Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Święto rozmodlonej młodości

Młodzi świętowali Diecezjalny Światowy Dzień Młodzieży w kościele Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Bielsku-Białej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie 26 listopada rozpoczęło się od zawiązania wspólnoty. W jego ramach przewidziano konferencję, modlitwę, integrację, agapę i Eucharystię, której przewodniczył bp Roman Pindel. – Jeśli nie jesteś sobą, nie ma ciebie, a świat staje się wybrakowany. Bóg nie powołał cię nigdy do tego, byś był kimś innym niż jesteś. Ale powołuje ciebie, byś był najlepszym sobą jakim możesz być – mówiła w trakcie konferencji Ania Bonk, autorka bloga „Trzymam Cię za Słowo” i wokalistka zespołu Tylko Ty.

Po konferencji młodzież otrzymała od ks. Andrzeja Wołpiuka zaproszenie na Światowe Dni Młodych do Seulu w Korei Południowej. Kapłan, który jest koordynatorem tego wydarzenia, zachęcił do odwiedzania diecezjalnego fanpage’a, oraz do rozważania uczestnictwa w nadchodzącym Festiwalu w Kokotku, Spotkaniu w Lednicy czy w Festiwalu Młodych w Medżugorje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dać się nakarmić

Na początku liturgii bp R. Pindel przypomniał, że diecezjalnej odsłonie ŚDM towarzyszą słowa zaczerpnięte z Listu św. Pawła do Rzymian „Radujcie się nadzieją” (Rz 12, 12). Do uczestników Mszy św. kazanie wygłosił ks. Kamil Kuchejda, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Dla lepszego zobrazowania treści użył rekwizytów w postaci menażki i kubka. Jak podkreślił, w obu tych przedmiotach można przygotować posiłek, wlać ciepłą herbatę i zadbać o głodnego. – Nie da się nakarmić drugiego człowieka i podać mu kubka, jeśli wcześniej nie napijemy się z tego kielicha, w którym jest Eucharystia – zauważył. – Ważne, byś odkrył, że tym głodnym jesteś najpierw ty. Potrzebujesz najpierw do swojego serca wpuścić Chrystusa, żeby dał ci jeść, żeby wypełnił twoje pragnienia, żeby cię przytulił, żeby ci powiedział, że cię kocha, bo bez tego spotkania nie dasz tej miłości drugiemu człowiekowi – mówił ks. Kuchejda w nawiązaniu do Jezusowej wizji Sądu Ostatecznego.

Druga rodzina

Obok modlitewnego charakteru ŚDM miał również wymiar integracyjny. W pomieszczeniach na plebani na młodych czekały pączki oraz herbata i kawa.

Reklama

– Warto było tu być, choćby z uwagi na słowa Ani Bonk, która twierdziła, że we własnych pasjach mogę odnajdywać Boga, a przez ich realizację nieść pomoc innym – stwierdziła Wiktoria Kozieł z parafii NSPJ w Cieszynie-Krasna. – Można zmieniać się w taki sposób, aby dalej być sobą i siebie nie zatracać. Bóg mnie kocha, więc nie muszę kogoś naśladować. Z tym przesłaniem na pewno stąd wyjadę – podkreśliła Franciszka Łowczyńska z parafii Marii Magdaleny w Cieszynie.

– W oazie odkrywam wspaniałych ludzi, którzy dają przepiękne świadectwo. To jedna strona medalu. Drugą jest odkrywanie wartości modlitwy, Liturgii Godzin. Do tego dochodzi radość z moich rówieśników, którzy są w Kościele i się z nim utożsamiają – podkreśla Magdalena Rozmus z parafii św. Michała Archanioła w Wilkowicach. – Oaza jest moją drugą rodziną. Traktuję osoby ze wspólnoty jak moich bliskich. To jest tutaj fantastyczne, że nikt niczego nie ukrywa, nie udaje kogoś kim nie jest. Jesteśmy ze sobą całkowicie szczerzy – tłumaczy Krzysztof Matuszny z parafii Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Cieszynie Mnisztwie.

Odwaga świadectwa

– Niekiedy jesteśmy przez rówieśników odbierani jako odmieńcy. Mnie to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Dodaje mi to jeszcze więcej siły, energii, aby szerzyć to, w co wierzę i aby ten przekaz docierał do jak największej liczby osób. Uczęszczam do typowo męskiego technikum. W pierwszych dwóch latach z tego tytułu, że definiowałem się jako oazowicz, był jakiś tam mały problem. W trzeciej klasie to się skończyło. Dużą rolę odegrała katecheza, podczas której mogłem się swobodnie wypowiedzieć na temat tego, co robię, i niektórych to zainspirowało do poszukiwania podobnych wartości – podkreślił Dominik Kos z parafii św. Urbana w Kobiernicach.

Budowanie relacji

– Oaza to przede wszystkim wspólnota i dobra relacja z drugim człowiekiem. To, co tutaj od razu widać, to otwartość na każdą nową osobę – zaznacza Ania Ratajczak z parafii św. Michała Archanioła w Goleszowie. – Uczestnictwo w oazie to szansa na lepsze poznanie Boga, żywotów świętych i modlitwy. Dzięki niej bardzo zbliżyłam się do ludzi. W oazie jest czas na formację i zabawę. Jest miejsce na tańczenie belgijki czy kowbojki. Wcześniej nie lubiłam tańczyć, a teraz uwielbiam. Coraz mocniej się tu rozwijam – wyjawia Magda Cyrkler z Osiedla Karpackiego. – Trzy tygodnie temu założyłyśmy oazę w naszej parafii. Chcemy, aby młodzi ludzie byli widoczni w kościele. Mamy plan, aby w najbliższym czasie zaprezentować się wiernym, sprzedając pierniczki z pozdrowieniami od młodzieży św. Marcina – mówią Jagna i Ula Giernacka z parafii w Ochabach. – Dla mnie diecezjalny ŚDM mógłby odbywać się częściej. Wtedy częściej widywałbym się z ludźmi, którzy żyją takimi samymi wartościami. Częściej też doświadczałbym tego zatrzymania się na modlitwie i odkrywania Pana Boga we wspólnocie – wyjawia Robert Króliczek z Cieszyna.

2023-12-05 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beskidzkie kolędowanie

Niedziela Plus 1/2024, str. VII

[ TEMATY ]

Bielsko‑Biała

gwiazdkacieszynska.pl

Cieszyński teatr zaprasza na widowisko

Cieszyński teatr zaprasza na widowisko

Niezwykłe widowisko muzyczne ponownie zagości na wielkiej scenie w Cieszynie. Zespół Teatralny działający przy parafii św. Elżbiety w Cieszynie już od 1990 r. wystawia na deskach Teatru im. Adama Mickiewicza Jasełka tradycyjne.

Przygotowana z wielką starannością i rozmachem opowieść o narodzeniu Jezusa wciąż fascynuje i przyciąga na styczniowe spektakle tysiące widzów, nawet z odległych regionów Polski i zagranicy, którzy wspólnie uczestniczą w tym niezwykłym beskidzkim kolędowaniu. Jest to bowiem nie tylko przygotowane przez zespół liczący ponad stu aktorów piękne widowisko muzyczne, ale zarazem forma przybliżenia do głębi tajemnicy zbawienia od narodzenia Jezusa. Służy temu bezpośrednie powiązanie tekstów wygłaszanych przez aktorów na scenie z fragmentami pochodzącymi z Pisma Świętego. Dlatego też bliskie i znane wszystkim kolędy stają się w trakcie tego przedstawienia jasełkowego naturalną – zarówno dla aktorów, jak i dla widzów – formą uwielbienia Bożej miłości. Charakterystyczny dla cieszyńskich jasełek jest ich niepowtarzalny scenariusz, wykorzystujący wiele elementów regionalnych oraz twórczość artystyczną samych cieszynian. Należy do nich poezja Beaty Sabath czy Lucyny Jabłońskiej. Tradycją podczas jasełek jest również wspólne śpiewanie kolęd.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję