To chyba sam papież Franciszek zasugerował, by w Rok Święty wejść choćby krótką pielgrzymką do głównego kościoła stacyjnego w diecezji – u nas to oczywiście bazylika archikatedralna św. Jakuba. Podoba mi się ta sugestia – życie jest pielgrzymowaniem! Bywa, że narzekamy na zabieganie, na nadmiar zadań i wydarzeń, z którymi musimy się w drodze uporać. Czasem, przyznajmy, biegniemy z wielkim wysiłkiem, ale zupełnie bez sensu, właściwie nie wiemy po co. Pielgrzymka to taki czas życiowego marszu, gdy cel i sens jest oczywisty, to sens przekraczający nasze życie na tym świecie, otwierający na wieczność. Przy nim nabierają sensownej treści nasze drobne, jak najbardziej doczesne życiowe kroki. Albo przeciwnie, pokazują się jako absurdy, z których jak najszybciej trzeba zrezygnować. Nawet jeśli ta rezygnacja boli…
Reklama
Szczecińska, bardzo krótka pielgrzymka zaczęła się na Wzgórzu Zamkowym, na małym dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich. To miejsce związane ze świętym biskupem Ottonem. W bruku dziedzińca widać ślady kościoła. Jego początki związane są pierwszą misją Biskupa z Bambergu, tutaj był gościem księcia Warcisława, tutaj głosił Dobrą Nowinę o Jezusie. Trwa jubileusz 900-lecia jego pomorskiej misji. Nie było nas wielu na dziedzińcu, w pielgrzymce nie szły tłumy. Nie ma wątpliwości: dzieło św. Ottona nie jest zakończone, trzeba kontynuować. Nie po to, żeby nas było więcej, to ważny, ale drugorzędny przejaw. Najważniejsze, by Pan Jezus mógł dotrzeć do każdego i przez każdego osobiście był przyjęty. By ani kultura, ani polityka, ani złe zachowania deklarujących wiarę nikomu Go nie zasłaniały. By nasi najbliżsi przezwyciężyli w sobie bariery odgradzające od Jezusa i Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na czele pielgrzymki, między dwoma świecami niesiony był Krzyż jubileuszowy, będzie witał pielgrzymów przez cały Rok Święty. To specyficzna ikona – ma kształt krzyża, ale postać Jezusa na nim to Chrystus Zmartwychwstały, depczący bramy piekieł, wyzwalający mocą Ojca. Idziemy – każdy kto chce może iść – za Chrystusem cierpiącym i zwycięskim, idziemy przez życie przezwyciężając trudności, przez Krzyż – do nieba.
Na te znaki – pielgrzymowanie, dziedzictwo św. Ottona, Krzyż – zwrócił uwagę w homilii ks. abp Wiesław Śmigiel. Dodał do niego kolejny znak wynikający z dnia rozpoczęcia jubileuszu w archidiecezji: do święto Świętej Rodziny. A ponieważ współczesna rodzina w Polsce (i nie tylko w Polsce) przeżywa poważny kryzys, to rodzina powinna być i będzie ważnym tematem Roku Świętego. Polskie rodziny trzeba chronić i bronić, jest wiele powodów by to robić. A najważniejsze jest, by robić do mądrze i ewangelicznie, czyli – jak uczył św. Paweł, a za nim bł. Jerzy Popiełuszko „zło dobrem zwyciężać”, dobrze budować i wzmacniać własne rodziny.