Reklama

Niedziela Małopolska

Trafia do serca i duszy

Chciałbym na kolejne festiwalowe koncerty zaprosić osoby ciekawe świata – powiedział w rozmowie z Niedzielą Paweł Riess.

Niedziela małopolska 33/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Korzkiew

MFS/Niedziela

Artur Jaroń, Agata Kielar-Długosz i Łukasz Długosz w trakcie pierwszego tegorocznego koncertu

Artur Jaroń, Agata Kielar-Długosz i Łukasz Długosz w trakcie pierwszego tegorocznego koncertu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy w niedzielne popołudnie jechałam do kościoła w Korzkwi, wiedziałam tylko, że to parafia ustanowiona II połowie XIV wieku. Chciałam zobaczyć świątynię (z I połowy XVII wieku) i usłyszeć koncert, zorganizowany w ramach 11. edycji Letniego Festiwalu Muzycznego.

Dziedzictwo

Korzkiew znajduje się niedaleko Krakowa, w obrębie Ojcowskiego Parku Narodowego. W dolinie usytuowane są domy, a na dwóch wzgórzach – historyczne budowle; kościół parafialny i zamek. Pierwsze wrażenie po wejściu do kościoła; jaki on mały; jedna nawa, niewiele ławek, ale też przepiękne ołtarze z obrazami, przed którymi przez wieki modliły się kolejne pokolenia parafian...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W skład parafii, której wielką protektorką była św. Jadwiga Królowa, wchodzą: Korzkiew, Prądnik Korzkiewski, Brzozówka, Grębynice, Januszowice, Przybysławice, Owczary, Garlicka – wylicza proboszcz parafii ks. Paweł Łukaszka. I podkreśla: – Te miejscowości tworzą wspólnotę wokół naszego kościółka, który jest mały, ale ma piękną, wielowiekową historię.

Proboszcz przyznaje, że takie dziedzictwo to dla parafii wielkie wyzwanie i odpowiedzialność. Z satysfakcją opowiada, o dokonanych renowacjach obrazów, ornatów, o remontach, podkreślając znaczne wsparcie finansowe ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz samorządów.

Reklama

W przestrzeni przykościelnej urządzono miejsce spotkań. – Po pandemii ludzie byli wobec sobie zdystansowani, dlatego wymyśliliśmy kawiarenkę św. Jadwigi i św. Jana Pawła II – opowiada o inicjatywie proboszcz. Przyznaje, że do nowego pomysłu parafianie podchodzili z dystansem, ale to się powoli zmienia. Kawiarenkę obsługują reprezentujące Koła Gospodyń Wiejskich panie z poszczególnych wsi należących do parafii – na kolejne niedziele przygotowują kawę i ciasto, aby częstować odwiedzających. Ksiądz Łukaszka dodaje, że coraz więcej osób po Mszy św. tu zagląda. Wierzy, że ten zwyczaj się przyjmie i zauważa: – To jest takie nawiązanie do spotkania, przeżycia eucharystycznego w kościele, tym razem z drugim człowiekiem.

Festiwal

Korzkiew stała się także ważnym miejscem na mapie kulturalnej Małopolski, a to za sprawą realizowanego tu od 2011 r. Letniego Festiwalu Muzycznego. W ramach wydarzenia w niedzielne, wakacyjne popołudnia, po Mszy św. (sprawowanej o 16) w tutejszym kościele są organizowane koncerty muzyki klasycznej. – Inicjatorem i dyrektorem artystycznym całego przedsięwzięcia jest Mirosław Herbowski mieszkający na terenie korzkiewskiej parafii, uznany pianista, wykładowca Akademii Muzycznej w Krakowie, juror konkursów muzycznych – informuje przedstawiciel organizatorów festiwalu Paweł Riess.

Mój rozmówca podkreśla, że zabytkowy kościół w Korzkwi jest na taki projekt idealnym miejscem; ma wspaniałą akustykę, piękne wnętrze i otoczenie wokół świątyni. Co istotne, zyskał przychylność zarówno byłego proboszcza, ks. Zbigniewa Płachty, jak również obecnego duszpasterza, ks. Łukaszki. Zaznacza, że realizacją festiwalu zajmuje się zawiązane w tym celu Stowarzyszenie Muzyczna Korzkiew.

Reklama

W czasie koncertów melomani mogą słuchać muzyki klasycznej różnych epok, od baroku aż po muzykę najnowszą. Ich utwory wykonują zarówno uznani artyści światowej sławy, jak i utalentowani studenci bądź uczniowie zdobywający laury w konkursach. – Profesor Herbowski jest jurorem wielu konkursów muzycznych, więc poznaje młodych, zdolnych artystów, którzy – jego zdaniem – zasługują na to, aby wystąpić przed festiwalową publicznością – zaznacza Paweł Riess. I zauważa, że dzięki temu wykonawcy, którzy dopiero „rozkręcają” swoją karierę mają dodatkową szansę na obycie się z występami publicznymi i zaistnienie w świadomości słuchaczy.

Starania

Tegoroczny festiwal zainaugurował koncert flecistów: Agaty Kielar-Długosz i Łukasza Długosza oraz pianisty Artura Jaronia. Muzyka m.in. Chopina, Paderewskiego, Köhlera wypełniła przestrzeń świątyni i sprawiła, że słuchacze (w różnym wieku) przenosili się do krainy piękna, łagodności, radości, zadumy...

Paweł Riess zaznacza, że rok po przerwie, związanej z pandemią, udało się z sukcesem wznowić kolejne edycje festiwalu. Przyznaje też, że projekt ulega pewnej metamorfozie. Wyjaśnia: – Musimy się dostosowywać do warunków związanych z organizacją i recepcją festiwalu. W tym roku stali bywalcy chyba najbardziej odczuli zredukowanie liczby koncertów z tradycyjnych 10 do 6, co wynika z ograniczeń budżetowych. Przedstawiciel organizatorów zapewnia jednak, że stowarzyszenie zrobi wszystko, aby były organizowane kolejne edycje festiwalu.

Wierzę, że te starania się powiodą. Paweł Riess podkreśla: – W naszej społeczności jest wiele osób, które doceniają to, co się dzieje i chcą nam pomagać. To ludzie związani z różnymi organizacjami, instytucjami. Od nich wiemy, że to, co robimy, ma sens. A to sprawia, że tym bardziej chcemy działać.

Reklama

W gronie sympatyków festiwalu jest także ks. Paweł Łukaszka, który przyznaje, że nie od razu doceniał wydarzenie, ale po rozmowach z wieloma osobami, po usłyszeniu opinii kompetentnych osób na temat projektu, dziś jest przekonany, że festiwal jest ważny dla Korzkwi, dla parafii. Stwierdza: – Trzeba się starać, aby te koncerty nadal się odbywały. Przecież muzyka jest darem od Pana Boga, pomaga kształtować naszą duchowość.

Wyjątkowe przeżycie

Tegoroczny festiwal potrwa do ostatniej sierpniowej niedzieli (program, w tym m.in. informacje o występujących artystach, znajduje się na: www.festiwalkorzkiew.pl oraz na: www.facebook.com/FestiwalMuzycznaKorzkiew). A już 13 sierpnia w tutejszym kościele wystąpią: Daniel Stabrawa (skrzypce) i Mirosław Herbowski (fortepian). Co istotne, udział we wszystkich koncertach jest nieodpłatny!

– Chciałbym na kolejne festiwalowe koncerty zaprosić osoby ciekawe świata, bo mamy tu możliwość wysłuchania muzyki na wysokim poziomie, wykonanej w nietuzinkowym miejscu – zaznacza Paweł Riess. Zwraca też uwagę, że zainteresowani mogą w niedzielne popołudnie najpierw wzmocnić się duchowo, uczestnicząc we Mszy św., następnie nakarmić się zmysłowo sztuką, a na koniec spotkać się w kawiarence, gdzie na kawę i ciastko, zapraszają z proboszczem parafianie. Nawiązując do organizowanych koncertów, mój rozmówca zapewnia: – Atmosfera tego miejsca jest naprawdę wyjątkowa, a to że siedząc w środku czy na zewnątrz kościoła, można posłuchać wspaniałej muzyki, która łączy się z szumem drzew i śpiewających ptaków, jest przeżyciem wyjątkowym. A ks. Paweł Łukaszka puentuje: – Te koncerty są powiewem świeżego, duchowego powietrza. Ta piękna muzyka trafia do serca i do duszy człowieka i go ubogaca.

2023-08-08 12:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna z Genui

Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o kolejnej, po św. Katarzynie Sieneńskiej i św. Katarzynie z Bolonii świętej noszącej imię Katarzyna. Myślę o św. Katarzynie z Genui, znanej przede wszystkim z powodu jej wizji czyśćca. Tekst, który opisuje jej życie i myśl, został opublikowany w tym liguryjskim mieście w 1551 r. Jest podzielony na trzy części: „Życie i nauka”, „Udowodnienie i wyjaśnienie czyśćca” - bardziej znana jako Traktat oraz „Dialog między duszą a ciałem”. Redaktorem końcowym był spowiednik Katarzyny, ks. Cattaneo Marabotto. Katarzyna urodziła się w Genui w 1447 r. Była ostatnią z pięciorga dzieci. Została osierocona przez ojca, Giacomo Fieschi, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka, Francesca di Negro, dała jej dobre wychowanie chrześcijańskie, na tyle, że starsza z dwóch córek została zakonnicą. W wieku szesnastu lat Katarzyna został wydana za mąż za Giuliano Adorno, człowieka, który po wielu doświadczeniach militarnych i handlowych na Bliskim Wschodzie, powrócił do Genui, aby się ożenić. Życie małżeńskie nie było łatwe, także ze względu na charakter małżonka, uzależnionego od hazardu. Sama Katarzyna miała początkowo skłonność do prowadzenia pewnego rodzaju życia światowego, w którym jednakże nie mogła odnaleźć spokoju. Po dziesięciu latach, w jej sercu było głębokie poczucie pustki i goryczy. Nawrócenie rozpoczęło się 20 marca 1473 r., dzięki wyjątkowym przeżyciom. Udawszy się do kościoła świętego Benedykta i klasztoru Matki Bożej Łaskawej, aby się wyspowiadać, klękając przed kapłanem, „otrzymała - jak sama pisze - ranę w sercu, ogromną miłość ku Bogu”, z bardzo jasną wizją swojej nędzy i wad, a jednocześnie dobroci Boga, że omal nie zemdlała. Z tego doświadczenia zrodziła się decyzja, która ukierunkowała całe jej życie: „Nigdy więcej świata, nigdy więcej grzechów” (por. Vita mirabile, 3rv). Wówczas Katarzyna uciekła, przerywając spowiedź. Gdy wróciła do domu, weszła do najodleglejszego pokoju i długo płakała. W tym momencie była już wewnętrznie pouczona o modlitwie i świadoma ogromnej miłości Boga względem niej, grzesznej. Było to doświadczenie duchowe, którego nie mogła wyrazić słowami (por. Vita mirabile, 4r). To właśnie przy tej okazji ukazał się jej cierpiący Jezus, niosący krzyż, jak jest to często przedstawiane w ikonografii świętej. Kilka dni później wróciła do księdza, by w końcu dokonać dobrej spowiedzi. Tutaj zaczęło się owo „życie oczyszczenia”, które przez długi czas było przyczyną jej stałego bólu za popełnione grzechy i pobudziło do przyjmowania pokuty i ofiar, aby ukazać Bogu swoją miłość. Na tej drodze Katarzyna coraz bardziej przybliżała się do Pana, aż do wejścia w to, co nazywa się „życiem zjednoczenia”, to znaczy relacji wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. W Vita mirabile napisano, że jej dusza była prowadzona i pouczana wewnętrznie jedynie słodką miłością Boga, który dawał jej wszystko, czego potrzebowała. Katarzyna oddała się niemal całkowicie w ręce Pana, aby żyć przez około dwadzieścia pięć lat - jak pisze - „bez pośrednictwa jakiegokolwiek stworzenia, żyć pouczana i rządzona przez samego Boga”(Vita mirabile, 117r-118r), karmiąc się nade wszystko nieustanną modlitwą i Komunią Świętą przyjmowaną każdego dnia, co w jej czasach nie było powszechne. Dopiero wiele lat później Pan dał jej kapłana, który zatroszczył się o jej duszę. Katarzyna zawsze niechętnie zwierzała się i wyrażała doświadczenie swej mistycznej komunii z Bogiem, przede wszystkim ze względu na głęboką pokorę, jaką doświadczała w obliczu łask Pana. Jedynie perspektywa uwielbienia i możliwości pomagania w rozwoju duchowym innych ludzi pobudziła ją, aby powiedzieć innym, co się w niej wydarzyło, począwszy od chwili nawrócenia, które było jej doświadczeniem pierwotnym i podstawowym. Miejscem jej wstąpienia na szczyty mistyki był szpital Pammatone, największy kompleks szpitalny w Genui, którego była dyrektorką i inspiratorką. Tak więc Katarzyna żyła życiem w pełni czynnym, pomimo owej głębi swego życia duchowego. W Pammatone utworzyła się wokół niej grupa zwolenników, uczniów i współpracowników, zafascynowanych jej życiem wiary oraz miłością. Sam jej małżonek Giuliano Adorno, został nim na tyle pozyskany, że porzucił rozpustne życie, aby stać się tercjarzem franciszkańskim, przenieść do szpitala, i pomagać swej żonie. Zaangażowanie Katarzyny w opiekę nad chorymi trwało aż do końca jej ziemskiej pielgrzymki, 15 września 1510 r. Od nawrócenia do śmierci nie było wydarzeń nadzwyczajnych, ale dwa elementy charakteryzują całe jej życie: z jednej strony doświadczenie mistyczne, to znaczy głębokie zjednoczenie z Bogiem, odczuwane jako unia oblubieńcza, a z drugiej opieka nad chorymi, organizowanie szpitala, służba bliźniemu, zwłaszcza najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Te dwa bieguny - Bóg i bliźni wypełniają całkowicie jej życie, praktycznie spędzone w obrębie szpitalnych murów. Drodzy przyjaciele, nigdy nie wolno nam zapominać, że im bardziej miłujemy Boga i trwamy w modlitwie, tym bardziej potrafimy prawdziwie kochać otaczające nas osoby, ponieważ będziemy zdolni do dostrzeżenia w każdej osobie oblicza Pana, który kocha bezgranicznie, nie czyniąc różnic. Mistyka nie tworzy dystansu wobec bliźniego, nie tworzy życia abstrakcyjnego, lecz raczej przybliża do drugiego człowieka ponieważ zaczyna się postrzegać świat oczyma i sercem Boga. Myśl Katarzyny o czyśćcu, ze względu na którą jest ona szczególnie znana, jest skondensowana w ostatnich dwóch częściach cytowanej księgi: „Traktat o czyśćcu” i „Dialogu między duszą a ciałem”. Ważne, aby zauważyć, że Katarzyna w swym doświadczeniu mistycznym nie ma nigdy szczególnych objawień o czyśćcu czy też doznających tam oczyszczenia duszach. Jednakże w pismach inspirowanych naszą Świętą jest to element centralny, a sposób jego opisania ma cechy oryginalne, na tle swej epoki. Pierwszy rys indywidualny dotyczy „miejsca” oczyszczenia dusz. W jej czasach przedstawiano go głównie odwołując się do obrazów związanych z przestrzenią: sądzono, że istnieje pewna przestrzeń, gdzie miałby się znajdować czyściec. U Katarzyny jednak czyściec nie jest przedstawiony jako element krajobrazu wnętrzności ziemi: jest to ogień nie zewnętrzny, ale wewnętrzny. Czyściec jest ogniem wewnętrznym. Święta mówi o drodze oczyszczenia duszy ku pełnej komunii z Bogiem, wychodząc od swojego doświadczenia głębokiego bólu z powodu popełnionych grzechów, w porównaniu z nieskończoną miłością Boga (por. Vita mirabile, 171v). Słyszeliśmy, że w czasie nawrócenia Katarzyna nagle odczuwa dobroć Boga, nieskończoną odległość swego życia od tej dobroci oraz palący ogień w swym wnętrzu. To jest ten ogień, który oczyszcza, jest to wewnętrzny ogień czyśćca. Także i tu jest rys oryginalny w porównaniu z myślą tamtej epoki. W istocie nie wychodzi się od zaświatów, aby powiedzieć o mękach czyśćcowych - jak to było w zwyczaju w tym czasie, a być może jeszcze dziś - aby następnie wskazać drogę do oczyszczenia i nawrócenia. Nasza Święta wychodzi od własnego doświadczenia życia wewnętrznego na drodze ku wieczności. Dusza - mówi Katarzyna - przedstawia się Bogu jako nadal związana pragnieniami i cierpieniami wynikającymi z grzechu, a to uniemożliwia jej, aby cieszyła się uszczęśliwiającą wizją Boga. Katarzyna stwierdza, że Bóg jest tak święty i czysty, że dusza zbrukana grzechem nie może się znaleźć w obecności Bożego majestatu (por. Vita mirabile, 177r). Także i my czujemy, jak bardzo jesteśmy oddaleni, jak bardzo jesteśmy pełni tak wielu rzeczy, które uniemożliwiają nam widzenie Boga. Dusza jest świadoma ogromnej miłości i doskonałej sprawiedliwości Boga, i w konsekwencji cierpi, że nie odpowiedziała w sposób prawidłowy i doskonały na tę miłość, a właśnie sama miłość wobec Boga staje się tym samym płomieniem, sama miłość oczyszcza z rdzy grzechu. U Katarzyny można dostrzec obecność źródeł teologicznych i mistycznych, z których zazwyczaj czerpano w owym czasie. W szczególności odnajdujemy typowy obraz zaczerpnięty od Dionizego Areopagity, to jest złotą nić, łączącą serce człowieka z samym Bogiem. Kiedy Bóg oczyścił człowieka, wiąże go cieniutką złotą nicią, jaką jest Jego miłość, i pociąga go ku sobie uczuciem tak silnym, że człowiek staje się „pokonanym, zwyciężonym, pozbawionym siebie”. W ten sposób serce człowieka jest opanowane przez miłość Boga, która staje się jedynym przewodnikiem, jedynym poruszycielem jego egzystencji (por. Vita mirabilis, 246 rv). Owa sytuacja wyniesienia ku Bogu i powierzenia się Jego woli, wyrażona obrazem nici, jest używana przez Katarzynę, aby wyrazić działanie światła Bożego na dusze w czyśćcu, światła, które je oczyszcza i unosi do wspaniałości promienistego blasku Bożego (por. Vita mirabilis, 179r). Drodzy przyjaciele! Święci w swoim doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, osiągają tak głębokie „poznanie” Bożych tajemnic, w którym nawzajem przenikają się miłość i poznanie, że stanowią pomoc dla teologów w ich wysiłkach badawczych, intellectus fidei rozumienia tajemnic wiary, rzeczywistego zgłębienia tajemnic, na przykład, czym jest czyściec. Poprzez swe życie święta Katarzyna poucza nas, że im bardziej kochamy Boga i wchodzimy w zażyłość z Nim na modlitwie, to tym bardziej pozwala się On poznawać i rozpala nasze serca swoją miłością. Pisząc o czyśćcu, Święta przypomina nam podstawową prawdę wiary, która staje się dla nas zachętą do modlitwy za zmarłych, aby mogli oni osiągnąć uszczęśliwiającą wizję Boga w komunii świętych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1032). Pokorna, wierna i wielkoduszna służba, jaką Święta zaoferowała przez całe życie w szpitalu Pammatone, to jasny przykład miłości dla wszystkich i szczególna zachęta dla kobiet, które wnoszą fundamentalny wkład na rzecz społeczeństwa i Kościoła, wraz ze swą cenną pracą, ubogaconą przez ich wrażliwość i poświęcenie się dla najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Dziękuję. Tłum. st (KAI)/Watykan
CZYTAJ DALEJ

Przejmujące świadectwa podczas Jubileuszu Pocieszenia

2025-09-15 19:48

[ TEMATY ]

jubileusz

świadectwa

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

O trudzie przekształcania tragedii w zalążek nadziei mówiły podczas czuwania modlitewnego Jubileuszu Pocieszenia w bazylice watykańskiej dwie kobiety.

Pierwsza z nich Lucia Di Mauro z Neapolu opowiedziała o swej tragedii, kiedy 4 sierpnia 2009 roku jej mąż ochroniarz, został zamordowany przez grupę młodych ludzi podczas pracy na placu Carmine, w historycznym centrum miasta. Miał zaledwie 45 lat.
CZYTAJ DALEJ

Papież do ofiar wykorzystywania: Kościół klęka razem z wami przed Matką Bożą

2025-09-15 18:48

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican News

Papież Leon XIV w poniedziałek, podczas czuwania modlitewnego w Watykanie, zwracając się do ofiar wykorzystywania, oświadczył, że Kościół, którego niektórzy członkowie niestety ich zranili, dziś klęka razem z nimi przed Matką Bożą.

W homilii wygłoszonej w bazylice Świętego Piotra papież stwierdził, że Kościół wezwany jest do dzielenia się Bożym pocieszeniem z tymi, którzy przeżywają słabość, smutek i cierpienie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję