z adoracją Najświętszego Sakramentu i możliwością spowiedzi. Modlitwie przewodniczył ks. Jacek Błażkiewicz, a muzyczną oprawę nabożeństwa poprowadzili Teresa i Robert Malina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję