Reklama

Kościół

Sobór przełomu i nadziei

60. rocznica zwołania Soboru Watykańskiego II, to impuls do tego, aby zamiast potępiać i krytykować sobór powrócić do jego ducha i wsłuchać się w jego nauczanie.

Niedziela Ogólnopolska 41/2022, str. 22-23

[ TEMATY ]

sobór

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysł jego zwołania pojawił się znacznie wcześniej. Podobno zastanawiał się nad tym już Pius XII, a nawet Pius XI – jeszcze przed II wojną światową. Ostatecznie jednak dokonał tego Jan XXIII – ku zaskoczeniu wszystkich, miał być bowiem papieżem „przejściowym”. Chyba nikt się nie spodziewał, że powołany na Stolicę Piotrową w wieku 77 lat zdecyduje się podjąć tak wiekopomne i brzemienne w skutki wyzwanie. Czy rzeczywiście ten sobór był potrzebny? Dziś chyba nikt, kto zna nieco historię i wie, w jakim dziejowym momencie znajdował się świat na początku lat 60. ubiegłego wieku, nie ma żadnych wątpliwości. Tkwił wówczas w okowach zimnej wojny, we wrogim klinczu między Zachodem a obozem komunistycznym, był nękany groźbą konfliktu nuklearnego, wstrząsany problemami demograficznymi, przemianami geopolitycznymi, skokowo przyrastającym globalnym ubóstwem, nawarstwiającymi się nierównościami społecznymi i równolegle do nich – prądami wyzwoleńczymi. W dodatku Kościół był systematycznie negowany przez rozwijające się ateizm, marksizm, pragmatyzm czy scjentyzm, musiał się mierzyć z galopującą rewolucją obyczajową, zakwestionowaniem tradycyjnej moralności, rozpadem klasycznego modelu małżeństwa, rodziny oraz ładu społecznego i utratą autorytetu. To, oczywiście, tylko niektóre z przyczyn, jednak na tyle istotne, by w Kościele dojrzało przekonanie, że potrzebny jest nowy sobór, który będzie się skupiał nie na wytykaniu światu kolejnych błędów i potępianiu ich, lecz na wewnętrznej odnowie, aby lepiej odpowiedzieć na wyzwania współczesności.

W ogniu obrad

Nie chodziło jednak o to, aby dostosować Kościół do oczekiwań świata. Inaugurując sobór, Jan XXIII powiedział, że czym innym jest doktryna, a czym innym sposób jej wyrażania i że musi się on zmieniać, aby sama doktryna mogła stawać się dla świata bardziej czytelna i zrozumiała. Niewątpliwie papieżowi zależało na klimacie intelektualnej niezależności i otwarciu Kościoła na współczesność, co zresztą dało się zauważyć w samej strukturze soborowej reprezentacji. Do uczestnictwa zostało zaproszonych 3 tys. ojców soborowych, których mieli wspierać teolodzy – doradcy biskupów. Znamienna była również obecność licznych obserwatorów, zarówno duchownych, jak i świeckich, w tym nie tylko katolików. Powołano dwanaście komisji i wypracowano 2 tys. stron wstępnych dokumentów, które miały zostać poddane refleksji w czasie obrad. Te z kolei, rozciągnięte w czasie, trwały 3 lata – od 11 października 1962 r. do 8 grudnia 1965 r. – i obejmowały cztery sesje plenarne oraz intensywną pracę między nimi. Trzeba od razu podkreślić, że w zgromadzeniu na tak wielką skalę, gdzie spotykały się głosy reprezentantów różnych narodowości z ponad 130 krajów, ze wszystkich zakątków świata i z różnych kręgów kulturowych – ludzi o innym doświadczeniu kulturowym, wywodzących się z Kościołów lokalnych o krańcowo odmiennej sytuacji – pełna jednomyślność nie była możliwa do osiągnięcia. Wyodrębniły się więc dwie grupy: większa, która postrzegała sytuację Kościoła w sposób bliski perspektywie papieża, była wrażliwa na realia współczesności, szukała nowych rozwiązań duszpasterskich, była bardziej zorientowana biblijnie i otwarta na dialog ekumeniczny, oraz zdecydowanie mniejsza – przywiązana raczej do monarchicznego kształtu Kościoła i nieufna wobec proponowanego kierunku zmian. Efektem finalnym prac soboru były cztery konstytucje, dziewięć dekretów i trzy deklaracje. Tych szesnaście dokumentów wytyczyło kierunki dalszego rozwoju Kościoła na wiele dziesięcioleci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sukcesy i porażki

Co wniósł do rzeczywistości Kościoła Sobór Watykański II? Parafrazując słowa ks. prof. Romana E. Rogowskiego, można powiedzieć, że nauczył teologię pokory. Nie chodzi bowiem tylko o zmiany zewnętrzne, najszybciej zauważalne, np. w sposobie sprawowania liturgii. Chodzi o to, że teologia, nie przestając być Bożą, stała się bardziej ludzka – zajęła się intensywniej człowiekiem, postawiła ludzką egzystencję w centrum problemów Kościoła. Odchodząc od jego superhierarchicznej wizji, posłużono się obrazem wspólnoty – wędrującego razem ludu Bożego, w którym świeccy mają także należne im miejsce i ważną rolę do spełnienia. W liturgii sobór położył akcent na świadome uczestnictwo w niej i na aktywne przeżywanie oraz współtworzenie jej przez wszystkich członków celebracji – nie tylko przez wąską elitę. Wiążąc ze sobą ściślej Pismo Święte i Tradycję, wskazał słowo Boże jako podstawową normę – źródło Objawienia. Podkreślił także wartość dialogu ekumenicznego, a w indywidualnym procesie rozeznawania – wagę sumienia w życiu każdego człowieka. Zwrócił się nie tylko do wiernych, ale również do wszystkich ludzi, podjął najbardziej palące problemy społeczne, nie bojąc się pokazać, co Kościół w Chrystusie ma do zaoferowania współczesnemu światu. Nie znaczy to bynajmniej, że na rzeczywistość posoborową należy patrzeć w różowych okularach. Gdy wprowadzano soborowe zalecenia, nie uniknięto w Kościołach lokalnych rozmaitych nieprawidłowości i nadużyć, czy to na poziomie reformy liturgicznej, czy też organizacji życia poszczególnych wspólnot eklezjalnych. Nie trzeba jednak winić za to soboru, to raczej ludzie przez nieodpowiedzialność, brak wiedzy i kompetencji, a czasami nawet przez złą wolę stali się źródłem zamętu i błędów. To impuls do tego, aby zamiast potępiać i krytykować sobór powrócić do jego ducha i wsłuchać się w jego nauczanie, które dziś wciąż nie zostało w pełni przełożone na język duszpasterskiej praktyki. Zwolennikami takiej drogi byli wszyscy kolejni papieże – od Pawła VI, który sobór kontynuował i zamykał, aż po Franciszka.

Nie opozycja, ale kontynuacja

Zarówno Jan Paweł II, jak i Benedykt XVI byli wielkimi zwolennikami Soboru Watykańskiego II. Ich linię kontynuuje także papież Franciszek. Akcent, który kładzie na ewangelizację, apostolstwo i misyjność Kościoła, na wzmacnianie podmiotowości świeckich, konieczność życzliwego i pełnego szacunku dialogu – w tym również z członkami różnych chrześcijańskich denominacji, z przedstawicielami innych religii oraz ludźmi niewierzącymi – pokazuje, że papież nie szuka nowych, rewolucyjnych lekarstw na kryzys dotykający świata i Kościoła. Raczej wydobywa z dziedzictwa soborowego to, co wciąż kryje w sobie niewykorzystany potencjał. Dotyczy to m.in. kwestii synodalności. W zasadzie od samego początku swego pontyfikatu Franciszek o niej naucza – nie w opozycji do soborowego dziedzictwa, ale w ścisłym nawiązaniu. Kościół synodalny – a więc słuchający, rozeznający, podążający razem wspólną drogą, zjednoczony więzami braterstwa i miłości – to Kościół żyjący dziedzictwem Soboru Watykańskiego II, odkrywający i wprowadzający je w czyn w określonym stylu. Tym bowiem w istocie jest synodalność. Chodzi w niej nie o demokratyzację Kościoła czy tanie nowinkarstwo, lecz o sposób przeżywania daru eklezjalnej wspólnoty – głęboko biblijny i wkorzeniony w tradycję Kościoła. I chyba właśnie w tym tkwi zamysł papieża Franciszka – aby Kościół przyszłości, właśnie przez to, że będzie bardziej synodalny, lepiej i bardziej adekwatnie żył soborową odnową.

Prof. Aleksander Bańka dr hab. filozofii, politolog, świecki lider Centrum Duchowości Ruchu Światło-Życie. Świecki delegat Episkopatu na rozpoczęcie procesu synodalnego.

2022-10-04 12:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek w 60. rocznicę Vaticanum II apeluje o jedność w Kościele

„Nie poddawajmy się pokusie polaryzacji” – zaapelował Ojciec Święty w 60 rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II. Z tej okazji papież przewodniczył Eucharystii sprawowanej w bazylice św. Piotra.

Franciszek nawiązał do czytanego w liturgii fragmentu Ewangelii (J 21, 15-17) przedstawiającego dialog Pana Jezusa z Piotrem i przekazanie Księciu Apostołów władzy pasterskiej.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 20:04

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

przeprosiny

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca – powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane – powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję