Reklama

Szukającym wzorów

Pojęcie patronatu ma swoją genezę w starożytnym Rzymie, gdzie oznaczało układ stosunków między osobą sprawującą opiekę a osobą oddającą się w opiekę. Patronat opierał się na obustronnej wierności, a złamanie tego układu było karane. Z tej to rzymskiej umowy, w czasach późniejszych, chrześcijaństwo zaczerpnęło zwyczaj nadawania każdemu dziecku przy chrzcie opiekuna i jego imienia. Zwyczaj ten zaczęły przyjmować szkoły, szpitale, cechy i inne grupy - obierając sobie patronów świętych, bądź osoby wybitne, zasłużone. Takie patronaty zobowiązywały! Nauczyciele, lekarze czy rzemieślnicy starali się wypełniać swoje powołanie na wzór swoich wielkich patronów. Ten piękny zwyczaj przetrwał do naszych czasów, np. szkoły, od najmniejszych wiejskich szkółek, aż po najczcigodniejsze wszechnice wiedzy mają swoich patronów w osobach wybitnych królów, pisarzy i poetów, uczonych i odkrywców, duchownych i świętych. Bywa, że na patronów wybiera się ludzi mniej sławnych, lecz znanych społecznościom lokalnym, którzy swoje talenty, wiedzę, mądrość, pracę i życie oddali na służbę "małych ojczyzn" a ich piękne, bogate i ofiarne życie stanowi ciągle aktualny wzorzec.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kierując się taką myślą grono pedagogiczne Zespołu Szkół Mechanicznych i Drzewnych w Przemyślu rozpoczęło starania o nadanie tej szkole godnego patrona, który stanie się wzorcem dla uczącej się tam młodzieży i jej pedagogów. Konsultacje z wieloma środowiskami wyłoniły osobę kapłana, wychowawcy młodzieży, wielkiego patrioty, żołnierza AK - ks. Franciszka Winnickiego. Istotnie, trudno o lepszy wybór. Ks. Winnicki to znana i pamiętana jeszcze przez starszych w Przemyślu i okolicy postać. Młodszym należy się przywołanie paru biograficznych faktów.
Franciszek Winnicki urodził się 15 listopada 1892 r. w Iskrzyni k. Krosna. W latach 1907-1916 uczył się w jasielskim Gimnazjum, później przyszły studia w przemyskim Seminarium Duchownym uwieńczone święceniami kapłańskimi 11 czerwca 1922 r. W międzyczasie ks. Franciszek zdążył odbyć służbę wojskową i wziąć udział w polsko-bolszewickiej wojnie. Opuszczał szeregi armii 20 grudnia 1920 r. otrzymując przydział, jako żołnierz rezerwy do 38. pułku piechoty.
Pracę duszpasterską wikarego i katechety podjął 1 sierpnia 1922 r. w Niżankowicach. Od 1930 r. rozpoczął się czas aktywnej działalności ks. Winnickiego na polu wychowania młodzieży. Najpierw była to praca w Miejskiej Żeńskiej Szkole Powszechnej przy ul. Konarskiego, następnie w Państwowym Żeńskim Seminarium Nauczycielskim oraz w III Państwowym Żeńskim Gimnazjum i Liceum. Ks. Winnicki działał także aktywnie w Towarzystwie Polskiej Bursy dla Młodzieży Rękodzielniczej i Handlowej, wspierając także finansowo i organizacyjnie budowę Bursy Przemysłowo-Handlowej im. Michała Bystrzyckiego przy ul. Dworskiego 98. W latach 1931-39 ks. Winnicki pełnił funkcję dyrektora tejże bursy. Wybuch II wojny światowej przerwał działalność bursy. Ks. Winnicki zagrożony aresztowaniem przedostał się do okupowanej przez Niemców części miasta. Już od stycznia 1940 r. organizował tajne nauczanie w zakresie szkoły średniej, został członkiem Państwowej Komisji Oświaty i Kultury w Przemyślu, powołanej przez delegaturę rządu RP. W czerwcu 1942 r. pełnił funkcję członka Komisji Egzaminacyjnej dla chłopców.
Osobny rozdział w życiu ks. Winnickiego to działalność w zbrojnych organizacjach podziemnych, gdzie pod pseudonimem "Witomir" pełnił funkcję kapelana Komendy Obwodu Armii Krajowej w Przemyślu. W latach 1940-41 był Członkiem Zarządu Przemyskiego Oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. Po wyzwoleniu ks. Franciszek swoją pracą duszpastersko-wychowawczą objął dwie szkoły: III Państwowe Żeńskie Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące. Jednocześnie został przywrócony na stanowisko dyrektora Bursy Rzemieślniczej, w której przebywała młodzież z Prywatnej Trzyletniej Szkoły Mechanicznej i Publicznej Szkoły Zawodowej. W 1948 r. obie te szkoły zostały połączone i upaństwowione wraz z bursą, przyjmując nazwę Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Ks. Winnicki prześladowany przez ówczesne władze za działalność konspiracyjną, pozbawiony kierownictwa i służbowego mieszkania, zmuszony był szukać schronienia poza miastem. Piękna kaplica w budynku bursy została zlikwidowana a pomieszczenie zamieniono na salę gimnastyczną. W tych trudnych chwilach znalazł Ksiądz schronienie w Krównikach, gdzie powstała ekspozytura parafii Przemyśl - Błonie, a z czasem samodzielna parafia.
Świadkowie posługiwania ks. Winnickiego zgodnie twierdzą, że był człowiekiem niezwykłej wrażliwości na potrzeby biednych, a jednocześnie surowym dla siebie i wymagającym pedagogiem w stosunku do podopiecznych. Gromadził wokół siebie często tych, którym zabrakło ciepła rodzinnego domu. Mądre i aktualne są jego myśli wychowawcze. Podkreślał, że dla dziecka zawsze musi znaleźć się czas, choćby kosztem wszystkiego innego. Ponadto, dziecko nie może się nudzić, gdyż nuda demoralizuje. Dziecko powinno być zajęte nauką, pracą bądź zabawą. A w końcu młody człowiek musi czuć, że jest pod nadzorem. Nadzór, w rozumieniu ks. Winnickiego, to nie podglądanie ani szpiegowanie, to życzliwa troska, przyjazne spojrzenie, które nieustannie czuwa.
Ks. Winnicki przypomina nam nadto, że kształtowanie charakteru człowieka jest mozolnym wysiłkiem i można je porównać do pracy rzeźbiarza. Każdy człowiek ma swój temperament, na który składa się inteligencja, życiowa aktywność, stopień uczuciowości, ale nie każdy posiada charakter, bo ten, to wynik pracy człowieka wspomaganego wysiłkami pedagogów. Dobry pedagog będzie pamiętał, posługując się analogią do wysiłku rzeźbiarza, że inaczej opiera się pracy dłuta twardy granit, a inaczej gładka lipa. Wychowawca musi zatem dobrze rozpoznać wychowanka, by zastosować odpowiednie metody, musi mieć świadomość celu, jaki chce osiągnąć, powinien też poznać bagaż dobrych i złych skłonności młodego człowieka, wyniesionych z rodzinnego domu.
Jeszcze wiele cennych myśli i doświadczeń możemy znaleźć w postawie ks. Franciszka. Odkrywanie i zgłębianie ich niech stanie się ambicją grona pedagogów i uczniów ZSMiD w Przemyślu - szkoły, która otrzyma tak godnego Patrona w osobie ks. Franciszka Winnickiego.
Formalnie droga do nadania imienia ks. Winnickiego Zespołowi Szkół Mechanicznych i Drzewnych, który kształci ok. 700 chłopców w tradycyjnych głównie zawodach, została otwarta stosowną uchwałą Rady Miasta Przemyśla podjętą 14 kwietnia br. Radni podzielili przekonanie, że postać gorliwego Kapłana jest odpowiednim wzorem na obecny czas, kiedy to cele wychowawcze często ustępują edukacyjnym, a postawy patriotyczne kosmopolitycznym.
Podejmijmy na koniec i tę myśl, iż można szukać patrona dla szkoły wśród najwybitniejszych twórców kultury, sztandarowych bohaterów naszej historii. Jednak ich miejsce w dziejach i pamięci pokoleń jest już utrwalone na zawsze. Spróbujmy więc ocalić od zapomnienia człowieka, który nie będąc kreatorem wielkich dziejowych zdarzeń, swoje życie oddał służbie przemyskiemu Kościołowi, kształtował umysły i serca młodzieży, wspierał walczących o niepodległość i stał się świadkiem nieprzemijających wartości. Upływający czas wykrawa z naszej pamięci nawet wielkie postacie i wydarzenia, wciągając je w otchłań przeszłości. Nadając ich imiona instytucjom i organizacjom przekazujemy pokoleniom, które po nas przyjdą to, co mamy najcenniejszego - świadectwo wiary, poświęcenia, niestrudzonej pracy w służbie Kościołowi i Ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Müller ostrzega przed niebezpieczeństwem schizmy w Kościele

2025-04-28 12:07

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

schizma

Karol Porwich/Niedziela

Kościołowi katolickiemu grozi schizma, jeśli nie wybierze papieża ortodoksyjnego, ostrzegł niemiecki kardynał Gerhard Müller w okresie poprzedzającym konklawe. Emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary wypowiedział się dla brytyjskiego dziennika „The Times”. Po raz kolejny podkreślił, że terminy „liberalny” i „konserwatywny” nie są właściwe w odniesieniu do Kościoła katolickiego. Kard. Müller wyjaśnił, że podział w Kościele sięga głębiej. Powiedział, że nowy papież „musi być ortodoksyjny, ani liberalny, ani konserwatywny”.

77-letni niemiecki purpurat, który będzie głosował w nadchodzącym konklawe, wyjaśnił, że nie chodzi o konserwatystów i liberałów, ale o ortodoksję i herezję. Dodał: „Modlę się, aby Duch Święty oświecił kardynałów, ponieważ `heretycki` papież, który zmienia [swoje osądy] każdego dnia w zależności od tego, co donoszą środki masowego przekazu, byłby niszczycielski”. Następny papież, argumentował kard. Müller, nie powinien „liczyć na poklask świeckiego świata, który rozumie Kościół jako organizację humanitarną” z misją pracy społecznej.
CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.
CZYTAJ DALEJ

Filipiny stały się pierwszym krajem poświęconym Miłosierdziu Bożemu!

2025-04-28 21:39

[ TEMATY ]

Filipiny

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

W tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Bożego 27 kwietnia Filipiny stały się pierwszym krajem na świecie, który całkowicie poświęcił się Jezusowi dzięki Bożemu Miłosierdziu. W tym wyspiarskim dalekowschodnim państwie azjatyckim orędzie i nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, nazywane największym ruchem oddolnym w historii Kościoła katolickiego, jest szczególnie popularne. W archidiecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w El Salvador koło Cagayan de Oro w prowincji Misamis Oriental w północnej części wyspy Mindanao odbywają się największe na świecie obchody tego święta, przyciągające ponad 57 tys. pielgrzymów z całej Azji.

„Jest to niezwykłe i bezprecedensowe wydarzenie. Nigdy wcześniej w historii świata nie zdarzyło się, aby cały kraj poświęcił się Miłosierdziu Bożemu. Wierzę, że biskupów natchnął Duch Święty, aby prowadzić nasz kraj [przez tę konsekrację] do świętości” - powiedział o. James Cervantes ze Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczęcia (MIC), oddanego szerzeniu orędzia Miłosierdzia Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję