Relikwie bł. Rodziny Ulmów, które do 18 maja peregrynowały po obu warszawskich diecezjach, nawiedziły m.in. parafię Zesłania Ducha Świętego. Dla wiernych spotkanie z Ulmami było czasem modlitwy oraz refleksji nad własnymi małżeństwami i rodzinami.
W ciepły majowy wieczór, gdy ostatnie promienie słońca wpadały przez witraże do kościoła przy ul. Broniewskiego 44, świątynia wypełniła się odświętnie ubranymi osobami w różnym wieku. Zgromadzeni przybyli na wyjątkowe spotkanie z bł. Rodziną Ulmów.
Zwyczajna świętość
Chyba każdy w Polsce słyszał te dwa słowa: Rodzina Ulmów. Niosą one w sobie ładunek znaczeń i wartości. Od niedawna do tych dwóch słów doszło trzecie: błogosławiona. Z jednej strony mamy więc do czynienia ze zwykłą rodziną ze wsi Markowa, a z drugiej z ludźmi wyniesionymi do chwały ołtarzy. Połączenie to sprawia, że Ulmowie, będąc niedoścignionymi wzorami, są nam zarazem bliżsi i konkretniejsi niż postacie z wieków dawno minionych. A ich historia pokazuje, że potrafili, bez względu na okoliczności, widzieć bliźniego w drugim człowieku. I nade wszystko być wiernymi Ewangelii. Stąd nie dziwi fakt, że w kościele przy ul. Broniewskiego zgromadziły się tłumy wiernych.
W homilii kapłan archidiecezji przemyskiej i współpracownik Tygodnika „Niedziela” ks. Maciej Flader, powołując się na świadectwa osób, które znały Rodzinę Ulmów, podkreślił, że błogosławieni byli bardzo normalnymi ludźmi.
– W swoim codziennym życiu byli bardzo zwyczajnymi ludźmi i to pokazuje nam przede wszystkim, że my również pośród naszej codzienności jesteśmy wezwani do świętości – stwierdził.
Reklama
Na ten fakt uwagę zwrócili również uczestnicy uroczystości, którzy pytani o to, kim są dla nich Ulmowie, odpowiadali, że widzą w nich nie tylko wzór otoczony nimbem świętości, ale również towarzyszy codziennych zmagań.
Kapłan mówił także, że świętość winna być naszym pragnieniem. – Czymś za czym powinniśmy nieustannie tęsknić i do czego powinniśmy dążyć całym swoim życiem – powiedział ks. Flader i zwrócił uwagę, że droga do świętości rozpoczęła się dla Ulmów w rodzinie i w rodzinie się zakończyła.
Wzór dla małżonków
Szczególnie wzruszającym momentem dla części wiernych było odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Zgromadzeni w świątyni małżonkowie podali sobie dłonie, spoglądając na siebie – nieraz ze łzami – w oczy i powtarzali słowa przysięgi. Po raz kolejny zawierzyli Chrystusowi, za wstawiennictwem rodziny z Markowej, blaski i cienie małżeńskiego życia i prosili o siłę, wierność i wytrwałość do końca.
Po przyjęciu Chrystusa w Eucharystii wierni oddali cześć błogosławionym przez ucałowanie ich relikwii.
Po Mszy św. konferencję wygłosił ks. Fladera, który szczegółowo przybliżył historię Rodzinę Ulmów.
Kolejnym etapem uroczystości było modlitewne czuwaniu. W jego trakcie wierni m.in. zawierzali swoje sprawy. Na koniec świątynia wypełnia się śpiewem Apelu Jasnogórskiego.
Gdy zgromadzeni opuszczali kościół, na zewnątrz panowały już ciemność. Lecz na ich twarze promieniały blaskiem spotkania. – Ono na długo pozostanie w naszych sercach i pamięci – mówili.
Od bielskiej parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka rozpoczęła się peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów w naszej diecezji.
Uroczyste powitanie relikwii Męczenników z Markowej odbyło się z udziałem bp. Romana Pindla w kościele na Osiedlu Karpackim. Ordynariusz na początku Eucharystii podziękował Panu Bogu za to, że ciągle daje nam przykłady świętych, świadków wiary i świadków miłości. – Żyjemy wciąż tą beatyfikacją, w której po raz pierwszy wyniesiono na ołtarze całą rodzinę. Wciąż pytamy o przesłanie, które się konkretyzuje w naszym życiu niezależnie od tego jaką rolę pełnimy w rodzinie, czy w społeczności wierzących. Pomaga nam w poszukiwaniu odpowiedzi ta peregrynacja relikwii – mówił bp Roman Pindel.
Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.
Podziel się cytatem
Święcenia diakonatu będą nieporozumieniem jeśli przyjmiecie funkcje, urzędy, zaszczyty, a nie przyjmiecie służby. I dla nas i dla was to będzie nieporozumienie – powiedział bp Andrzej Przybylski.
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej 31 maja w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń diakonatu trzem seminarzystom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie oraz bratu z Oratorium św. Filipa Neri w Kalei k. Częstochowy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.