Reklama

Wiara

Wierzę w...

Stworzyciel nieba i ziemi

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg stworzył to, co widzialne, i to, co wykracza poza wymiary ziemskie. Gdy mówimy, że Pan Bóg stworzył świat, to podstawową kwestią, nad którą się zastanawiamy, jest: dlaczego? Po co Pan Bóg zechciał stworzyć świat? Przecież On istnieje od zawsze i mieszkając przez całą wieczność w niebie, niczego od nikogo nie potrzebował. Nic poza Nim nie mogło pomnożyć szczęścia ani chwały: po cóż więc zechciał, aby istniało coś więcej? Błędna będzie odpowiedź, że był sam, gdyż wówczas zanegowalibyśmy prawdę Trójcy Świętej – o miłującym się Trójjedynym Bogu.

W gruncie rzeczy nie istnieje w pełni zadowalające wyjaśnienie motywów stworzenia. Co więcej, nie potrafimy również do końca wyobrazić sobie samego słowa „stwarzać”. Ani ty, ani ja nigdy niczego nie stwarzamy, a jedynie przetwarzamy rzeczy już istniejące. Bóg natomiast powołał wszystko do istnienia z niczego. Dobrym przykładem na wyobrażenie sobie tego, czym jest akt stwarzania, może być pisanie książek lub wierszy. Kiedy piszesz wiersz, twoje uczucia, twoje myśli zaczynają istnieć. Podobnie kiedy Bóg stwarza coś, co wcześniej istniało tylko w Jego umyśle, zajmuje miejsce w panoramie istnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Może pomoże nam to choć trochę zrozumieć motywy Bożego dzieła stworzenia. Kiedy piszesz swoje wiersze, to nie tylko dlatego, że chciałeś, aby zostały napisane. To przede wszystkim pragnienie wyrażenia się, uzewnętrznienia, stało się motorem napisania tego utworu. Bóg nie ma żadnych pragnień, tym niemniej możemy uczynić porównanie, bardzo dalekie zresztą, tego wylania się Jego dobroci do pragnienia autora, który jest jakby wewnętrznie przymuszony do pisania.

Stworzyciel nieba i ziemi, czyli Stwórca wszystkiego, co widzialne (ziemia), i tego, co nadprzyrodzone, wykraczające poza wymiary ziemskie (niebo), tego, czego nie zdołamy dostrzec ani pojąć. Kiedy Bóg się objawił, dowiedzieliśmy się, że świat, który nas otacza, nie jest całym dziełem Jego stworzenia. To tylko bardzo malutki zakątek całej przebogatej rzeczywistości, która wyszła spod Bożych rąk. To tylko wierzchołek góry lodowej Bożego dzieła stworzenia. Możemy zobaczyć jedynie ileś milionów gwiazd, a wśród nich jest m.in. nasza mała planeta. U podstaw tego dzieła stworzenia znajduje się natomiast świat niematerialny, nadprzyrodzony, którego nie możemy zobaczyć, a o którego istnieniu wiemy z Bożego objawienia.

Reklama

To wszystko jednak, co mówimy o bytach czysto duchowych, o świecie niewidzialnym, wprowadza w nasze myślenie pewną dezorientację. Łatwo jest nam poradzić sobie z wyobrażeniami o stworzeniu nas samych i świata materialnego i z umiejscowieniem tego wszystkiego w Bożych planach. Weźmy dla przykładu świat materii. Jest on ogromny, niezmierzony. Istnieją wielkie systemy planetarne, wśród których nasza mała Ziemia wraz ze swoim systemem planetarnym jawi się jak uboga krewna. Ale to wszystko nam nie przeszkadza, bo przecież planety nie mają duszy. Kiedy jednak czytamy w Piśmie Świętym o aniołach służących Bogu, że „liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy” (por. Ap 5, 11), to zaczynamy się czuć małymi i zagubionymi. Pojawia się wtedy myśl, że chyba tak naprawdę nie jestem potrzebny Panu Bogu, jeśli ma tylu cherubinów i serafinów, którzy oddają Mu chwałę.

Spokojnie, nie wpadajmy w panikę w tym ogromie dzieła stworzenia i nie zagubmy istniejących w nim proporcji. Pamiętaj: twoja dusza jest szczególnym i wyjątkowym dziełem Boga. Bo świat materialny został stworzony i teraz Bóg już nie stwarza niczego więcej (mieszczą się tu zarówno wszelkie zwierzęta, jak i nasze ciało – konsekwencja prawa stworzenia). W przypadku twojej duszy natomiast – nie otrzymałeś jej od swoich rodziców, lecz to Bóg stworzył ją specjalnie dla twojego ciała, stworzył ją z niczego, tak jak w przypadku stwarzania świata. Tutaj ukonkretnia się Jego odwieczna dobroć – Bóg myślał właśnie o tobie i nadal o tobie nie zapomina, tak jakby w ogóle nie istniały miliony aniołów, które oddają Mu cześć i Mu służą.

Reklama

Wróćmy do naszego przykładu z pisaniem wierszy. Jeśli napiszesz wiersz i go opublikujesz, masz prawo do otrzymania za to godziwego wynagrodzenia, przysługują ci związane z tym prawa i przywileje. Bóg nas stworzył i w konsekwencji tego całkowicie należymy do Niego. Jeśli więc Bóg pragnie, abyś coś uczynił, to twoja odpowiedź: „zrobię to, na co będę miał ochotę”, jest nie tylko nielogiczna, ale wręcz napawa lękiem. A przecież należymy – i ty, i ja – do Boga, żyjemy dla Niego. On jest racją naszego istnienia. Dlatego też czymś o wiele bardziej naturalnym jest wypełnianie woli Jego niż naszej; ilekroć Bóg będzie interweniował w naszym życiu, to zawsze będzie miał do tego całkowite prawo.

Podczas rozważania tego tematu z pewnością nie unikniemy też innego pytania: dlaczego właśnie w taki, a nie inny sposób Bóg stworzył niebo i ziemię? Wielu podjęło już trud odpowiedzi na to pytanie. Nie będziemy wnikać w szczegóły wniosków, do których doszli. Ogólnie rzecz biorąc, pytanie to przekracza możliwości wszelkich dyskursów, ludzkiego umysłu, który jest i zawsze będzie ograniczony, a zatem nigdy nie zgłębi nieogarnionego zamysłu, którym jest dzieło stworzenia.

W każdym razie o jednym nie możemy zapominać: Bóg stworzył niebo i ziemię dla nas – dla mnie i dla ciebie. Wszystkie stworzenia mają nam służyć i mają nam przypominać o ich Stwórcy. To świat materialny. Ale także niebo, świat ducha, nieustanne oczekiwanie Boga, który wspiera nas swoimi łaskami, daje nam opiekę Maryi i wszystkich świętych po to, abyśmy na całą wieczność stali się Mu bliscy – po to bowiem zostaliśmy stworzeni.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2023-11-21 11:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kochaj siebie!

Będziesz miłował… – to dla nas najważniejsze przykazanie. Jego nierozłączną częścią jest nakaz miłości samego siebie. Nie jest to żaden dodatek do miłości bliźniego, ale jej warunek konieczny. Fundament. Jeśli nie kochasz siebie, nie będziesz też kochał innych. Potępianie samego siebie skutkuje potępianiem bliźnich. Wrogość skierowana ku sobie wiąże się z wrogością skierowaną do najbliższych. Bardzo wyraźnie potwierdza to ks. Marek Dziewiecki, gdy pisze, że „przekonanie o możliwości innego odnoszenia się do siebie niż do innych ludzi jest iluzją”. Mądra miłość samego siebie nie jest łatwym zadaniem. Na czym zatem polega?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do powołanych: Trzeba głosić pierwszeństwo Chrystusa

2025-12-12 13:22

[ TEMATY ]

Watykan

Leon XIV

Vatican Media

Ponieważ żyjemy w społeczeństwie hałasu, który wprowadza zamieszanie, dziś potrzebni są słudzy i uczniowie, którzy głoszą absolutne pierwszeństwo Chrystusa – wskazał Leon XIV w przesłaniu do księży, sióstr i braci zakonnych oraz seminarzystów latynoamerykańskich studiujących w Rzymie.

Papież przypomniał odbiorcom, że Jezusowe „Pójdź za mną”, czyli powołanie, to „absolutna inicjatywa Pana”, który powołuje uczniów bez ich żadnych wcześniejszych zasług, a patrzy przede wszystkim na to, aby powołanie, do którego ich zaprasza, było okazją do niesienia ewangelicznego przesłania grzesznikom i słabym.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo o abp. Nowaku: w jego posłudze była czytelna nadprzyrodzoność

12 grudnia abp Wacław Depo przewodniczył Mszy św. w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie w intencji śp. abp. Stanisława Nowaka, pierwszego metropolity częstochowskiego, w 4. rocznicę jego śmierci.

Hierarcha przytoczył fragment listu na Boże Narodzenie z 2011 r., w którym abp Nowak zachęcał wiernych swojej archidiecezji, aby byli szczęśliwi, że mają Jasną Górę, dzięki której Częstochowa jest duchową stolicą Polski. Podkreślił, że „to szlachectwo duchowe zobowiązuje”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję