Reklama

Niedziela Sandomierska

Uśmiechnięty o. Wincenty

Starałem się budować i uczyć innych budować wspólnotę chrześcij-ańską, w której wszyscy mogą doświadczać nadziei, radości i pokoju Zmartwychwstałego Chrystusa – mówi o. Wincenty Suwała zmartwychwstaniec.

Niedziela sandomierska 25/2023, str. IV

[ TEMATY ]

sylwetka kapłana

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Jubilat na plebanii w sulisławicach

Jubilat na plebanii w sulisławicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znany i ceniony duszpasterz, posługujący na co dzień w sanktuarium w Sulisławicach świętuje jubileusz 65. rocznicy święceń kapłańskich. Ponad połowę swojego kapłaństwa spędził u stóp sandomierskiej Madonny, gdzie nadal służy, w miarę swoich sił, Kościołowi i parafii.

Kapłańska posługa

Ojciec Wincenty urodził się 20 marca 1931 r. w Tczowie, we wsi położonej w województwie mazowieckim, w powiecie zwoleńskim. Jego rodzice – Józefa była córką sołtysa, a Franciszek synem wójta. Ojciec jubilata brał udział w wojnach 1920 oraz 1939 r. 20 września 1939 r. w rejonie Włodzimierza Wołyńskiego został wzięty do niewoli sowieckiej. Z kilkunastu znajomych tylko on wrócił do Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dostojny jubilat święcenia kapłańskie przyjął wraz z 9 innymi diakonami 17 czerwca 1958 r. w klasztorze sióstr wizytek w Krakowie. Do święceń przygotowywał się w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Zmartwychwstańców w Krakowie. Jako neoprezbiter został skierowany do pracy duszpasterskiej w Krokowej, gdzie spędził rok. Następnie do 1964 r. posługiwał w Wierzchowie Pomorskim, aby później trafić po raz pierwszy do Sulisławic. W latach 1969 – 76 pracował kolejno w Radziwiłłowie, Wysokim Kole oraz na Woli Suchackiej, skąd po raz drugi na dwa lata przybył do Sulisławic.

Reklama

W 1978 r. wrócił do Krakowa posługując jako kapelan w Krakowskim Szpitalu Specjalistyczny im. Jana Pawła II. Po 14 latach, został przeniesiony do Kęt, aby podjąć funkcję kapelana sióstr zmartwychwstanek. Po trzyletniej posłudze kolejny raz w 1995 r. został przeniesiony na stałe do Sulisławic, gdzie gorliwie wypełnia swoje zobowiązania kapłańskie i zakonne.

Wspomnienia

– Moją 35-letnią posługę w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Misericordia Domini w Sulisławicach przyjmuję jako wolę Bożą, którą decyzją moich przełożonych odczytuję jako potrzebę szerzenia obecności Maryi w życiu parafian i pielgrzymów przez posługę przy ołtarzu, sprawując Najświętszą Ofiarę, czy też przez sakrament pokuty i pojednania. Wielką szansę na głoszenie orędzia Pani Sulisławskiej upatrywałem w oprowadzaniu pielgrzymów po sanktuarium, ale także podczas pomocy kapłańskiej w dekanacie – mówi o. Wincenty.

W jego kapłańskim życiu, co sam podkreśla, najważniejsza była posługa wiernym w konfesjonale, sprawowanie Mszy św. oraz rozmowy indywidualne. – Starałem się budować i uczyć innych budować wspólnotę chrześcijańską, w której wszyscy mogą doświadczać nadziei, radości i pokoju Zmartwychwstałego Chrystusa. Tę misję wypełniałem przez spotkania opłatkowe w czasie Świąt Bożego Narodzenia, posługę w kaplicach filialnych, w których pracowałem w czasie wakacji, a także podczas rozrywki, jeżdżąc z innymi na wycieczki rowerowe lub chodząc na spacery – podkreśla.

Mając 65-letni staż kapłański i 92-letnie doświadczenie życiowe, ciągle chce służyć Kościołowi, na miarę swoich sił, szczególnie przez modlitwę, zwłaszcza za kapłanów. – Obecnie jestem chory, nie mogę chodzić, ale nadal posługuję jak mogę, m.in. przez odprawianie Mszy św. i modlitwę w różnych intencjach Kościoła i parafii. Dodaje, że chciałby prosić wszystkich kapłanów, aby chętnie odprawiali Najświętszą Ofiarę, sprawowali sakramenty, zwłaszcza sakrament pokuty i pojednania, odwiedzali chorych, po to, aby czerpać radość ze swojej posługi. – Proszę także wszystkich wiernych, aby pomagali kapłanom w wychowywaniu dzieci i młodzieży. Modlitwą ogarniajcie sprawę powołań kapłańskich oraz sprawę świętości swoich duszpasterzy.

2023-06-14 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Motor z koloratką

Niedziela bielsko-żywiecka 35/2024, str. IV

[ TEMATY ]

sylwetka kapłana

Archiwum IM

Ks. Adam Parszywka zaprasza motocyklistów

Ks. Adam Parszywka zaprasza motocyklistów

Ks. Adama Parszywkę, salwatorianina można zobaczyć zarówno na żywieckim Rynku, gdzie znajduje się prowadzone przez niego biuro fundacji „Wolność i nadzieja”, jak i w Żytomierzu, w którym pracuje na rzecz ordynariusza kijowsko-żytomierskiego bp. Witalija Kriwickiego, a także pędzącego po drogach Europy na motocyklu marki Honda.

Ksiądz Adam Parszywka to człowiek orkiestra. Pracował w brazylijskich fawelach, gdzie białych z zewnątrz się nie toleruje. Widział na własne oczy prawo ulicy. Przeżył napad na autobus, którego dokonały dzieci. Jak twierdzi, aż świerzbiła go ręka, aby wytrącić małoletniemu napastnikowi broń. Ta niespokojna dusza mówi o sobie, że jeśli nie zostałby księdzem, to pewnie byłby po drugiej stronie barykady. A tak jest po prostu tam, gdzie można nieść dobro. Odpowiadał za biuro prasowe Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. W tym samym mieście oprowadzał po Parku Edukacji Globalnej – Wioski Świata, który zabiera zwiedzającego na misje, a konkretnie pokazuje mu warunki bytowe mieszkańców różnych kontynentów. Wraz z ks. Parszywką można było zajrzeć do wnętrza igloo, indiańskiego tipi czy do mongolskiej jurty. Teraz wziął on na siebie inne obowiązki i realizuje nowe projekty.
CZYTAJ DALEJ

Kuba: Ksiądz wydalony z kraju za... uruchomienie dzwonu

2025-12-12 07:03

[ TEMATY ]

Kuba

Adobe Stock

Władze Kuby wydaliły z kraju meksykańskiego misjonarza, księdza Jose Ramireza, za uruchomienie dzwonu kościelnego podczas jednego z nocnych antyrządowych protestów w Hawanie przeciwko przerwom w dostawach prądu - przekazało w czwartek niezależne Radio Marti.

Rozgłośnia sprecyzowała, że duchowny był proboszczem parafii na hawańskim osiedlu Santos Suarez.
CZYTAJ DALEJ

Wiktor Zborowski o Magdzie Umer: była symbolem artystki, matki i przyjaciółki

2025-12-12 16:20

[ TEMATY ]

zmarła

Magda Umer

Wiktor Zborowski

Wikipedia/Martin Kraft

Wiktor Zborowski

Wiktor Zborowski

Magda Umer była symbolem artystki, matki, przyjaciółki, doskonałą erudytką z ogromną wiedzą o muzyce i literaturze - powiedział PAP aktor Wiktor Zborowski. Piosenkarka, wykonawczyni poezji śpiewanej oraz aktorka Magda Umer zmarła w wieku 76 lat.

- Była wielką artystką, poetką teatru, poetką estrady - powiedział w rozmowie z PAP aktor Wiktor Zborowski, który niejednokrotnie pracował z Magdą Umer. - Całą swoją twórczość „rysowała” cieniusieńką kreską Tadeusza Kulisiewicza. Było to delikatne, ulotne, zwiewne, takie ażurowe - ocenił. Zaznaczył, że była jednocześnie „wspaniale wykształconą osobą i doskonałą erudytką”. Miała wielką wiedzę o muzyce i literaturze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję