„Student” pisze: Współczesne reklamy kreują wizerunek ładnych ludzi: szczupłych,
zgrabnych, wysportowanych. To nie znaczy, że tacy jesteśmy, ale tacy
chcielibyśmy być.
Kiedyś w jednej z audycji radiowych zajmowano się mechanizmem wywierania
pierwszego wrażenia. I okazuje się, że jest to proces trwający... zaledwie
10 sekund. W tym czasie podświadomość analizuje i ocenia wrażenia uzyskane
głównie za pomocą zmysłów: wzroku, słuchu oraz węchu. – Pierwszym
wrażeniem jesteśmy w stanie zrujnować to, co chcemy powiedzieć – tłumaczył
psycholog.
Dzisiejszy świat pędzi tak szybko, że wysiada przy nim nawet Pendolino.
Pomyślmy tylko – 10 sekund! I od tego może zależeć cała nasza przyszłość?
Całe nasze życie?
Teraz wreszcie rozumiem, na czym polegają te spotkania randkowe, podczas
których ludzie wymieniają się przy stolikach, a każda para ma kilka minut
na decyzję, czy kontynuować daną znajomość. Potem jest, oczywiście, ciąg dalszy,
ale o wszystkim zadecydowały przecież te pierwsze sekundy.
Ponieważ wciąż jestem ciekawy świata, z zainteresowaniem staram się dalej
śledzić nowe odczytywania naszej rzeczywistości. 10 sekund na poznanie
człowieka wydaje mi się jednak wizją zbyt optymistyczną. Skłaniałbym się raczej
ku teorii, że trzeba wspólnie zjeść beczkę soli, aby się lepiej poznać.
Panie „Studencie”! Świata nie da się codziennie odkrywać na nowo. Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają. I tak też się dzieje z ludzkimi uczuciami. Ale podbudową dla nich jest pewien fundament, czyli samoświadomość: kim jesteśmy, jakie wartości są ważne w naszym życiu itd. Robiłam kiedyś ankietę i umieściłam w niej pytanie: „Czy masz swój model wartości?”. Ludzie się obrażali z powodu tego pytania. A przecież odpowiadali anonimowo. I mieli pracować z ludźmi.
Czy faktycznie zapytanie o wyznawane wartości jest takie niemoralne?...
Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]
W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.
Katoliccy księża w kilku diecezjach w Nikaragui muszą teraz co tydzień zgłaszać się na najbliższy posterunek policji, aby udzielać informacji na temat swojej działalności. Muszą przedstawić kopie swoich kazań, aby policja mogła sprawdzić, czy zawierają one krytyczne wypowiedzi na temat reżimu prezydenta Daniela Ortegi. Poinformował o tym katolicki portal informacyjny „The Pillar”, powołując się na raport organizacji Christian Solidarity Worldwide (CSW). W lutym br. rząd Nikaragui opublikował oświadczenie sugerujące, że reżim Ortegi może nie uznać nominacji nowych biskupów przez Watykan.
Niektórzy księża donoszą, że przydzielono im urzędnika, który ich nadzoruje. Co więcej, nie mogą oni opuszczać swoich parafii bez specjalnego pozwolenia. Ten ostatni przepis mocno uderza w diecezje, w których wielu księży przebywa na wygnaniu i których parafie są obsługiwane przez księży z innych diecezji.
Proboszcz parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi ks. Andrzej Juchniewicz OMI został 30 kwietnia skazany na 13 lat więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i ma być zgłoszona apelacja od niego. Ks. Juchniewicz jest drugim kapłanem katolickim w tym kraju, który otrzymał tak surową karę, a jego proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, bez dopuszczenia na salę rozpraw środków przekazu i publiczności.
Jako oblat Maryi Niepokalaej jest on nie tylko proboszczem w Szumilinie, ale także przewodniczącym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich na Białorusi. Jego parafia jest narodowym sanktuarium fatimskim w tym kraju. Zatrzymano go w maju ub.r. za zamieszczenie w sieci zdjęca z flagami: biało-czerwono-białą niepodległej Białorusi (ale zakazanej tam przez reżym Alaksandra Łukaszenki) i ukraińskiej. Początkowo zarzucano mu "działalność dywersyjną", a następnie przestępstwa "przeciw nietykalności płciowej", których miał się rzekomo dopuściić 10 lat temu. Kapłan stanowczo zaprzeczył tym zarzutom oraz mówił o sfabrykowanej sprawie i o poddawaniu go torturom w SIZO (czyli izolatce śledczej - wstępnym aresztowaniu). Również sami wierni oświadczyli, że nie było na niego skarg ani przed laty, ani później.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.