W Poniedziałek Wielkanocny, rankiem 21 kwietnia, do domu Ojca odszedł papież Franciszek. Jego pontyfikat wspominają biskupi naszej diecezji i wierni świeccy.
Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński o śmierci papieża Franciszka dowiedział się w trakcie sprawowania poniedziałkowej liturgii Mszy św. w swojej rodzinnej miejscowości Sucha k. Zielonej Góry. – Akurat Komunia św. dobiegła końca i ktoś z wiernych poinformował proboszcza o śmierci papieża. Sprawdziliśmy to i okazało się, że to prawda, dlatego na zakończenie Eucharystii podjęliśmy modlitwę w intencji Ojca Świętego – mówi biskup diecezjalny. – Informację tę przyjęliśmy z wielkim bólem i smutkiem, bo mieliśmy nadzieję, że papież wyjdzie z tego kryzysu zdrowotnego. W marcu byłem w Rzymie, uczestniczyłem w modlitwie na Placu św. Piotra i w licznych rozmowach tam, taka nadzieja się tliła. Żegnamy Ojca Świętego, który jako następca Benedykta XVI wniósł bardzo wiele w życie Kościoła i pokazał, że do końca ten Kościół umiłował, przekazując jeszcze wielkanocne orędzie i błogosławiąc wiernych z balkonu bazyliki św. Piotra. Odejście papieża Franciszka przyjmujemy z wielkim smutkiem, ale jednocześnie z wielką wdzięcznością Bogu za jego dokonania: nauczanie, pielgrzymki i zaangażowanie. Papież jako pasterz w wielu sytuacjach wykazał się postawą radykalnego pójścia za Ewangelią i myślę, że to jest czytelne dla wszystkich – zauważa bp Lityński.
Informacja o śmierci Ojca Świętego dotarła do bp. Adriana Puta w Poniedziałek Wielkanocny tuż przed godz. 10. – Akurat przygotowywałem się wtedy do Mszy św. w gorzowskiej katedrze. Pierwszym odruchem było niedowierzanie, bo jeszcze dzień wcześniej mieliśmy informację, że papież był w Rzymie i spotkał się na chwilę z wiernymi. Chwilę później była oczywiście modlitwa, powierzenie Panu Bogu zmarłego i pierwsze decyzje – wspomina bp Put. Puściłem smsową wiadomość do proboszczów gorzowskich parafii, aby o godz. 10.30 uruchomić dzwony, abyśmy wszyscy razem w Gorzowie dali znak tego, że Ojciec Święty odszedł do Domu Ojca. Później w katedrze rozpoczęliśmy Mszę św. krótkim nabożeństwem za zmarłego papieża. Była to też pierwsza Msza św. w katedrze, w której nie wymienialiśmy w kanonie papieża, tylko modliliśmy się za niego jako za zmarłego. Homilia, w oparciu o Psalm 16 jako zapowiedź zmartwychwstania, była także w nawiązaniu do życia i posługi Ojca Świętego Franciszka. Dla mnie osobiście będzie on kojarzył się z dniem, kiedy podjął decyzję, że mam pełnić posługę w Kościele jako biskup, więc zawsze, do końca życia, będę go na pewno nosił w sercu.
Pontyfikat Franciszka wspominają wierni świeccy Andrzej i Iwona Szablewscy z Zielonej Góry. – Informacja o śmierci papieża Franciszka dotarła do nas w domu, tuż po powrocie z porannej Mszy św. Przyszła niespodziewanie – w wiadomości od znajomego, który studiuje w Rzymie. Zatrzymaliśmy się w ciszy. W modlitwie dziękowaliśmy Panu Bogu za dar życia i posługi papieża Franciszka, prosząc, aby otulił go swoim miłosierdziem i przyjął do chwały Nieba – mówią małżonkowie. Pani Iwona dodaje: – Dla mnie osobiście pontyfikat Franciszka był czymś więcej niż tylko kolejnym rozdziałem w historii Kościoła. Był znakiem nadziei, przypomnieniem, że Ewangelia zaczyna się od spotkania z drugim człowiekiem. Ujęła mnie jego prostota, skromność i bezwarunkowa otwartość – także na tych, którzy często stoją na marginesie społeczeństwa i Kościoła. Franciszek przywracał Kościołowi twarz dobrego Samarytanina: czułego, wychodzącego „na peryferie”, gotowego słuchać i towarzyszyć. Wzywał nas, świeckich, do współodpowiedzialności i zaangażowania, wskazując, że synodalność to nie tylko proces, ale styl życia Kościoła.
Katedra została zanurzona w wodzie, otrzymała nowy Chrzest, ratujący ją przed śmiercią - powiedział bp Tadeusz Lityński, ordynariusz diecezji zielonogórsko–gorzowskiej, podczas Mszy św. odprawionej jako wyraz wdzięczności za uratowanie katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim przed całkowitym spłonięciem. Ze względów bezpieczeństwa cała okolica wokół świątyni pozostaje wyłączona z użytkowania.
Ordynariusz diecezji zielonogórsko–gorzowskiej przyznał, że gdy ostatniej nocy widział wylewane przez strażaków hektolitry wody skojarzył ten obraz z sakramentem Chrztu świętego. - Oto katedra została zanurzona w wodzie, otrzymała nowy Chrzest, ratujący ją przed śmiercią. Wszyscy stoimy na progu śmierci, która przychodzi nagle i niespodziewanie – powiedział.
22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości.
Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską.
Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie
noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz,
że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz,
że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana.
Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła.
Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż
i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ
przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”.
Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając
jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki.
Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei
w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną
Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki.
Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus
organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy.
W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos
zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r.
Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii
Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.
Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej bierze udział w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym.
Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej integracji i poznania. Cały przekrój archidiecezji wrocławskiej: od małych parafii wiejskich po duże miejskie. Młodzież ma szansę się zobaczyć, poznać, zintegrować, porozmawiać. Oprócz koncertów, zabawy, jest Adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Eucharystia, okazja do spowiedzi. – Już po raz trzeci spotykamy się na Światowym Dniu Młodzieży na hali Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Przez lata wydarzenie przechodziło różne zmiany, początkowo było ono na Ostrowie Tumskim w Niedzielę Palmową, kiedyś miało także miejsce na Hali Orbita, było też przeżywane jednocześnie w różnych częściach diecezji – opowiada ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Cieszy się, że papież Jan Paweł II zaproponował lata temu, aby młodzi mogli się spotkać także w swoich diecezjach. – Nie każdy ma możliwość jechać w różne części świata, do Seulu czy Lizbony, aby przeżywać Światowy Dzień Młodzieży. A to fantastyczne święto młodych, które ich integruje, wzmacnia, jednoczy – podkreśla.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.