Reklama

Edytorial

Edytorial

Szkoła a wartości

Jeśli dom nie wychowa, to i szkoła nie pomoże.

Niedziela Ogólnopolska 41/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W znacznej mierze to, kim jesteśmy, w jaki sposób patrzymy na świat, wynika z wpływu, jaki mieli na nas inni ludzie. W dzieciństwie te postawy kształtują rodzice, grupy rówieśnicze, nauczyciele, a dziś przede wszystkim internet, w tym osławione media społecznościowe. Tak to już jest, że człowiek, zwłaszcza młody, nie lubi pustki, dlatego wciąż szuka, choć niekoniecznie mądrze. I nie zawsze ma tyle szczęścia, że na swojej drodze spotka mądrych ludzi, którzy wskażą mu najwłaściwszą z możliwych dróg, także tę do Boga. Wiara bowiem, obok wpływu Bożej łaski, niewątpliwe zależy od otoczenia, w którym wzrastamy, od domu rodzinnego, od stylu życia, wreszcie od tego, czym człowiek duchowo się karmi. Wiara potrzebuje właściwego podłoża, odpowiedniego przygotowania i mądrego prowadzenia. Oczywiście, najważniejszym środowiskiem kształtowania charakteru jest rodzina, jej wpływ jest najbardziej znaczący, a często jedyny. Ile mądrości jest w stwierdzeniu: „Jeśli dom nie wychowa, to i szkoła nie pomoże”. I tu dochodzimy do sedna sprawy: chociaż za większość istotnych spraw w życiu młodego człowieka odpowiada rodzina, nie może to zwolnić szkoły z obowiązku wychowawczego. Tym bardziej w czasach, gdy tak łatwo ulegamy wpływom otoczenia i rozmaitym wychowawczym eksperymentom.

Reklama

W bieżącym numerze Niedzieli szukamy więc odpowiedzi na ważne pytania: kogo wychowuje polska szkoła? Patriotów czy kosmopolitów? Ludzi Dekalogu czy obojętnych konsumentów? A może dawno „wywiesiła białą flagę” i jedynie stara się wtłoczyć w młode umysły jak największą ilość wiedzy? Pytania o stan edukacji narodowej w związku z Dniem Nauczyciela wydały nam się zasadne. A odpowiadają na nie: znany profesor pedagogiki, nauczyciel, rodzic i... proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Człowieka trzeba wychowywać – takie przekonanie żywiono już w czasach greckich początków kultury Zachodu. Dziś zderzamy się z problemem zarówno niemocy wychowawczej, jak i poczucia bezsensu wychowania. Skąd się bierze ten pesymizm? Może stąd, że wychowanie przekształciło się w bezmyślną indoktrynację i rodzaj tresury? A może dlatego że wielu, w tym nauczycieli, ma problem ze zrozumieniem natury ludzkiej? Będzie się tak dziać, ilekroć odrzucimy chrześcijańską myśl, która widzi w człowieku osobę – jedność duszy i ciała stworzoną na obraz Boży. Zbyt często hołduje się dziś tezie Richarda Dawkinsa, guru ateistów, który twierdzi, że każdy człowiek jest wyłącznie efektem działania genów. Całe jego istnienie i aktywność są „narzędziem”, którym posługują się one w realizowaniu swoich celów. Według tej koncepcji, podobnie jak freudowskie libido czy heglowska dialektyka, rozumne i wolne działanie człowieka jest jedynie wypadkową działania bardziej pierwotnych od niego sił i praw. Wyznawcy tej teorii żywią przekonanie, że przez geny można człowiekiem sterować, a wszelkie wysiłki zmierzające do uczynienia go kimś lepszym i doskonalszym są działaniem nie moralnym, lecz jedynie technicznym, które polega na wymianie tych czy innych genów; te z kolei fundują nam taką, a nie inną osobowość. W ten sposób cały wysiłek wychowania odbywałby się poza podmiotem wychowania i bez jego akceptacji. Ci, którzy podzielają ten pogląd, wykonują także zawód nauczyciela, a ich mamy w Polsce ponad pół miliona. Są wśród nich zarówno bogobojni katolicy, jak i wojujący ateiści, konserwatyści i lewicowcy. To oczywiste, że będą oni wychowywać swoich uczniów zgodnie z własnymi przekonaniami. Choć prof. Aleksander Nalaskowski ma tu spore wątpliwości. „Czy ktokolwiek w szkole zawraca sobie głowę wychowaniem?” – pyta ironicznie. Gorąco polecam lekturę artykułu Szkoła chaosu (s. 8-9), w którym ten wybitny pedagog i bezkompromisowy nauczyciel akademicki stawia odważne tezy i wyciąga kontrowersyjne, jak sądzę dla części czytelników, wnioski.

Jestem przekonany, że zawsze warto rozmawiać na temat jakości polskiej szkoły. Pytać: czy jest ona nosicielem takich wartości, jak miłość, prawda, sprawiedliwość, uczciwość, sumienność itp.? Czy daje jasne propozycje realizacji tych wartości? Odpowiedzi na te pytania zapewne nie są proste, ale trzeba dyskutować. Stawka jest zbyt duża, by kwestię wychowania młodego pokolenia zostawić edukacyjnym modom czy politycznym koniunkturom.

2022-10-04 12:22

Oceń: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cieszę się, że ta książka ujrzała światło dzienne! Czy obecny redaktor naczelny „Niedzieli” też zdecyduje się na wywiad-rzekę?

Gdy zagłębiłam się w treść wydanego właśnie wywiadu-rzeki z księdzem Ireneuszem Skubisiem, miałam przed oczami wszystko, co działo się od początku mojej pracy w „Niedzieli”, czyli od roku 1998.

Zapamiętałam ks. infułata właśnie takiego, jaki wyłania się z najnowszej książki Czesława Ryszki: uśmiechniętego, zatroskanego o Kościół i Polskę, z pasją powtarzającego, że media katolickie mają do spełnienia ważną misję ewangelizacyjną. Kochającego „Niedzielę” najmocniej na świecie, doceniającego jej pracowników i dziennikarzy, a także najbardziej znamienitych autorów, którzy na przestrzeni lat gościli na łamach. Ta książka to wspaniała panorama nie tylko dziejów „Niedzieli”, ale także historii Kościoła i historii Polski.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Jestem przekonany, że życie zawdzięczam mojemu Aniołowi Stróżowi

Niedziela Ogólnopolska 39/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

anioł

Karol Porwich/Niedziela

Jedną z pierwszych modlitw, których uczymy się w dzieciństwie, jest ta do Anioła Stróża. W miarę jednak jak dorastamy, zapominamy o obecności aniołów w naszym życiu, traktujemy je jak istoty z bajki. Czy faktycznie jako dorośli nie potrzebujemy aniołów?

Wiele mówi się o cudach zdziałanych za przyczyną świętych, a zapomina się o cudownych zdarzeniach z udziałem aniołów. Nie bez powodu ich interwencje są tak samo dyskretne, jak ich obecność wśród nas. Czuwają nad nami w sposób niezauważalny. Czy zdarzyło ci się usłyszeć jakiś wewnętrzny głos, który ostrzegał cię przed mającym się niebawem wydarzyć niebezpieczeństwem, albo widziałeś tajemniczą postać, która pomogła ci wydostać się z opresji? Nie brakuje osób, które dzielą się takimi doświadczeniami, ich świadectwa przywracają wiarę w Aniołów Stróżów, dają nadzieję, że nawet w największych kłopotach nie jesteśmy sami.
CZYTAJ DALEJ

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

2025-09-19 13:21

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

Chiesa di Napoli / YouTube.com

Archidiecezja Neapolu przekazała, że dziś o godzinie 10:07 w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny powtórzył się cud świętego Januarego. Krew męczennika znajdująca się w specjalnym relikwiarzu zmieniła stan skupienia ze stałego w płynny.

Św. January poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie za panowania cesarza Dioklecjana. Odmówił złożenia ofiary rzymskim bogom. Miał wtedy 33 lata. Według podań, jedna z kobiet będących świadkiem męczeńskiej śmierci, zebrała do pojemników nieco krwi świętego, która przechowywana jest obecnie w neapolitańskiej katedrze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję