Agnieszka Dziarmaga: Jest Ksiądz Prałat kapłanem z 50-letnim stażem – 3 czerwca minęło 50 lat od dnia święceń. Czasy bardzo się zmieniły, ale natura ludzka jest przecież ta sama. Jak Ksiądz myśli, co kierowało i kieruje młodych mężczyzn ku kapłaństwu?
Ks. Tomasz Rusiecki: Może trzeba powiedzieć: Kto kieruje ku kapłaństwu. Czyni to Bóg, dotykając serca człowieka, budząc w nim ukryty dar powołania. Kapłaństwo nie jest więc czymś, co człowiek dla siebie wymyślił. Zanim człowiek uświadomi sobie, kim jest i po co przyszedł na świat, to najpierw pracuje w nim Boża łaska. A św. Paweł w Liście do Efezjan napisał coś bardzo pięknego, że Bóg w Chrystusie „wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (…) z miłości przeznaczył nas dla siebie”. Zanim jeszcze zaczęliśmy istnieć, Bóg nas miłował i wybrał. A gdy nas stworzył to wiedział, po co i kim chce nas mieć na świecie, kim mamy być i co mamy czynić. I o tym trzeba z Bogiem rozmawiać. On na różne sposoby o tym nam mówi. Pan Jezus apostołom mówił jasno: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili”. I mówi tak do dziś do wielu młodych mężczyzn. Wybór, powołanie to jedno, to Boży dar, ale potrzebna jest jeszcze, podjęta w wolności, decyzja człowieka.
Reklama
Czy tego samego oczekuje się od kapłanów pół wieku temu i dziś?
Najważniejsze jest to, czego od kapłanów oczekuje Chrystus. Oczekiwania świata są różne. A Chrystus oczekuje od kapłana wierności Bogu, powołaniu, temu, kim jest, wierności posłannictwu. „Kapłan jest człowiekiem Bożym, który do Boga należy i prowokuje do myślenia o Bogu” – tak uczył nas św. Jan Paweł II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Oczekiwania wobec kapłanów mogą być różne, ale co jest takiego istotnego, co mogą i powinni kapłani dać, czynić? Pisał o tym w jednym z listów do kapłanów św. Jan Paweł II: „Abyśmy byli blisko ludzi i wszystkich ludzkich spraw – czy to będą sprawy osobiste, czy rodzinne, czy społeczne – ale byśmy byli blisko tych wszystkich spraw «po kapłańsku». Wtedy tylko – w kręgu tych wszystkich spraw – jesteśmy sobą. Kiedy zaś naprawdę służymy owym ludzkim, nieraz bardzo trudnym sprawom, wtedy jesteśmy sobą: wierni swojemu własnemu powołaniu. Musimy z całą przenikliwością szukać razem z wszystkimi ludźmi tej prawdy i tej sprawiedliwości, której właściwy i ostateczny wymiar znajdujemy nie gdzie indziej, ale tylko w Ewangelii – owszem, w samym Chrystusie” (LK 1979, 7).
A z perspektywy 50 lat życia kapłańskiego?
Właśnie widać to bardzo wyraźnie. Widać, że kapłaństwo jest darem Bożym dla Kościoła, którym trzeba służyć, a nigdy go sobie nie przywłaszczyć. Dar ten, choć nie zawsze dobrze rozumiany przez „świat”, niesie ze sobą to, czego świat dać nie może. Niesie Tego, którego światu dał Bóg, a który dla człowieka i dla świata, jest „Drogą, Prawdą i Życiem”.
„Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa” (JPII).
Ten Klucz mają kapłani nieść ludziom, by nie zamknęli się w doczesności, ale nosząc Go w sercu, Nim otwierali sobie przyszłość w niebie.
Ks. Tomasz Rusiecki Wikariusz Biskupi ds. Życia Konsekrowanego, kapłan diecezji kieleckiej, ur. w 1949 w Książnicach Wielkich, wyświęcony w 1973 r.