Reklama

W wolnej chwili

Gotowi na kosmos?

Kosmos – wielka niewiadoma i wciąż, mimo tylu badań naukowych, tajemnica. Na ile może być on dostępny dla człowieka?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy w kosmosie istnieje życie? Czy możliwe jest skolonizowanie przez organizmy żywe, w tym przez człowieka, innych planet? To pytania, które od dziesięcioleci spędzają sen z powiek naukowcom i miłośnikom teorii z gatunku science fiction. Pytanie rodzi pytanie. Jeśli na Ziemi nie da się już żyć – czy jesteśmy gotowi na kolonizację kosmosu? Czy ktoś o tym w ogóle myśli?

Główne czynniki przemawiające za eksploracją kosmosu to m.in. postęp naukowy i zapewnienie przetrwania ludzkości. Kwestie te rodzą z kolei całą masę pytań natury politycznej i etycznej, np. eksploracja w kosmosie jako przejaw rywalizacji geopolitycznej, ingerencja w ciągłość gatunkową itd. Obóz księżycowy proponowany przez NASA, zapewniający ciągłe podtrzymywanie ludzkiego życia, jest już w fazie projektowania. NASA zajmuje się szeroką gamą technologii mających zapewnić przetrwanie w nieprzyjaznym (jeszcze) środowisku kosmosu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Budowanie kolonii kosmicznych to karkołomne przedsięwzięcie wymagające zapewnienia dostępu do wody, pokarmu, powierzchni życiowej, materiałów budowlanych, energii, transportu, komunikacji, osiągnięcia odpowiedniej grawitacji czy ochrony przed promieniowaniem. Teoretycznie o kolonizacji kosmosu można mówić w dwóch kontekstach: skolonizowania ciał niebieskich i tworzenia sztucznych platform z odpowiednimi warunkami do życia.

Destynacja: Mars

Reklama

Jedną z najbliższych nam pod wieloma względami planet jest Mars. Dzięki naukowcom i specjalistom różnych dziedzin dysponujemy narzędziami oraz technologiami przybliżającymi ludzkość do wysłania ludzi na sąsiednią planetę Układu Słonecznego.

Za Marsem przemawia odległość. Ziemia jest trzecią planetą, licząc od centralnej gwiazdy naszego układu, czyli Słońca. Najbliżej Ziemi są Wenus i Mars, ale Wenus otaczają chmury kwasu siarkowego, ciśnienie atmosferyczne jest 92 razy większe niż na naszej planecie, a temperatura waha się od 220 do nawet 460°C.

Mars wydaje się bardziej „gościnny”. Spośród wszystkich planet Układu Słonecznego jest najbardziej podobny do Ziemi. Średnie ciśnienie atmosferyczne na Marsie wynosi ok. 600 Pa, co odpowiada temu panującemu na Ziemi na wysokości 35 km n.p.m. W atmosferze Czerwonej Planety znajdują się śladowe ilości tlenu. Ponadto naukowcy stwierdzili, że m.in. pokrywa lodowa na biegunach Marsa oraz jego ukształtowanie świadczą o tym, że niegdyś na planecie była woda. Część odchyleń natomiast, np. takich jak temperatura spadająca do maksymalnie -133°C (w zimie na biegunach) i dochodząca do 27°C w ciepłe dni na równiku, ludzkość byłaby w stanie dostosować do własnych potrzeb.

Gwałtowny rozwój technologii pozwala przesuwać temat zasiedlania Marsa ze sfery fikcji w stronę naukowych rozwiązań.

Reklama

A co na to Kościół? – Badanie świata, z punktu widzenia chrześcijanina, jest konsekwencją podobieństwa do Boga. W tym wymiarze człowiek poświęca się nauce dla samej nauki, uprawia tzw. czystą naukę, gdzie samo poznanie jest nagrodą. Poznawanie świata w Bożej logice jest pochodną nakazu troski o świat stworzony – uważa ks. dr hab. Paweł Tambor specjalizujący się w filozofii i metodologii nauk przyrodniczych, w szczególności w filozofii kosmologii, związany z KUL i Collegium Medicum UJK. – Badania kosmiczne – choć czasem pojawiały się pytania o zasadność wydawania ogromnych środków na nie, zawsze okazywały się produktywne, jeśli chodzi o rozwój technologii poprawiających życie i zdrowie człowieka na ziemi. Gdy odkrywamy wszechświat, inaczej patrzymy na nasz ziemski kontekst – tłumaczy.

Kiedy misja na Marsa?

Amerykańska Agencja Kosmiczna planuje wysłanie pierwszej misji z ludzką załogą na Czerwoną Planetę już za 10 lat, choć długofalowy pobyt to kolejne schody. Jedną ze znaczących w tym kontekście nauk jest tekstronika – technologia umożliwiająca modyfikację materiałów, tak aby nabrały określonych cech i właściwości. Nie dotyczy to jednak jedynie materiałów ubieralnych, które również odegrają swoją rolę w zasiedleniu Marsa, choćby zabezpieczając ludzi przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi na planecie. Równie istotne są tworzywa, które zostaną użyte do wykonania np. budynków. Kolejna dziedzina włączona w te „marsjańskie plany” to nanotechnologia. Zasiedlenie oraz stworzenie infrastruktury przyjaznej dla człowieka wymaga licznych materiałów i zasobów – im mniejsze będą poszczególne elementy, tym więcej miejsca pozostanie na inne zasoby. Przykładem takich niewielkich, ale wielozadaniowych urządzeń mogą być m.in. robotyczne pszczoły. Już teraz NASA we współpracy z naukowcami z całego świata pracuje nad „rojem” robotycznych pszczół sterowanych przez sztuczną inteligencję – w celu jeszcze efektywniejszego badania powierzchni Marsa. Robotyczne pszczoły znajdują się obecnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), gdzie ze względu na swoją poręczność wykorzystywane są m.in. do inwentaryzacji zasobów czy rejestracji pracy astronautów.

Reklama

Ponadto opracowywane są sposoby hodowli żywności bezpośrednio na Marsie. Warto w tym kontekście wspomnieć ciekawy projekt prowadzony przez Elisabeth M. Hausrath na Uniwersytecie w Nevadzie. Wynika z niego, że pewien rodzaj glonów śnieżnych przystosowany jest do warunków zbliżonych do marsjańskich, czyli ubogich w wartości odżywcze.

Opuścić kolebkę

„Ziemia jest kolebką ludzkości, ale nikt nie zostaje w kolebce na wieki” – powiedział Konstantin Ciołkowski, syn polskiego zesłańca, samouk i geniusz, który mając do dyspozycji tylko kartkę papieru i własną wiedzę matematyczno-przyrodniczą, stworzył podstawę teorii lotu rakiet. Podbój kosmosu, dzięki któremu po Marsie jeżdżą łaziki, a ziemskie sondy przemierzają Układ Słoneczny, zaczął się na rosyjskiej prowincji. Od tamtych czasów dzielą nas skoki milowe. Dzisiaj naukowcy zadają pytania typu: ile planet podobnych do Ziemi nadaje się do życia, jak często ono ewoluuje oraz na jakim etapie ewolucji gwiazdy macierzystej narodziłaby się inteligentna cywilizacja, która byłaby w stanie wejść w interakcję z naszą.

A może na Księżyc z Ewangelią?

Księżyc to kolejny obiecujący cel – najbliższe i najlepiej widoczne z Ziemi ciało niebieskie. Naukowcy opublikowali szczegółową i kompletną mapę Księżyca w 2020 r. To wspólne dzieło naukowców z NASA, teksaskiego Lunar and Planetary Institute oraz ośrodka badań pozaziemskich należącego do amerykańskiej służby geologicznej (USGS), czyli Astrogeology Science Center w stanie Arizona. Zadomowieniu się na Księżycu ma m.in. służyć program Artemis. Dzięki dokładnym danym geologicznym naukowcy są w stanie wybrać najlepsze miejsca do lądowania na naszej satelicie.

Ludzkość cechuje nie tylko żądza wiedzy, ale również chęć eksploracji i eksploatacji. Doskonale skonkludował to Stanisław Lem w swojej książce Solaris: „Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic”.

– Naukowe badania planet Układu Słonecznego mają m.in. dwa ciekawe i istotne dla człowieka cele: poszukiwanie śladów życia oraz badania nad istnieniem warunków umożliwiających człowiekowi życie i funkcjonowanie w pozaziemskim ekosystemie – zauważa ks. dr hab. Tambor. – Odkrycia tzw. egzoplanet wzmacniają racjonalne spekulacje na temat istnienia inteligentnego życia poza Ziemią. Dla teologii ma to znaczenie w dyskusji na temat unikalności wydarzenia zbawczego w Passze Jezusa Chrystusa. W każdym razie nic to nie zmienia w nakazie ewangelicznym, by nieść Ewangelię o królestwie Bożym wszelkiemu stworzeniu – podsumowuje duchowny.

2024-11-12 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowa planeta w Układzie Słonecznym

[ TEMATY ]

kosmos

wikimedia/common.pl

fot./commons.wikimedia.org fot./commons.wikimedia.org Być może Układ Słoneczny ma dziewięć planet. Dwóch naukowców z USA uważa, że rozmieszczenie orbit kilku obiektów poza orbitą Neptuna wskazuje na obecność dużej, nieznanej planety na krańcach naszego układu.
CZYTAJ DALEJ

Egzorcyzm papieża Leona XIII

Niedziela łódzka 1/2004

W tak zwanej „starej liturgii”, przed Soborem Watykańskim II, kapłan sprawujący Eucharystię wraz z wiernymi, po zakończeniu celebracji odmawiał modlitwę do Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Słowa tej ostatniej ułożył papież Leon XIII, a wiązało się to z pewną niezwykłą wizją, w której sam uczestniczył. Opisana ona została w krótkich słowach przez przegląd Ephemerides Liturgicae z 1955 r. (str. 58-59). O. Domenico Pechenino pisze: „Pewnego poranka (13 października 1884 r.) wielki papież Leon XIII zakończył Mszę św. i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę św. Wpatrywał się niewzruszenie, bez mrugnięcia okiem, ale z uczuciem przerażenia i zdziwienia, mieniąc się na twarzy. Coś dziwnego, coś nadzwyczajnego działo się z nim. Wreszcie, jakby przychodząc do siebie, dał lekkim, ale energicznym uderzeniem dłoni znak, wstał i udał się do swego prywatnego gabinetu. Na pytanie zadane przyciszonym głosem: «Czy Ojciec święty nie czuje się dobrze? Może czegoś potrzebuje?» - odpowiedział: «Nic, nic». Po upływie pół godziny kazał przywołać Sekretarza Kongregacji Rytów, dał zapisany arkusz papieru, polecił wydrukować go i rozesłać do wszystkich w świecie biskupów, ordynariuszy diecezji”. (Cytat za Amorth G. Wyznania egzorcysty, Częstochowa 1997, s. 36). Tekst zawierał modlitwę do św. Michała Archanioła, która brzmi: „Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom Złego Ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, wodzu niebieskich zastępów, Szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”. Gdy go zapytano, co się zdarzyło w czasie dziękczynienia po Mszy św., Papież odrzekł, że w chwili, gdy zamierzał zakończyć modlitwę, usłyszał dwa głosy: jeden łagodny, drugi szorstki i twardy. I usłyszał taką oto rozmowę: Szorstki głos Szatana: „Mogę zniszczyć Twój Kościół!” Łagodny głos: „Możesz? Uczyń więc to”. Szatan: „Do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy”. Pan: „Ile czasu? Ile władzy?” Szatan: „Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą”. Pan: „Masz czas, będziesz miał władzę. Rób z tym, co zechcesz”. (Cytat za Szatan w życiu Ojca Pio, Tarsicio z Cevinara, Łódź 2003, s. 8). Kościół jest świadomy, że walka duchowa dobra ze złem toczy się nieprzerwanie od chwili upadku pierwszego człowieka, choć przybiera różne formy na przestrzeni wieków. Dziś także chrześcijanin nie jest wolny od ataków Złego, który chce go oderwać od Chrystusa i zwieść ku potępieniu. Święty Ignacy z Loyoli wyróżnia dwa obozy: jeden „Pod sztandarami Chrystusa”, drugi „Pod sztandarami Szatana”. Każdy człowiek, musi opowiedzieć się po którejś ze stron. Wielu jednak poddając się wpływom agnostycyzmu czy obojętności religijnej, odsuwa od siebie ową decyzję, sądząc, że w życiu i po śmierci „jakoś to będzie”. Ewangelia nie dopuszcza postawy „rozdwojonego serca”. Można służyć albo Bogu albo Szatanowi. Czy jednak ludzie uznają fakt istnienia osobowego zła - Szatana? Kongregacja Nauki i Wiary wydała dokument opublikowany w L’Osservatore Romano (26 czerwca1975 r.) - Wiara chrześcijańska i demonologia, w którym min. stwierdza, że określenia „Szatana i Diabła” nie są „tylko personifikacjami mitycznymi i funkcyjnymi, których znaczenie ograniczałoby się jedynie do podkreślenia w dramatyczny sposób wpływu zła i grzechu na ludzkość. (…)”. Tego rodzaju poglądy, rozpowszechniane przez niektóre czasopisma i inne ośrodki propagandy mającej na celu kreowanie stylu życia tak, jakby Boga nie było i Szatan nic nie mógł zmącić i zniszczyć, muszą wywoływać zamęt w sercach i umysłach ludzkich. Jezus mówił o istnieniu upadłego anioła, nazywanego przeciwnikiem ludzi (por. 1P 5, 8), zabójcą od początku (por. Ap 12, 9. 17). Jest kłamcą i ojcem kłamstwa (por. J 8, 44); przybiera postać anioła światłości (por. 2 Kor 11, 14). Jest także nazywany „władcą tego świata”, który pozostaje we władaniu Złego (por. 1 J 5, 19). Nienawidzi on światła Prawdy Ewangelii, Chrystusowego Kościoła, wierzących, zdążających ku świętości i wszystkiego, co wiąże się z Chrystusem i Jego Kościołem. Jego działanie jest podstępne i zakryte. Metody, jakimi się posługuje, to: kłamstwo, manipulacje, pokusy do grzechu, nieposłuszeństwo nauczaniu Chrystusowego Kościoła w sprawach wiary i moralności; różnego rodzaju zniewolenia przez nałogi, złe przywiązania i grzeszne nawyki. Działa także przez uprawianie i korzystanie z okultyzmu, wróżbiarstwa, magii. Najbardziej zaś spektakularną formą jego wpływu na człowieka jest opętanie (zupełne bądź częściowe), które paraliżuje wolę człowieka, mąci umysł i sumienie, i wydaje człowieka na łup najniższych skłonności deprawujących osobę ludzką. Jak walczyć z Szatanem? Jezus spotykał na swej drodze Szatana i inne jego złe duchy; rozgramiał je, gdyż był od nich potężniejszy. On Złemu nakazywał: „Iść precz”. Należy więc przylgnąć do Chrystusa całym sobą. Nie tylko przez racjonalne uznanie Jego istnienia i Bożej mocy, ale przez życie płynące z wiary, przez „chodzenie z Chrystusem” każdego dnia. Konieczne jest więc wzywanie Jezusa w chwilach dręczących pokus do złego. Znak krzyża i modlitwa przywołują moc Bożą w sytuacji, gdy człowiek jest w potrzebie czy trudnościach. Inne środki w duchowej walce ze złem, można sklasyfikować jako praktykę aktywnego życia chrześcijańskiego. Są nimi: Eucharystia i sakramenty, codzienna modlitwa oraz medytacyjne obcowanie ze Słowem Bożym, pogłębianie swojej wiary tak, aby była rozumiana, a także poznawanie prawd chrześcijańskich. Nie można pominąć służby bliźniemu - słowem, czynem i modlitwą. Skoro w Kościele idziemy ku zbawieniu, konieczne jest także uczestnictwo we wspólnocie chrześcijańskiej, gdyż - jak przypomina nam Jezus - gdzie dwaj albo trzej zebrani są w Imię Jego, tam On jest między nimi. W obliczu współczesnych zagrożeń dla wiary, moralności i duchowości chrześcijanina, gdy neguje się głos Kościoła w tych kwestiach, gdy ludzkość przygląda się rosnącej fali przemocy, terroryzmu, niesprawiedliwości społecznej, czyż chrześcijanie nie powinni na nowo z wiarą sięgnąć do „duchowego skarbca” Kościoła i mocą Chrystusa poskramiać wysiłki Złego? Szatan nadal walczy z Chrystusowym Kościołem. W tej walce potrzeba nam Chrystusowej mocy. Ona do nas przychodzi, wystarczy otworzyć się na nią w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIII, papież w latach 1878-1903, jeden z twórców katolickiej nauki społecznej

2025-05-08 21:05

[ TEMATY ]

Leon XIII

Papież Leon XIV

wikipedia.org

Gioacchino Pecci był Włochem, arcybiskupem Perugii i 20 lutego 1878 został wybrany papieżem. Przyjął imię Leona XIII. W 1891 r. ogłosił encyklikę "Rerum novarum", uznawaną za fundament współczesnej katolickiej nauki społecznej. Wybór imienia przez nowego papieża uznaje się za nawiązanie do pontyfikatu poprzedniego o tym imieniu i wskazówkę co do linii nowego pontyfikatu.

Leon XIII opisywany jest jako jeden z pierwszych nowoczesnych papieży, który był otwarty na zmiany na świecie i reagował na nie. Dużą uwagę poświęcał kwestiom społecznym, zyskując przydomek "papieża robotników".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję