Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Muzyczna Ewangelia

Publiczność znów może wysłuchać niecodziennych brzmień w wykonaniu Beskid SoundProject Orchestra pod batutą Sebastiana Niemczyckiego.

Niedziela bielsko-żywiecka 2/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Natalia Gołuch

Beskid SoundProject Orchestra wykonuje niecodzienne koncerty

Beskid SoundProject Orchestra wykonuje niecodzienne koncerty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa 7. edycja odbywających się od stycznia 2017 r. Niecodziennych Koncertów Kolęd (NKK) im. Łukasza Ząbka. Muzycy zagrali pierwszy koncert w Nowy Rok w parafii św. Marii Magdaleny w Mazańcowicach, wprowadzając słuchaczy w bożonarodzeniową atmosferę. Następny – w uroczystość Objawienia Pańskiego w archiopactwie cysterskim w Jędrzejowie. Tradycyjnie zakończą go w bazylice w Rychwałdzie. – Wydarzenie ma w sobie coś niesamowitego, bowiem przyciąga tłumy ludzi, a wykonawcami jest ponad 50-osobowa orkiestra wraz z chórem i solistami. Są to jedyne koncerty, w których widzimy 100% składu orkiestry oraz zaproszonych gości. Dlatego mówimy, że są to koncerty #niecodzienne, ponieważ wydarzenie nie dzieje się codziennie, a tylko w niedziele i święta, raz do roku. Poza tym, gdy szukaliśmy pomysłu, jak nazwać festiwal, to rzuciliśmy hasło: ,,niecodzienne”. I tak już zostało – mówi „Niedzieli” Sebastian Niemczycki, pomysłodawca, organizator i kierownik artystyczny cyklu NKK. Zauważa po latach, że nie ma w tej nazwie nic przypadkowego. – #Niecodzienne to ludzie, to czas, to miejsce. Różnica jest taka, że #niecodzienne można zorganizować wszędzie, ale nie wszędzie będzie #niecodziennie. Na wynik festiwalu składają się ludzie: słuchacze, publika, wierni, którzy przychodzą wraz z nami słuchać muzycznej Ewangelii – precyzuje.

Co roku muzycy rozpoczynają przygotowania zaraz po zakończeniu wcześniejszej edycji, planując miejsca, skład, kolędy, patronów. Pierwsze próby odbywają się we wrześniu. Przy okazji 7. edycji zaczęli je jednak późno – dopiero w grudniu – ze względu na wcześniejszy bogaty okres koncertowy. – Festiwal warto organizować z kilku względów. Na pewno dlatego, że bez tego projektu po prostu nie da się żyć. Znany żywiecki muzyk śp. Grzegorz Studencki senior, który posługiwał jako organista, powiedział kiedyś w wywiadzie: ,,Byłbym chyba chory, jakbym nie poszedł zagrać w niedzielę na Sumie w kościele”. Choć przygotowania pochłaniają mnóstwo czasu, to – parafrazując jego słowa – gdybym nie zrobił festiwalu, to chyba bym się rozchorował. Drugim ważnym aspektem jest możliwość postawienia sobie i muzykom poprzeczki – co roku musimy przecież przygotować coś nowego. Najważniejsze natomiast kryje się na końcu – to czas spotkań z naszą #niecodzienną rodziną, która cały rok czeka na festiwal – precyzuje S. Niemczycki. Festiwal odbywa się pod patronatem „Niedzieli”. Patronat honorowy objął m.in. bp Roman Pindel.

Następne koncerty odbędą się: 8 stycznia, godz. 19 – parafia św. Floriana Żywiec-Zabłocie; 15 stycznia, godz. 19.30 – parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa Bielsko-Biała; 22 stycznia, godz. 18 – parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa Pietrzykowice; 29 stycznia, godz. 18 – bazylika św. Mikołaja Rychwałd – tutaj dodatkowo wystąpi Michał Matuszewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-01-03 13:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: z okazji Świąt życzę wszystkim prawdziwej nadziei

Życzenia wiary pozwalającej zobaczyć to, czego oczami ciała zobaczyć się nie da, nadziei niosącej pokój w sytuacjach, w których o pokój najtrudniej i miłości potrafiącej przezwyciężać to wszystko, co tylko miłość przezwyciężyć potrafi przekazał wiernym abp Stanisław Gądecki. Życzenia zostaną odczytane w kościołach archidiecezji poznańskiej w uroczystość Narodzenia Pańskiego.

„Boże Narodzenie, które w tych dniach z radością przeżywamy, to wielkie święto wiary. Wiara bowiem pozwala nam zatrzymać się w codziennym biegu naszych wielkich i małych spraw, by w małym Dziecku, spoczywającym w betlejemskim żłobie, dostrzec niezmierzonego i niepojętego Boga, który z miłości do nas zechciał wśród nas zamieszkać” – pisze abp Stanisław Gądecki.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

apel

Ks. Jarosław Grabowski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

– Maryja uczy nas, że wiara to nie tylko ufność, to nie tylko zaufanie Bogu, to nie tylko prosta prośba: Jezu, Ty się tym zajmij. Wiara ogarnia całe życie, by móc je przemienić. To postawa, sposób myślenia i oceniania. Wiara angażuje w sprawy Jezusa i Kościoła – podkreślił ks. Grabowski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję