Mateusz Wyrwich: Dlaczego tak się stało, że niektóre środowiska artystyczne podjęły w 2015 r. swoisty bojkot rządu prawicy? To wynik ich lewackości, przenicowania na neokomunizm, w którym pod pozorem wolności sztuki artyści tego kręgu propagują marksizm w czystej postaci, czym wcale nierzadko popularyzują antypolskie postawy, czy też ulegają panującej wśród twórców w Europie, a właściwie na świecie, lewackiej modzie?
Jerzy Kalina: Może to, co powiem, będzie nadinterpretacją, właściwie zbyt dalekim sięganiem do historii, ale początków tego dzisiejszego chorobliwego stanu dzielenia narodu, w kraju i za granicą, należy szukać w dużo wcześniejszej historii – w czasach kolejnych prób wydobywania się Polaków z niewoli, walki o niepodległość. A więc to są te chwalebne powstania i upadki, które trwają do dziś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu