Ztej okazji w Centrum Historii Zajezdnia z koncertem wystąpił ks. Bartłomiej Kot z zespołem profesjonalnych muzyków, a spotkaniu towarzyszył wernisaż fotografii ptaków autorstwa Tomka Szeptyckiego. Było to także wydarzenie charytatywne, które wsparło leczenia właśnie Tomka Szeptyckiego, wieloletniego animatora Spotkań Małżeńskich.
Ruch małżeństw dla małżeństw powstał w 1987 r., a ośrodek wrocławski jako drugi w Polsce. Swoim przykładem starają się zainspirować innych do dialogu. – Od 18 do 20 listopada 1983 r. w Trzebnicy miał miejsce pierwszy weekend małżeński Wrocławskiego Ośrodka Spotkań Małżeńskich. W tych trudnych czasach została podjęta piękna inicjatywa małżeńska i nowatorska forma – początki wspominali Anna i Olgierd Unoldowie, liderzy ośrodka wrocławskiego.
Obecnie ośrodków diecezjalnych w Polsce jest ponad 30, a ruch działa praktycznie od Stanów Zjednoczonych po Syberię. W ośrodku wrocławskim – jednym z największych w Polsce – służy ponad 40 małżeństw animatorów. Przez lata z pomocy ośrodka wrocławskiego skorzystało około 15 tys. par małżeńskich i narzeczeńskich. – To, co robicie, jest wielką sprawą. Bardzo dziękuję wam wszystkim tworzącym od 40 lat Spotkania Małżeńskie. Dziękuję w imieniu całego Kościoła wrocławskiego, Ludu Bożego, który pragnie pięknego życia i pięknego małżeństwa. A to nie zawsze jest łatwe – mówił podczas jubileuszu bp Maciej Małyga.
Przed Papieskim Wydziałem Teologicznym we Wrocławiu
Była to historyczna chwila. Po raz pierwszy w mieście był obecny prałat Opus Dei – powiedział ks. Andrzej Ziombra.
W dniu 22 czerwca na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu odbyła się uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa prof. Fernando Ocáriz Brana, prałatowi Opus Dei, Wielkiemu Kanclerzowi Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie.
W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.
Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.
Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.
