Reklama

Niedziela Łódzka

Wspólnota to konkret

Czasem pojawiają się łzy, czasem uśmiech, solidarność, sprzeciw. Nie komentujemy swoich słów, a ich treść zatrzymujemy dla siebie. „Dobrze, że jesteś” – tak kończymy każdą rozmowę.

Niedziela łódzka 35/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Rekolekcje oazowe

Łukasz Głowacki

Wspólnie zrobimy więcej

Wspólnie zrobimy więcej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W drugiej połowie lipca 120 osób uczestniczyło w oazowych rekolekcjach III stopnia w Rzymie. Na czele grupy młodzieżowej i rodzinnej stał metropolita łódzki, kardynał-nominat Grzegorz Ryś.

Lądowanie

Do Rzymu trzeba się przyzwyczaić. Nie chodzi jednak o upał, a o śmieci, które zalegają na chodnikach w pobliżu dworca Termini. Bo jeśli ktoś samolotem dociera do Wiecznego Miasta i spędzi czas w jego centrum, musi otrzeć się o tę potężną przestrzeń, wokół której znośna lekkość bytu ociera się o podeszwy stóp i klekocących kółek walizek. Ale spokojnie – to śmieciowe uderzenie mija już po paru godzinach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gorzej z upałem. Do niego trudno się przyzwyczaić, co w dużym stopniu wpływa na przeżywanie rzymskich rekolekcji oazowych. Wdziera się nie tylko do pokojów, hasając po ulicach i skwerach, ale nie oszczędza także odwiedzanych bazylik.

Santa Maria Maggiore

Reklama

Z dworca Termini do wspaniałej bazyliki Santa Maria Maggiore jest kilkaset metrów, które – nawet z walizami – pokonuje się w maksymalnie 10 min. Niewielki placyk przed nią jest zawsze pełen ludzi. Bezpieczeństwa świątyni pilnują włoscy mundurowi – nie tylko drobiazgowo kontrolują wchodzących do środka, ale też bacznie obserwują tych, którzy gromadzą się wokół. Tak jest zresztą przy głównych rzymskich kościołach stacyjnych. To, że nie wejdziemy do nich w stroju plażowym czy lekkim negliżu – wydaje się być oczywistością. Ale dla wszystkich nie jest...

Bazylika Matki Bożej Większej, czyli Śnieżnej, przez kolejne dwa tygodnie będzie punktem orientacyjnym dla rodzinnej ekipy rekolekcji III stopnia. Nocuje bowiem w pobliskim klasztorze sióstr elżbietanek, a niektórzy szczęśliwcy mogą rano wyjrzeć przez okno i zobaczyć z lekkiego ukosa front świątyni.

Wejście do klasztoru wyposażone jest w sprytne lustro, dzięki któremu pełniąca dyżur siostra już z daleka widzi, czy do drzwi dochodzi swój czy „obcy”. Paradoksalnie wcale nie trzeba mówić po włosku, by się dogadać – większość sióstr to Polki.

Schody

Te rekolekcje początkowo miały się odbyć z udziałem kleryków łódzkiego seminarium. Taki był plan abp. Grzegorza Rysia. – Ale wcale nie żałuję, że wyglądają tak – mówi pod koniec na dachu elżbietańskiego klasztoru, podczas spotkania z rodzinami. Tak, czyli jak?

Reklama

Równolegle odbywają się dwie oazy – młodzieżowa i rodzinna. Ta młodzieżowa, pod opieką rzymskiego studenta, ks. Damiana Stachery (który jest organizacyjnym spiritus movens całości), nocuje niedaleko Watykanu. Ta rodzinna, z bazą pod Santa Maria Maggiore, gromadzi się wokół Moniki i Adama Tataradzińskich oraz ks. Jarosława Kalińskiego, weterana łódzkiego ruchu oazowego. Ale moderatorem, który trzyma w dłoniach wszystkie sznurki i wziął odpowiedzialność nie tylko za przewodniczenie Eucharystiom w kościołach stacyjnych, ale też wprowadzenia przy każdym z nich, jest metropolita łódzki – kardynał-nominat Grzegorz Ryś.

Pierwsze spotkanie odbywa się przy bazylice św. Janów na Lateranie. Siadamy na tyłach świątyni, do której na początku pontyfikatu udaje się każdy papież. I słuchamy wprowadzenia do statio. Po raz pierwszy siedzimy na schodach rzymskiej bazyliki. Jej bryła chroni nas od słońca i daje złudzenie ochłody. A ponieważ jesteśmy na tyłach świątyni, to nie przeszkadzają nam żadni turyści. Ani w słuchaniu opowieści kardynała o bazylice, ani we wspólnej modlitwie Liturgią Godzin. Mamy swoje radyjka, które zorganizował ks. Łukasz Burchard, swoją częstotliwość i swoją wędrówkę po Kościele...

Istota

Istotą III stopnia rekolekcji oazowych jest poznanie rzeczywistości Kościoła jako wspólnoty. I tej szerokiej i tej najmniejszej – w przypadku rodzin – małżeńskiej. Dlatego małżonkowie, którzy uczestniczą w rekolekcjach, codziennie prowadzą ze sobą dialog małżeńskich – czyli realizują jedno ze zobowiązań, jakie podejmują wstępując do Domowego Kościoła. Nie robią tego jednak przy świecy (co jest regułą w codziennym życiu), a czasu nań mają ledwie kwadrans. A rozmawiają o kwestiach, które są związane z tematami dnia z programu rekolekcji.

Codziennie odwiedzamy inny kościół stacyjny. Gdyby rekolekcje odbywały się w innymi miejscu, wprowadzeniu w dzień towarzyszyłoby zdjęcie konkretnego rzymskiego kościoła. Nasza oaza ma je wszystkie w zasięgu. Zamiast zdjęć dotykamy więc rzeczywistości.

Reklama

Słuchamy opowieści o symbolach, mogąc je zobaczyć na własne oczy, a czasem przy nich pomedytować. Przeżywamy Mszę św., skupiając się na słowie, ale w otoczeniu dzieł, o których powstały epopeje. Modlimy się też Liturgią Godzin – Jutrznią, Godziną Czytań i Nieszporami. Szczególnie mocno brzmią wtedy, gdy wokół toczy się życie rozgorączkowanego miasta, a z naszych gardeł wdzierają się w nie psalmy...

Codziennie spotykamy się też w nieco węższym gronie – w kręgach złożonych z kilku małżeństw. Szczerze rozmawiamy o kwestiach, które podpowiada nam plan rekolekcji. Dzięki temu poznajemy się nawzajem i uczymy chrześcijańskiego dojrzewania. Czasem pojawiają się łzy, czasem uśmiech, solidarność, sprzeciw. Nie komentujemy swoich słów, a ich treść zatrzymujemy dla siebie. Spotkania najczęściej odbywają się w klasztorze – salce telewizyjnej, kuchni, na schodach czy w cieniu krzewów kiwi. Ale zdarza się rozmawiać w parku na Lateranie czy w arkadach Placu św. Piotra. „Dobrze, że jesteś” – tak kończymy każdą rozmowę. A zaczynamy ją wezwaniem Ducha Świętego.

Wieczór lub popołudnie przeznaczony są na poznanie Kościoła żywego, który jest w Rzymie. Małe siostry Jezusa, ruch Focolari, neokatechumenat czy Karmel. Ale też ksiądz pracujący w dykasterii zajmującej się ekumenizmem. Na dachu klasztoru mamy spotkanie z kard. Rysiem (jako pasterzem wspólnoty Kościoła w Łodzi) i kard. Konradem Krajewskim, papieskim jałmużnikiem. I...

Biskup Rzymu

Reklama

Napisać, że spotkanie z papieżem Franciszkiem jest niespodzianką, byłoby nieco fałszywe. Chyba wszyscy się spodziewają, że oazowi kardynałowie Krajewski i Ryś zadbają o to, by Ojciec Święty mógł powiedzieć kilka słów do uczestników rekolekcji. I już drugiego dnia, w poniedziałek 17 lipca, nadzieje stają się ciałem. Wyprasowane koszule, korale, cierpliwość i dużo wody – to wszystko zabieramy ze sobą, by przejść w upale watykańskie kontrole i wylądować w niewielkiej salce przy auli Pawła VI. Sto dwadzieścia osób wypełnia ją szczelnie. „Papież zwykle przychodzi wcześniej” – zapowiada kard. Ryś, mobilizując młodzież i rodziny do czujności. Jednak tym razem Franciszek zjawia się punktualnie. Najpierw wjeżdża na wózku, a potem wchodzi, podpierając się laską. Wita go metropolita łódzki, potem mówi papież. „Wspólnota to konkret” – to kwintesencja jego wypowiedzi, którą ruch Światło-Życie może przyjąć jako program. Na koniec jest czas na wspólne zdjęcie. Jako pierwsze do papieża podbiegają dzieci – jest ich piątka. Najszybszy jest Antoś, 12-latek z zespołem Downa, który podchodzi do papieża i stając za nim, delikatnie obejmuje. Nikt go nie odciąga, a papież się uśmiecha. Cyk – i Antoś ma zdjęcie życia.

Wydarzenie

Jeśli ktoś myśli, że podczas rekolekcji zwiedzi Rzym, jest w błędzie. Oczywiście – Wieczne Miasto pozna bardzo dobrze, ale nie jako zbiór oszałamiających atrakcji, a miejsce, w którym rósł Kościół. Dotykamy – niemal dosłownie – jego korzeni. Wielkie bazyliki, miejsca uświęcone męczeństwem, świadkowie chwały świętości. Grób św. Piotra w podziemiach bazyliki, katakumby, Via Appia Antica – droga, po której chodzili św. Piotr i Paweł. Droga Krzyżowa w Circo Massimo. Niesamowicie muszą czuć się diakoni stali (jest z nami dwóch), w Bazylice św. Wawrzyńca – diakona i męczennika. Każdy ma w Rzymie swoje kamienie milowe. Jeśli na nowo szukać swojego miejsca w Kościele, swojego „konkretu” – to właśnie tu, właśnie tak.

3 września o godz. 16 w parafii Najświętszej Maryi Panny w Łodzi-Radogoszczy odbędzie się Diecezjalny Dzień Wspólnoty.

2023-08-22 12:40

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg fundamentem życia

Niedziela przemyska 36/2022, str. VI

[ TEMATY ]

KSM

Rekolekcje oazowe

Archiwum KSM

Rekolekcje były czasem szczególnego doświadczenia bliskości Boga

Rekolekcje były czasem szczególnego doświadczenia bliskości Boga

Wakacyjne turnusy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej to przede wszystkim spotkania z Bogiem.

Wakacje to niepowtarzalny czas. To nie tylko odpoczynek od szkolnych obowiązków i zajęć, ale także czas wypełniony podróżami, wyjazdami, szansą zdobycia nowych doświadczeń, nawiązania nowych przyjaźni, a także wprowadzenia ważnych zmian w młodzieńczym życiu.
CZYTAJ DALEJ

Dowódca sił NATO w Europie: w ramach Wschodniej Straży proponujemy nową konstrukcję obrony

2025-09-12 17:48

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

PAP/Wiktor Dąbkowski

Alexus Grynkewich

Alexus Grynkewich

Dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich ogłosił, że w ramach Wschodniej Straży Sojusz proponuje nową konstrukcję obrony. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że w ramach tej inicjatywy działać będą sojusznicy m.in. z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

- Kluczem (do Wschodniej Straży - PAP) jest zupełnie nowa konstrukcja obrony. Wcześniej, na wschodniej flance, organizowaliśmy się indywidualnie w ramach działań policji powietrznej w różnych lokalizacjach, a także indywidualnie w ramach naziemnej obrony powietrznej w kilku lokalizacjach - oświadczył generał Grynkewich.
CZYTAJ DALEJ

Niebieskie Igrzyska – sportowe święto dzieci ze spektrum autyzmu

2025-09-12 21:20

[ TEMATY ]

sport

autyzm

Niebieskie Igrzyska

Mirek Krajewski / Family News Service

Niebieskie Igrzyska

Niebieskie Igrzyska

Ponad pół miliona dzieci w Polsce i za granicą mogło wziąć udział w wydarzeniu, które daje im radość, integrację i poczucie wspólnoty. Niebieskie Igrzyska, organizowane dla uczniów ze spektrum autyzmu, stały się jednym z największych sportowych świąt w naszym kraju. Pomysłodawcy tego wydarzenia gościli w Sejmie na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.

„Urodziłam się 2 kwietnia, później stał się on Światowym Dniem Świadomości autyzmu” – mówiła dr Anna Budzińska, dyrektor Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka, pomysłodawczyni Niebieskich Igrzysk. Jak podkreśliła, zawsze chciała zorganizować wydarzenie skierowane do dzieci ze spektrum autyzmu. „Pomyślałam sobie, że marsze – fajnie, ale niewiele z tego mają dzieci. Co zrobić, żeby dzieci brały w tym udział i miały z tego frajdę? I wymyśliłam Niebieskie Igrzyska” – dodała podczas obrad dr Anna Budzińska. Wyboru sportu jako formy wydarzenia nie pozostawiła przypadkowi. „Sama byłam sportowcem, trenowałam tenis ziemny. Kontuzja wykluczyła mnie ze sportu, ale nie z miłości do niego. Stąd pomysł na igrzyska wpisane w nasz kalendarz” – dodała.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję