Ks. Przemysław Lech: – Co wnosi w Państwa życie małżeńskie i rodzinne stała formacja we wspólnocie Domowego Kościoła?
Joanna i Jerzy Chajdugowie: – Nasze doświadczenie potwierdza, że realizacja zobowiązań i ich wypełnianie porządkuje codzienność. Przede wszystkim mobilizuje do budowania swojej osobistej relacji z Bogiem, żywej, przemieniającej naszą ludzką ocenę rzeczywistości. Poprzez dialog i wspólną modlitwę czuwamy nad naszą małżeńską więzią. Łatwiej nam znaleźć drogę do siebie i nie rozminąć się w pędzie codzienności. Formacja pozwala również czuwać nad duchowym rozwojem naszych dzieci. Uczymy się kochać, słuchać, rozmawiać, przepraszać i wybaczać, inspirować i wymagać. Wspólna modlitwa, wspólna liturgia, nasze rodzinne rytuały pomagają nam w zaszczepianiu w dzieciach fundamentów wiary. Mamy nadzieję, że będą one na tyle mocne, żeby ostać się w ich dorosłym życiu.
Wspólnotę tworzą ludzie. Jest więc przestrzeń do wzrostu, do wychodzenia ze swoich ograniczeń, do czerpania z doświadczeń i pomocy innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Od kilku lat towarzyszy nam w rodzinie doświadczenie choroby. Najpierw najmłodszego syna Wojtka, potem męża. Borykając się z trudnościami i ograniczeniami, jakie niesie ze sobą choroba, odkrywamy wartość wspólnoty w konkretnej pomocy i wsparciu, jakie otrzymujemy. Począwszy od modlitwy, pomocy finansowej czy pomocy fizycznej, np. w transporcie niepełnosprawnego syna. Na sobie możemy doświadczyć, jaki potencjał dobra Bóg złożył w człowieku i jak formacja prowadzi do służby. Im bardziej jesteśmy przez chorobę izolowani, tym więcej jesteśmy w sercu wspólnoty. Doświadczamy, że Bóg nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro.
– Św. Jan Paweł II, podczas pielgrzymki do Polski w 1999 r., zanim przyjechał do Sosnowca, odwiedził m.in. Łowicz. Przypomniał wtedy, że bycie rodzicami jest szczególnym życiowym powołaniem, którego celem jest zachowanie życia na ziemi. Jak rozumieć te słowa w dzisiejszym kontekście?
– Ojciec Święty Jan Paweł II był wielkim obrońcą życia. W Łowiczu, zwracając się do rodziców, przypominał z mocą: „To wy jesteście pierwszymi stróżami i opiekunami życia jeszcze nie narodzonego, ale już poczętego”. Słowa te są dziś szczególnie aktualne. Patrząc w kontekście tego, co dzieje się na szczeblu ustawodawczym, jak „postępowe” ideologie wchodzą do szkół, jak środki masowego przekazu promują środowiska feministyczne i LGBT, wydaje się, że ostatnim bastionem obrony życia jest rodzina.
W rodzinie kształtują się kolejne pokolenia, ich charaktery, świat wartości. Trzeba tak wychować młode pokolenie, by nie bało się rodzicielstwa i z szacunkiem podchodziło do daru życia. Szanowało prawa naturalne i komplementarność obu płci. Odpowiedzialność w tej kwestii spoczywa na rodzicach. Pytanie tylko, jak to zrobić? Doświadczenie uczy, że najlepiej trzymać się starej maksymy: „Słowa uczą, przykłady pociągają”. Autentyczna postawa i wzajemna miłość rodziców są najlepszą szkołą dla dzieci.
Reklama
Idąc dalej, rodzice nie mogą pozwolić na odebranie sobie prawa do wychowania własnych dzieci. Nie mogą też od tej odpowiedzialności uciekać. Szkoła pełni tu zawsze rolę drugorzędną. Chwała tym placówkom, które wychowują zgodnie z katolickimi wartościami. Trzeba takich szukać. Mamy tę możliwość, że nasi starsi synowie uczęszczają do takiej właśnie placówki – szkoły podstawowej dla chłopców Kuźnica. W samych Katowicach Stowarzyszenie Węgielek, oprócz wspomnianej Kuźnicy, prowadzi jeszcze przedszkole Węgielek, szkołę dla dziewcząt Płomień i liceum In Altum.
Z perspektywy rodziców bardzo sobie cenimy współpracę ze szkołą w kształtowaniu charakteru chłopców, wspólne wyznaczanie celów, stwarzanie przestrzeni do rozwoju ich osobistej relacji z Bogiem i przy tym wysoki poziom nauczania.
– Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny będzie okazją do spotkania się ludzi, którzy podzielają wspólne, chrześcijańskie wartości. Które z nich będą szczególnie manifestowane?
– Marsz dla Życia i Rodziny jest przede wszystkim wielkim dziękczynieniem za dar życia, małżeństwa, rodziny. Uczestnicząc w Marszu, chcemy pokazać nasze przywiązanie do tradycyjnych wartości. Małżeństwa opartego na związku mężczyzny i kobiety. Małżeństwa płodnego, pragnącego realizować swoje powołanie zgodnie z Bożym zamysłem. 15 września chcemy zamanifestować należny szacunek dla życia. Zwłaszcza tego bezbronnego i jeszcze nienarodzonego. Wbrew populistycznym hasłom i promowanej przez lewicowo-liberalne środowiska chęci legalizacji aborcji, chcemy stanąć w obronie życia, od jego poczęcia, do naturalnej śmierci.
Reklama
Marsz to dobra okazja, by zobaczyć, że w walce o te ideały nie jesteśmy sami. Jest wiele wspaniałych osób i całych rodzin, które na co dzień bronią tych wartości. Mobilizujemy się więc wszyscy na wrześniowy Marsz dla Życia i Rodziny. 15 września startujemy o godz. 15 sprzed Domu Katolickiego, naprzeciwko katedry. W czasie Marszu „towarzyszyć” będzie nam św. Jan Paweł II i jego nauczanie o rodzinie i godności ludzkiego życia. Będzie to też okazja, by dziękować za dar wizyty Ojca Świętego w Sosnowcu przed 25 laty.
Marsz będzie miał swój finisz w parafii pw. św. Rafała Kalinowskiego na Starym Sosnowcu. Tam czeka nas rodzinny festyn, z wieloma atrakcjami dla dzieci i nie tylko. Zwieńczeniem całego wydarzenia będzie wspólne uwielbienie Boga za dar życia, za nasze małżeństwa i rodziny.
Do zobaczenia na wrześniowym marszu!
Już 15 września w niedzielne popołudnie rozpocznie się Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny w Sosnowcu. To coroczne wydarzenie, w którym udział biorą wierni naszej diecezji, manifestujący wyznawane przez siebie wartości, m.in. potrzebę ochrony życia poczętego oraz ideę rodziny opartej na związku mężczyzny i kobiety. Organizatorem Marszu jest Diecezjalne Centrum Służby Rodzinie i Życiu w Sosnowcu, Fundacja „Dla Rodziny”, Wydział Duszpasterstwa Rodzin oraz ruchy i wspólnoty diecezjalne: Domowy Kościół, Miasto Ocalenia, Neokatechumenat, Wojownicy Maryi i Rycerze Kolumba.