Reklama

Głos z Torunia

Weszli we dwoje, wyszli we troje

Czym jest metoda osiołka? Dlaczego mężczyzna żyje według formuły NPP? Jaki jest przepis na udane małżeństwo? O tym rozmawiali uczestnicy sesji dla małżonków zorganizowanej w toruńskim Centrum Dialogu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Latem ubiegłego roku Grażyna i Jarosław Rogozińscy (krąg Domowego Kościoła z parafii św. Józefa na toruńskich Bielanach) uczestniczyli w rekolekcjach tematycznych w Miejscu Piastowym (archidiecezja przemyska), zatytułowanych „Miłość małżeńska może być piękna”, prowadzonych przez Mieczysława Guzewicza, teologa, biblistę, autora licznych publikacji i opracowań dotyczących małżeństwa i rodziny, wychowania religijnego dzieci oraz problematyki cierpienia w Biblii.

Twórcza współpraca

Treści, które usłyszeli na tyle mocno ich poruszyły, że zapragnęli podzielić się nimi z małżonkami z Torunia i okolic. Aby tego dokonać, zaprosili Mieczysława Guzewicza, by poprowadził dwudniową sesję tematyczną na ten sam temat – i (przy wydatnej pomocy swoich trzech córek) wzięli odpowiedzialność za jej zorganizowanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dniach 15-16 lutego dopięli swego; w Centrum Dialogu im. Jana Pawła II zgromadziły się 24 małżeństwa – nie tylko miejscowe, gdyż na sesję przyjechały też pary z Działdowa, Kowalewa Pomorskiego, Solca Kujawskiego, Nakła, Złotorii i Golubia-Dobrzynia. Wzięły one udział w krótkim, ale intensywnym wydarzeniu, na które złożyły się cztery konferencje, kilka przerw kawowych oraz modlitwa małżeńska, Namiot Spotkania i dwukrotnie sprawowana Eucharystia.

Recepta na szczęście

Reklama

Co prelegent – ekspresyjny, pełen temperamentu – przekazał uczestnikom? Nie siląc się na usystematyzowane streszczenie, podzielę się subiektywnie wybranymi treściami.

Zrobił im powtórkę z Bożego zamysłu co do małżeństwa. Przypomniał, że jest ono sakramentem. Dwoje narzeczonych wchodzi do świątyni, składa przysięgę małżeńską, po czym wychodzą i ruszają w świat we troje – z Chrystusem, który od tej pory nieustannie towarzyszy im w kolejach ich życia. Sęk w tym, że mąż i żona często w ogóle nie są tego świadomi, że On z nimi jest i że chce ich wspierać w każdym aspekcie życia, a w związku z tym – o nic Go nie proszą (zaś w skrajnych przypadkach wręcz wypraszają ze swojego domu).

Wychodząc od znaczenia biblijnych terminów, uwypuklił niezwykłą moc sakramentu małżeństwa. Jeśli mąż i żona świadomie czerpią siły od obecnego w ich życiu Chrystusa, niestraszna im żadna burza i życiowa zawierucha.

Uwypuklił, co małżonkom daje coniedzielna Eucharystia, przyjmowanie Komunii św., a w związku z tym regularna spowiedź.

Podkreślił, że istnieje uniwersalny przepis na szczęśliwe małżeństwo. Można go znaleźć w Piśmie Świętym. Problem w tym, że – tak jak w przypadku zakupu sprzętu AGD – trzeba ściśle zastosować się do instrukcji, a małżonkowie wolą po swojemu.

Reklama

Rozprawił się ze stwierdzeniem, że rodzina jest najważniejsza. Nie – dla męża i żony najważniejsze jest małżeństwo. Z jego dobrej kondycji, czy mówiąc jeszcze mocniej: dopiero z jego świętości, z pełnej miłości więzi małżonków wyrasta silna rodzina. I tego właśnie najbardziej potrzebują dzieci, to zaspokaja najpełniej ich potrzeby: pragną widzieć kochających się nawzajem rodziców.

Przestrzegł przed minimalizmem tych, dla których szczytem marzeń jest czyściec. Bo wystarczy się duchowo poślizgnąć i… gdzie wylądujemy? Trzeba mierzyć w świętość, niebo. Tak jest o wiele bezpieczniej, poślizgnięcie grozi co najwyżej czyśćcem.

Uspokoił skrupulatów, którym ciągle wydaje się, że za mało się modlą. Cały dzień, o ile tylko przeżywamy go z taką świadomością, może być jedną wielką modlitwą. Wykonując codzienne prace, również te wydawałoby się banalne, wystarczy tylko przestać odrabiać pańszczyznę, a zacząć je spełniać z miłości do drugiego człowieka, począwszy od najbliższych. Wstawienie brudnych naczyń do zmywarki, skoszenie ogródka czy podanie obiadu może być niezwykle skutecznym środkiem rozwoju duchowego, a zarazem pięknym dowodem miłości.

Jasno dał do zrozumienia, kto – w Bożym zamyśle – jest odpowiedzialny za duchowy rozwój małżeństwa i rodziny: mąż i ojciec.

Wiele miejsca poświęcił na zarysowanie różnic między kobietą i mężczyzną na płaszczyźnie potrzeb psychicznych. W pełen humoru sposób określił na przykład, że mężowie są bardzo łatwi w „obsłudze”, którą da się sprowadzić do formuły NPP – „nakarmić, pochwalić, przytulić”. W przypadku kobiet uznał, że jest to znacznie bardziej skomplikowane.

Dał wiele praktycznych wskazówek dotyczących trwania w jedności małżeńskiej; opowiedział o praktykowanej przez siebie „metodzie osiołka” (pokora i cierpliwość potrafią zapobiec wielu małżeńskim burzom), o modleniu się za siebie nawzajem, o wspólnym spędzaniu czasu, o tym, pod jakimi warunkami w małżeństwie można mieć swoje własne, indywidualne hobby, o tym, że absolutnie nie należy łatwo decydować się na spanie osobno i o wielu innych sprawach, z pozoru zwyczajnych, a w rzeczywistości wywierających ogromny wpływ na jakość wspólnego pożycia.

To tylko niektóre przykłady z bogactwa usłyszanych treści. Sesja jasno pokazała (zwłaszcza uczestniczącym w sesji małżeństwom z długim, kilkudziesięcioletnim stażem), czym są rekolekcje: czasem pozbierania, poukładania na nowo – przy Bożej pomocy – rzeczy dawno odkrytych i zastosowanych, ale w miarę upływu czasu nieco zaniedbanych, zakurzonych, odstawionych do kąta.

2025-02-25 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ilość czy jakość?

Czyż nie bywa tak, że biała suknia, marsz Mendelssohna i uroczysta oprawa w kościele przesłaniają prawdziwy sens zawarcia sakramentalnego małżeństwa?

Spróbujmy zrobić coś bez przygotowania: zdać trudny egzamin (i nie poświęcić wcześniej na naukę nawet 5 min), zdobyć olimpijskie złoto (i nie wylać kropli potu na treningach), pojechać na wysokogórską wyprawę (bez skompletowania ekwipunku), wyuczyć się zawodu (bez solidnej dawki teorii i praktyki). Z góry wiadomo, jak to się skończy: żałośnie, a bywa, że i tragicznie. Uczymy się więc bez szemrania do egzaminu, trenujemy przed maratonem, starannie pakujemy plecak, z wysiłkiem zgłębiamy tajniki jakiegoś fachu – bo wiemy, że jeśli nie poczynimy solidnych przygotowań, to same dobre chęci nie wystarczą. Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że są pewne rzeczy, do których nie można podchodzić z marszu, z przekonaniem, że „jakoś to będzie”. Wydaje się jednak, że ten sam zdrowy rozsądek zawodzi, gdy przygotowujemy się do podjęcia jednej z najważniejszych decyzji życiowych: do zawarcia sakramentalnego małżeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz, przewrócił krzyż

2025-04-08 18:41

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa w Bochni (Małopolskie) skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi T., który zakłócał Mszę św. sprawowaną w kościele w Nowym Wiśniczu, a także uszkodził zabytkowy krucyfiks pochodzący z przełomu XVII/XVIII wieku.

Jak przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, oskarżonemu zarzucono złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, a także zniszczenie lub uszkodzenie zabytku. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Bóg jest wierny!

2025-04-10 20:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Pan Bóg dotrzymał słowa Abrahamowi czy nie? Robił sobie żarty z 99-letniego starca? Pan Bóg nie robił sobie żartów z Abrahama. Pan Bóg jest wierny, dotrzymuje słowa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas liturgii stacyjnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję