Blisko 2 tys. pątników z archidiecezji łódzkiej wraz z kard. Grzegorzem Rysiem i 51 kapłanami, uczestniczyło w pielgrzymce do Głogowca i Świnic Warckich – miejsca narodzin i chrztu św. Faustyny Kowalskiej. Organizatorem wydarzenia był Wydział Duszpasterski Łódzkiej Kurii i proboszcz parafii św. Faustyny w Łodzi.
– Pielgrzymowanie do tego miejsca, gdzie św. Faustyna przyjęła chrzest, przypomina nam, że każda świętość w Kościele rodzi się z sakramentu chrztu. To miejsce wzywa, byśmy odnowili w sobie zobowiązania chrzcielne i na tej łasce budowali nasze powołanie i misję w Kościele – mówił w homilii kard. Ryś. – Spróbujmy usłyszaną przed chwilą przypowieść o talentach odczytać w kontekście słów św. Faustyny. W jej Dzienniczku czytamy, że Bóg ma niesamowitą potrzebę ciągłego obdarowywania nas. Bóg zawsze daje nam więcej niż potrafimy przyjąć i nigdy nie ogranicza się w tym obdarowywaniu. Wiedzcie, że Bóg najwięcej talentów dał właśnie Apostołce Miłosierdzia, bo jak sama zapisała, ona nie kradła Jego darów, ona się nimi dzieliła z innymi – podkreślał kardynał.
W 2024 r. wierni łódzkiego Kościoła obchodzić będą 100-lecie wizji, których doświadczyła św. Faustyna Kowalska w łódzkim Parku Wenecja (obecnie Park im. Juliusza Słowackiego) oraz w katedrze św. Stanisława Kostki. – To lipcowe wydarzenie z 1924 r. diametralnie zmieniło życie Helenki Kowalskiej, czego wymownym znakiem stało się posłuszeństwo wobec pragnienia Jezusa, aby przyszła święta wstąpiła do zgromadzenia zakonnego i przypomniała światu o Jego niezgłębionym miłosierdziu Bożym – mówił ks. Wiesław Potakowski, proboszcz parafii św. Faustyny w Łodzi. Warto przypomnieć, że droga życia Apostołki Bożego Miłosierdzia w diecezji łódzkiej przebiegała przez miejsca jej pracy. Zaczęła się od Aleksandrowa Łódzkiego, gdzie Helena Kowalska przebywała na służbie u państwa Byszewskich. Właściciele lokalnej piekarni jej trosce powierzyli swój dom i wychowanie syna Zenona. W tym mieście, jak sama później zaświadczyła, w pobliskim kościele Archaniołów Rafała, Michała i Gabriela przyjęła sakrament bierzmowania. Z zamiarem zapracowania na swoje utrzymanie i pomocy rodzinie, Helena udaje się do Łodzi, gdzie już przebywają i pracują jej siostry – Genowefa i Natalia. Pobyt w mieście fabrykantów, ludzi ciężko pracujących i ubogich, zaczyna się od zamieszkania u wuja Michała Rapackiego przy ul. Krośnieńskiej 9, a następnie u właścicielki sklepu spożywczego, Marcjanny Sadowskiej przy ul. Abramowskiego 29. W czasie pobytu w Łodzi Helena dostrzega wielkie ubóstwo mieszkańców i w granicach swoich możliwość próbuje na nie odpowiedzieć. Opiekuje się samotnym i chorym człowiekiem, który mieszka w komórce pod schodami kamienicy przy ul. Abramowskiego, żywiąc go i doprowadzając do zbawienia przez spowiedź i przyjęcie Komunii św. Dzisiaj także prowadzi nas do zbawienia, nieustannie zachęcając do tego, byśmy zaufali Bogu i otworzyli się na łaskę Jego miłosierdzia. Potwierdza to również ks. Wiesław Kamiński, podsumowując pielgrzymkę słowami: – To wydarzenie przeszło nasze oczekiwanie, nie tylko jeżeli chodzi o frekwencję. Zobaczyłem, jak wielka jest w ludziach potrzeba odkrywania Miłosiernego Boga i powierzenia mu swoich trudności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu