Reklama

Głos z Torunia

Mikołaj Kopernik do odpowiedzi!

Czy Kopernik chodził na wagary? Czego nauczył się w szkole działającej przy parafii Świętych Janów? Czy po nauki wybierał się także do Chełmna i Włocławka?

Niedziela toruńska 12/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Mikołaj Kopernik

Renata Czerwińska

Ciekawe spotkania przyciągają do Muzeum Diecezjalnego

Ciekawe spotkania przyciągają do Muzeum Diecezjalnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie zorganizowane 2 marca przez Muzeum Diecezjalne i Towarzystwo Miłośników Torunia przyciągnęło wielu miłośników historii regionalnej. Przewodnikami po średniowiecznym Toruniu byli prof. Krzysztof Mikulski i dr Michał Targowski.

Szkolne rewolucje

Co z tymi wagarami? Nie zachowała się lista uczniów ze szkoły Świętych Janów z czasów, kiedy uczył się tam młody Kopernik (choć można wskazać dyrektorów placówki z XV i XVI wieku), a „dzienniczek z kompromitującymi uwagami spalił sam astronom” – śmieje się dr Targowski. Tak naprawdę nauka w tamtych czasach wyglądała zupełnie inaczej. Przez pierwsze lata chłopcy uczyli się czytać, pisać i liczyć, i to w kilku językach (w końcu do bogatego kupieckiego miasta, jakim był Toruń, przypływały barki z towarami ze wszystkich stron). Ważnym elementem nauki była także logika i retoryka. – Ich egzamin polegał na wygłoszeniu mowy, popisie oratorskim – wyjaśnia prof. Mikulski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dementuje też pogłoski, jakoby szkoła przy parafii miała niski poziom. Owszem, synowie rzemieślników kończyli ją wcześniej – nauka trwała 7 lat, ale to, co wynieśli nawet przez pierwsze 3 lata, w zupełności wystarczało im do pracy w zawodzie. Jednak chłopcy przeznaczeni przez rodziców do kariery urzędniczej czy duchownej dzięki swoim mistrzom mogli kształcić się dalej na uniwersytetach – w Krakowie, Padwie, Bolonii, Wittenberdze. Tak jak bracia Andrzej i Mikołaj Kopernikowie.

Reklama

Łącznie na słynne wyższe uczelnie, rozsiane po całej Europie, z małej szkoły parafialnej wybrało się aż 200 absolwentów.

Szlak Kopernika

Do rąk słuchaczy trafiają mapy i zdjęcia. Budynek dawnej szkoły stoi do dziś – to żółta kamienica z wąskimi oknami na rogu ul. św. Jana i Łaziennej (dawniej Szkolnej). Czy mały Mikołaj uczył się także we Włocławku i Chełmnie? Prof. Mikulski musi rozczarować mieszkańców stolicy Kujaw – ani daty z życia Kopernika, ani okoliczności nie wskazują, że mógłby korzystać z jakiejś placówki w mieście biskupim. Owszem, jego wuj, Łukasz Watzenrode, był przez jakiś czas prepozytem katedry we Włocławku, ale w tym czasie żył jeszcze Mikołaj Kopernik senior i to on troszczył się o edukację zdolnego syna. Kiedy zaś szwagier zmarł i wuj Łukasz podjął się opieki nad chłopcem, już tam nie posługiwał.

A co z Chełmnem? To już bardziej prawdopodobne – z tym miastem rodzina Koperników była mocno związana. W klasztorze cysterek ksienią była ciotka Kopernika Katarzyna Peckau, później wstąpiła tam jego s. Barbara. Z dużym prawdopodobieństwem także mama Kopernika Barbara spędziła tam ostatnie lata życia.

W Chełmnie młody Mikołaj mógł uczyć się w szkole Braci Wspólnego Życia. Ta placówka jednak stawiała większy nacisk na naukę moralności, przyzwyczajenie do regularnej modlitwy (i nauczyciele, i uczniowie wstawali na pierwsze modły już o 5 rano) niż na edukowanie z klasycznych przedmiotów.

Już w 1491 r. Andrzej i Mikołaj rozpoczęli naukę na Akademii Krakowskiej. A w 2023 r. dzięki Toruńskim Spotkaniom Kopernikańskim mieszkańcy ich rodzinnego miasta mogą podążać ich śladami.

2023-03-15 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauka w sutannie

Przez stulecia zdobywanie i upowszechnianie wiedzy łączyło się zazwyczaj z założeniem sukni duchownej i wykształceniem teologicznym. Polska nauka wiele zawdzięcza znakomitym umysłom, które łączyły powinności kapłańskie z pracą badawczą w całym wachlarzu dziedzin i dyscyplin.

Z okazji Dnia Nauki Polskiej, poświęconego upamiętnieniu dokonań polskich naukowców, przypomnijmy niektóre z tych postaci. Ich szczytną plejadę otwiera Mikołaj Kopernik (1473 – 1543), w którego rocznicę urodzin (przyszedł na świat 19 lutego 1473 r.) obchodzimy właśnie Dzień Nauki Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi w USA idą do sądu, by bronić tajemnicy spowiedzi

2025-05-30 11:24

[ TEMATY ]

spowiedź

Stany Zjednoczone

Vatican Media

Nowe prawo w stanie Waszyngton nakazuje księżom zgłaszać przypadki nadużyć seksualnych poznane w konfesjonale. Katoliccy biskupi odpowiadają pozwem, broniąc wolności religijnej i nienaruszalności tajemnicy spowiedzi.

O pozwie biskupów pisze Catholic News Agency (CNA). Jak informuje, 2 maja 2025 roku gubernator stanu Waszyngton Bob Ferguson, podpisał ustawę, która od 27 lipca zobowiązuje duchownych do zgłaszania podejrzeń o wykorzystywanie dzieci – także tych, które poznali wyłącznie podczas sakramentalnej spowiedzi. Za niewywiązanie się z obowiązku grozi kara do roku więzienia i 5 tysięcy dolarów grzywny.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję