Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia na pielgrzymim szlaku

Każda parafia jest inna, chociaż pod pewnymi względami mogą wyglądać podobnie – mówi ks. Mariusz Chudy.

Niedziela częstochowska 52/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Marian Florek/Niedziela

Dzieci z Krasic na adwentowym nabożeństwie

Dzieci z Krasic na adwentowym nabożeństwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest sierpień 1792 r. Z map Europy znikają kolejne ziemie Rzeczypospolitej. Zaborcy toczą spór, do którego z nich ma należeć Częstochowa. Tę część Polski zajmują Prusacy, ale i Rosja ma na to ochotę. Okres jest zatem bardzo niespokojny, z ograniczeniami dla ruchu ludności. W tym czasie rzesza warszawskich pątników wędruje w stronę Jasnej Góry. Jeszcze jeden postój, w Krasicach, dla odpoczynku... Niestety, stał się on dla pobożnych pielgrzymów odpoczynkiem wiecznym. W ramach represji zaborców wszyscy zostali wymordowani, a zabitych pochowano na miejscu tragedii. – Pielgrzymki, które do tej pory jeszcze przechodzą przez naszą miejscowość, upamiętniają to miejsce, a my każdego roku 13 sierpnia sprawujemy Mszę św. w intencji pomordowanych – mówi ks. Mariusz Chudy, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Krasicach, i dodaje: – W odległości 2,5 km od parafialnego kościoła znajduje się tzw. Grób Pątników z 1935 r. pamięci zabitych.

Wczoraj i dziś

Parafia powstała w 1957 r. Miejscowa wspólnota otrzymała na potrzeby kultu remizę strażacką. W tym czasie dzięki staraniom ks. Tadeusza Matei, pierwszego proboszcza parafii, wybudowano plebanię. Obecną, murowaną świątynię zaczęto wznosić na początku lat 90. XX wieku za czasów ks. Józefa Mazura. – Mój poprzednik, ks. Grzegorz Janusz Dzierżanowski, doprowadził do konsekracji kościoła na 50-lecie parafii w 2007 r. Parafia jest specyficzna, bo stanowi ją tylko jedna wioska – Krasice. Wspólnota liczy ok. 640 osób; kiedy parafia powstawała, było ich 1100. Parafia jest rozciągnięta wzdłuż głównej drogi, a kościół tkwi w samym jej środku – opisuje topografię miejsca ks. Chudy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dalszej części rozmowy ksiądz proboszcz wskazuje na walory, jakie daje parafialna jednorodność: – Ponieważ wspólnotę stanowi tylko jedna wieś, to wszyscy łatwiej poczuwają się do odpowiedzialności za parafię. W zależności od pory roku bywa, że na niedzielną Mszę św. przychodzi do 50% wiernych. U nas po pandemicznym załamaniu powróciliśmy do stanu sprzed COVID-19.

Reklama

W parafii

– Mamy trzy koła różańcowe. Jest nowa, a zarazem stara rada parafialna. Oczywiście odbyły się wybory, ale zostali wybrani ci, którzy dotychczas byli w radzie i to jest ich praktycznie trzecia kadencja. Jeszcze raz potwierdza zwartość i stałość naszej parafii – niezmiennie podkreśla zalety swojej wspólnoty ksiądz proboszcz.

Kościół jest nowy, ale wymaga pewnych remontów, udogodnień. Odwiedzamy krasicką świątynię w mroźny i śnieżny dzień. W środku pracuje dmuchawa tłocząca ciepłe powietrze, by nagrzać pomieszczenie przed nabożeństwem. – Musimy poprawić dach, wymienić duże okna na nowocześniejsze – ks. Chudy wymienia tylko niezbędne zadania do wykonania.

Za płotem kościoła zauważamy szkołę. To chyba jeszcze jedna, obok Szkoły Podstawowej w Zawadach, placówka w gminie Mstów, która wolą miejscowej społeczności została obroniona przed likwidacją. – W parafii jest przekrój wszystkich grup wiekowych. Dzieci, licząc również niemowlaki, mamy we wsi ok. setki. Regularnie, np. na codzienne październikowe nabożeństwa różańcowe przychodziło ok. 30 dzieci. To wydaje mi się dużo. Młodzi rodzice, moim zdaniem, są bardzo odpowiedzialni za religijne wychowanie swojego potomstwa – podkreśla proboszcz.

Pytany o wizyty kolędowe potwierdza, że jak zwykle odwiedzi tych parafian, którzy wyrażą życzenie, by kapłan pobłogosławił ich domy i rodziny. – Podczas wizyt rozmawiamy o wszystkim. Są zwierzenia – czasami ktoś chce się po prostu wygadać. Poruszamy też bieżące problemy społeczne i polityczne. Mówimy o rodzinnych troskach. Ludzi bardziej interesują osobiste problemy religijne niż problemy samego instytucjonalnego Kościoła – charakteryzuje treści rozmów ks. Chudy.

W parafii działa chórek, liczący ok. 15 osób, w którym śpiewają nie tylko dzieci, ale i rodzice. Prowadzi go Wiesław Sadowski, organista z Częstochowy.

Reklama

Novum

– Rzadko spotyka się taki tytuł parafii – Opatrzności Bożej. Nasz kościół też jest pod tym wezwaniem. Co ciekawe odpust obchodzimy w uroczystość Trójcy Przenajświętszej, czyli w niedzielę po uroczystości Zesłania Ducha Świętego, bo nie ma liturgicznego wspomnienia Opatrzności Bożej. Wtedy przyjeżdżają również rodziny, które kiedyś tu mieszkały – opowiada duszpasterz.

Edyta Chaber przyprowadziła do kościoła dwójkę swoich dzieci. Córka jest lektorem, czyta na Mszy św. i śpiewa w parafialnym chórku. – Mama mnie nauczyła, by angażować się w życie parafii, by systematycznie uczestniczyć we Mszach św. i ja chcę tego samego nauczyć moje dzieci. Pragnę, by wyrosły na dobrych ludzi. Drżę o ich przyszłość, a chcę, by były szczęśliwe. My z mężem jesteśmy szczęśliwi, dlatego tym bardziej mamy za co Panu Bogu dziękować – mówi z szerokim uśmiechem.

Katechetka

Dorota Grabarek, krasiczanka od urodzenia, a katechetka od 1997 r., ma syna, który jest ministrantem. – Pomagam w parafii i księdzu proboszczowi, szczególnie w zajęciach katechetycznych. W szkole, w której uczę, jest ok. 50 uczniów łącznie z przedszkolakami. Nikt nie kontestuje lekcji religii. W takiej małej miejscowości, w niewielkiej szkole dzieci lepiej się wychowuje, bo tutaj się wszyscy dobrze znamy. Rodzice nie są roszczeniowi, raczej bardziej pomocni. Wszyscy się staramy, by była między nami zgoda. Na razie zmiany, które dotykają parafie i społeczności miejskie, nas jeszcze w spektakularny sposób nie dotyczą – zwierza się katechetka.

Każda jest inna

– Kończący się rok jest szczególny dla parafii, ponieważ obchodziliśmy jubileusz 65-lecia jej istnienia, 40 lat pracy kościelnego – p. Władysława Juchnika, nasz organista świętował 30. rocznicę swojej pracy u nas, a ja – 30 lat kapłaństwa i 10 lat bycia proboszczem – wymienia jubileusze ks. Chudy i dzieli się spostrzeżeniami duszpasterskimi: – Każda parafia jest inna, chociaż pod pewnymi względami mogą wyglądać podobnie. Dlatego nie jest możliwe przeniesienie pewnych duszpasterskich schematów z jednej parafii do drugiej. Do każdej wspólnoty należy podchodzić bardzo indywidualnie. To uczy pokory, bo nie można powiedzieć: ja już wszystko wiem; w poprzedniej parafii dobrze wychodziła praca z młodzieżą, więc przeniosę ten schemat na nową placówkę... Nie wychodzi w efekcie nic. Trzeba się wsłuchiwać w parafię, obserwować, czym ludzie w niej żyją.

Ojciec Zbigniew Bańkowski z Instytutu Zakonnego Apostołów Jezusa Ukrzyżowanego, związany z sanktuarium na Przeprośnej Górce, głosi akurat w krasickiej parafii rekolekcje. – Ludzie szukają pogłębionego wymiaru wiary i trzeba im taką przestrzeń pogłębiania wiary w parafii stwarzać. Nikt nie jest na potrzeby duchowe zamknięty. Trzeba mu je tylko uświadomić – zaznacza.

2022-12-19 16:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pod bokiem Jasnej Góry

Niedziela częstochowska 8/2023, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Parafia jest dla nich oazą wolności

Parafia jest dla nich oazą wolności

Parafia jest po to, byśmy uświadamiali sobie, że najważniejszą rzeczą na naszej drodze życia i wiary jest więź z Chrystusem – mówi ks. Andrzej Sobota.

Na początku częstochowskiej Alei Brzozowej, na wzgórzu pamiętającym obóz szwedzkiego generała Burcharda Müllera, wsławionego nieudanym oblężeniem Jasnej Góry w 1665 r., góruje kościół parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Został wzniesiony po II wojnie światowej staraniem ks. Antoniego Mietlińskiego, więźnia trzech niemieckich obozów koncentracyjnych, jako wotum za ocalenie. Intencją budowniczego było też związanie go z ideą Bożego Miłosierdzia. Dlaczego? – Zaraz po II wojnie światowej w Polsce znalazł się uciekinier ze Związku Sowieckiego ks. Stanisław Zawadzki, proboszcz z wileńskiej Ostrej Bramy, ten sam, który po Wielkanocy w 1935 r. na prośbę s. Faustyny i ks. Michała Sopoćki wystawił obraz Miłosierdzia Bożego w Ostrej Bramie i było to pierwsze w historii święto Bożego Miłosierdzia. Po wojnie ks. Zawadzki ukrył się w naszej parafii pod zmienioną tożsamością, a ujawnił się dopiero w 1956 r. Prawdopodobnie w odwiedziny przyjeżdżał do niego ks. Sopoćko. Śladem obecności tych kapłanów jest świątynny witraż Miłosierdzia Bożego w wersji wileńskiego obrazu. Pamiętajmy, że w tamtych czasach nie było jeszcze oficjalnego kultu Miłosierdzia Bożego – wyjaśnia ks. Andrzej Sobota, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję