Już w pradawnej medycynie chińskiej istniało przekonanie o wpływie faz Księżyca na funkcjonowanie organizmu człowieka. Starożytne systemy medyczne i luminarze nauk wszelakich badali ten fenomen od niepamiętnych czasów, zapisując efekty swoich prac na kamiennych płytach, papirusach, w starych księgach. Fazy Księżyca wpływają na ludzkie samopoczucie, zdrowie oraz liczne mechanizmy funkcjonowania naszego organizmu. Niedostrzegalne gołym okiem, a przecież realne cieki wodne, złowieszcze żyły wodne i promieniowanie kosmiczne także stwarzają wiele zależności z naszym samopoczuciem.
Gdy Księżyc w pełni...
Księżyc jest bezpośrednio związany z grawitacją. Jego istnienie pozwala naszej planecie podróżować przez przestrzeń kosmiczną w ściśle skoordynowanym ruchu obrotowym. Księżyc ma wpływ na wiele procesów zachodzących na Ziemi, takich jak przypływy, odpływy czy też zmiany pogody. W jaki jednak sposób oddziałuje on na ludzkie organizmy? Wielu naukowców doszukuje się klucza do rozwiązania tej zagadki w delikatnych wahaniach siły oddziaływania grawitacyjnego, która zmienia się razem z fazami Księżyca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Otóż cykl Księżyca trwa ok. 29,5 dnia, w tym czasie okrąża on Ziemię. Za każdym razem cykl ten dzieli się na cztery fazy: nów – kiedy księżyc jest zupełnie niewidoczny, pierwszą kwadrę – gdy widzimy pół jego tarczy, pełnię – kiedy jest widoczny w całości, oraz trzecią kwadrę – kiedy zaczyna powoli zanikać. Najsilniejszy wpływ na sen ma Księżyc na kilka dni przed pełnią, co wykazały badania prowadzone m.in. w Stanach Zjednoczonych i Argentynie, choć i tak nie ustalono ostatecznie przyczynowości tego zjawiska. Z kolei badania prowadzone w Uppsali wykazały, że mężczyźni są bardziej podatni na ów księżycowy wpływ (może dlatego zasypiają znacznie łatwiej niż kobiety).
Z badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Bazylei, Politechniki w Zurychu i Szwajcarskiego Centrum Medycyny Snu wynika, że największe kłopoty z bezsennością mamy właśnie podczas pełni, co pokrywa się z mądrością ludową. Nauka stwierdza, że podczas pełni zaburzeniu ulega aktywność hormonów i neuroprzekaźników (np. serotoniny), zmieniają się ciśnienie krwi i temperatura ciała, a wiele osób odczuwa niepokój i podenerwowanie. Generalnie im jaśniejszy Księżyc, tym gorzej śpimy.
Najprawdopodobniej na złą jakość snu oraz dręczące nas w czasie pełni koszmary wpływa blask Księżyca. Gdy brakuje księżycowego światła, nocny odpoczynek staje się spokojniejszy. Część naukowców sugeruje jednak, że wpływ Księżyca może wynikać z naszej świadomości jego faz i związanych z tym oczekiwań. Czyli – mamy efekt placebo.
Promieniujące cząstki z kosmosu
Terminem „promienie kosmiczne” (odkryto je w 1912 r.) tradycyjnie określa się cząstki docierające do Ziemi z głębi kosmosu. Są to głównie cząstki naładowane – protony i jądra atomów cięższych pierwiastków, ale także cząstki neutralne: neutrony, neutrina i fotony. Być może są wśród nich również jeszcze inne cząstki, których do tej pory nie zidentyfikowano.
Reklama
Promieniowanie kosmiczne jest promieniowaniem jonizującym, co oznacza, że wpływa na organizmy żywe. Atmosfera ziemska bardzo skutecznie nas chroni, absorbując większość cząstek przylatujących z kosmosu. Inaczej jest z astronautami przebywającymi w otwartej przestrzeni kosmicznej. Są oni narażeni na znaczące dawki promieniowania, które przy długotrwałych lotach kosmicznych stwarzają zagrożenie dla zdrowia. Ochroną zdrowia astronautów zajmuje się błyskawicznie rozwijająca się medycyna kosmiczna, która m.in. bada wpływ promieniowania kosmicznego na ludzki organizm. Promieniowanie kosmiczne składa się z wysokoenergetycznych cząsteczek, które mogą uszkadzać DNA, prowadzić do mutacji oraz zwiększać ryzyko nowotworów. Ekspozycja na promieniowanie kosmiczne w długotrwałych misjach międzyplanetarnych, takich jak te planowane na Marsa, stanowi poważne wyzwanie. Zagrożenie dla astronautów to jeden z poważnych minusów promieniowania. Zwiększa ono bowiem ryzyko chorób, w tym choroby popromiennej. Ponadto wysokoenergetyczne cząstki mogą powodować awarie satelitów, sond kosmicznych i systemów elektronicznych na Ziemi. Silne promieniowanie kosmiczne generuje także problemy zdrowotne na naszej planecie – w przypadku intensywnej aktywności słonecznej (np. burz słonecznych) zwiększone promieniowanie może oddziaływać na ludzi i ekosystemy. Stanowi również potencjalne zagrożenie dla lotnictwa – pasażerowie i załogi samolotów, zwłaszcza na trasach biegunowych, są bardziej narażeni na skutki promieniowania kosmicznego.
Promienie kosmiczne są jednakże częścią naszego środowiska naturalnego i jako takie stanowią dziedzinę intensywnych badań naukowych rozszerzających naszą wiedzę o wszechświecie.
Groźne czy niewinne cieki?
„Ciek wodny” jako termin hydrologiczny i geograficzny to ogólne określenie wody płynącej w sposób naturalny lub sztuczny, jak np. rzeka, strumień, potok, kanał melioracyjny. Niekiedy jest on mylony z budzącymi zaniepokojenie żyłami wodnymi, choć także i „zwyczajne” cieki potrafią być niebezpieczne z różnych powodów, w zależności od ich rodzaju, lokalizacji i warunków atmosferycznych. Warto przyjrzeć się najważniejszym. Wśród zagrożeń związanych z ciekami wodnymi jest silny nurt – nawet zwykłe rzeki mogą mieć silny prąd, który może przewrócić osobę lub wciągnąć ją pod wodę. Niebezpieczne są nagłe wezbrania wody – intensywne opady deszczu, topnienie śniegu lub zrzuty wody ze zbiorników mogą powodować gwałtowne podniesienie poziomu wody i powodzie. Ponadto pojawiają się wiry, uskoki i głębokie doły trudne do zauważenia. Kolejne zagrożenie to osuwiska brzegów oraz zanieczyszczenia i choroby – w niektórych ciekach wodnych mogą znajdować się bakterie, chemikalia lub odpady, które stanowią zagrożenie dla zdrowia. I zagrożenia związane z zamarzniętą powierzchnią – lód na rzekach i strumieniach może być cienki i niebezpieczny, nawet jeśli wydaje się stabilny.
Reklama
„Żyła wodna” natomiast to pojęcie stosowane w radiestezji, odnosi się ono do podziemnych strumieni wody, które rzekomo emitują promieniowanie mające wpływ na zdrowie i samopoczucie ludzi. Nie ma jednak naukowych dowodów na istnienie takiego zjawiska.
Podsumowując: ciek wodny to rzeczywisty przepływ wody na powierzchni lub pod ziemią, z kolei żyła wodna to koncepcja związana z radiestezją, niepotwierdzona naukowo.
Żyły wodne fascynują i budzą kontrowersje, a ich wpływ na zdrowie człowieka od lat jest przedmiotem debat. Niektórzy wierzą, że mogą zasadniczo wpływać na nasze zdrowie. Według tej teorii, woda płynąca pod powierzchnią ziemi emituje specyficzne promieniowanie, które może oddziaływać na organizmy żywe. Choć naukowcy i lekarze są mocno sceptyczni wobec wpływu żył wodnych na zdrowie, istnieją osoby, które twierdzą, że doświadczyły negatywnych skutków zdrowotnych związanych z ich obecnością. Wskazują one na różnorodne objawy, które, ich zdaniem, mogą być rezultatem promieniowania emitowanego przez żyły wodne. Do wymienianych skutków należą: problemy ze snem (trudności w zasypianiu, częste budzenie się w nocy, bóle głowy i migreny bez wyraźnej przyczyny), chroniczne zmęczenie i osłabienie, obniżona koncentracja i problemy z pamięcią.
Współczesna medycyna i geologia nie uznają żył wodnych za czynnik chorobotwórczy. Tymczasem osoby, które mocno wierzą w ich wpływ, często podejmują działania, takie jak przestawianie mebli czy stosowanie specjalnych materiałów ochronnych, co ma na celu minimalizację negatywnych skutków. Czy to efekt placebo?